TVP żąda od Gońca usunięcia filmu o Donaldzie Tusku

Kurski się od niego odcina

Kadr z niewyemitowanego filmu TVP o Donaldzie Tusku

Telewizja Polska zażądała od portalu Goniec.pl usunięcia roboczej wersji propagandowego filmu o Donaldzie Tusku, który miał powstać TVP w czasach prezesury Jacka Kurskiego. – Opublikowaliśmy ten film, by widzowie mogli zobaczyć, jak kiczowata była propaganda czasów Kurskiego, na którą szły publiczne środki – tłumaczy Wirtualnemedia.pl Janusz Schwertner, redaktor naczelny Goniec.pl. Sam Kurski odcina się od projektu, nazywając go “niechlujnym strumieniem sklejek bez ładu, składu i jakiejś wyraźnej wizji artystycznej”.

O filmie na temat Donalda Tuska przygotowywanym przez Telewizję Polską jako pierwszy poinformował w połowie 2019 roku „Newsweek Polska”. Materiał miał być szykowany na powrót byłego premiera, będącego wówczas szefem Rady Europejskiej, do krajowej polityki. Za reżyserię odpowiadała Ewa Świecińska.

Portal Goniec.pl dotarł do roboczej wersji filmu i opublikował ją we wtorek wieczorem. Produkcja trwa 53 minuty i składa się z kilku części: „Korzenie” (o młodości i początkach Tuska w polityce), „Narodziny potwora” (o podwójnej przegranej w wyborach w 2005 roku), „Smoleńsk” (o katastrofie smoleńskiej), „Człowiek z teflonu” (o Tusku jako premierze), „Polakożerca”, „Król Europy” i „Ulica i zagranica” (o Tusku jako szefie Rady Europejskiej) oraz „Powrót króla” (o możliwym powrocie lidera PO do krajowej polityki).

O Tusku w mocno krytycznym tonie wypowiadają się m.in. publicyści Bronisław Wildstein, Piotr Zaremba i Rafał Ziemkiewicz, prof. Ryszard Legutko, historycy prof. Antoni Dudek i Bogdan Musiał, a także politolodzy Norbert Maliszewski i Bartłomiej Biskup. Przeplatane jest to z fotografiami i ujęciami archiwalnymi, m.in. dłuższymi fragmentami wywiadu udzielonego przez lidera PO w języku angielskim. –

Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, jak marnowane były publiczne pieniądze i w jaki sposób zaprzęgnięto publiczną instytucję w służbie propagandy – tak publikację filmu uzasadnił Janusz Schwertner, redaktor naczelny portalu Goniec.pl.

Jacek Kurski odcina się od filmu o Tusku

Od filmu w środę w social mediach odciął się Jacek Kurski. – Stanowczo zaprzeczam jakoby niniejszy umont można uznać za produkcję Telewizji Polskiej pod moim zarządem. Owszem, pamiętam, że reżyser Ewa Świecińska, po sukcesie i wielomilionowej widowni reportażu Pucz, zgłosiła pomysł i podjęła się zrobienia dwóch symetrycznych, osobnych filmów o liderach polskiej sceny politycznej Jarosławie Kaczyńskim i Donaldzie Tusku. Były to projekty, z punktu widzenia nadawcy publicznego, jak najbardziej interesujące. Niestety wyzwanie przerosło reżyser, która jak widać próbowała, ale nie dała rady. Z filmem o Jarosławie Kaczyńskim poległa na etapie dokumentacji i umawiania nagrań z uczestnikami – napisał Kurski w portalu X.

– W przypadku zaś filmu o Donaldzie Tusku, domyślam się, że po etapie developmentu filmu, decyzją dyrektora agencji po prostu uznano, że projekt nie rokuje i dlatego odstępuje się od niego. Każda agencja kreacji miała niewielki budżet na dewelopmenty i przypuszczam, że w tym budżecie projekt został rozliczony w gestii i na poziomie dyrektora agencji w ramach dopuszczalnego ryzyka artystycznego. To standard w produkcji telewizyjnej. Nigdy nie przedstawiono mi też jakiejkolwiek wersji do kolaudacji, dlatego nie umiem potwierdzić czy niechlujny strumień sklejek bez ładu, składu i jakiejś wyraźnej wizji artystycznej, w dodatku pełen błędów merytorycznych zamieszczony na portalu – ma cokolwiek wspólnego z tym projektem. Za każdą produkcję telewizyjną odpowiada producent i reżyser – napisał były prezes TVP.

O filmie portalowi Goniec.pl opowiadał były pracownik TVP Piotr Kania. – Nikt z nas nie liczył się z kosztami produkcji. Mieliśmy jasno powiedziane, że pieniądze nie grają roli. Najważniejsze było to, żeby film jak najszybciej powstał i był mocnym atakiem na Tuska – mówił cytowany przez serwis Kania. Do jego osoby również odniósł się Jacek Kurski.

– Świecińska pracowała z nim w duecie. Kania został zwolniony z TVP za szereg naruszeń norm i standardów. Kania ma szczególny motyw do zemsty i podejmuje ją nie pierwszy raz. Jako wicedyrektor agencji w TVP najpierw został odsunięty za nachalną próbę wyprowadzania produkcji poza telewizję, a w końcu wyrzucony w trybie nagłym za skandal z użyciem podczas gali ramówkowej gaśnicy w pokoju służbowym, najwyraźniej pod wpływem środków wyłączających samokontrolę – napisał Kurski.

Tomasz Sygut zdziwiony ruchem Gońca

W środę popołudniu obecne kierownictwo Telewizji Polskiej wystosowało komunikat, w którym zaznaczono, że TVP inaczej postrzega interes publiczny. – Film, o którym mowa urąga wszelkim standardom dziennikarskim cywilizowanego świata, dlatego na jego emisję w TVP nie zdecydował się nawet cyniczny propagandysta Jacek Kurski i jego ówcześni współpracownicy. Publikowanie kłamstw i oszczerstw wymyślonych na potrzeby agresywnej propagandy politycznej nigdy nie leży w interesie publicznym. Dziwimy się, że w ten sposób postrzegają to niektórzy polscy dziennikarze, i to w czasach tak silnej polaryzacji społeczeństwa, ataków hakerskich na polskie państwo, wojny w Ukrainie czy działań hybrydowych na naszej wschodniej granicy – mówi Tomasz Sygut, dyrektor generalny TVP, cytowany w komunikacie.

– W mediach wielokrotnie – oczywiście z odpowiednim kontekstem – były publikowane materiały ukazujące propagandę uprawianą w ramach danego obozu czy systemu. Dzięki temu, choć przyszedłem na świat już w wolnej Polsce, miałem okazję zobaczyć w całości wiele wydań PRL-owskiego Dziennika Telewizyjnego. Z kolei w czasach Jacka Kurskiego na publikację okraszonych kontekstem, ale pokazywanych 1:1 fragmentów „Wiadomości” TVP decydował się kilkukrotnie Jakub Sobieniowski w TVN24. I był to świetny pomysł: ta propaganda obracała się przeciwko samym jej autorom. To ich, a nie atakowanych, stawiała w jak najgorszym świetle. My opublikowaliśmy ten film, by widzowie mogli zobaczyć, jak kiczowata była propaganda czasów Kurskiego, na którą szły publiczne środki – mówi Wirtualnemedia.pl Janusz Schwertner.

Janusz Schwertner: piętrowy absurd

– Pan Sygut napisał bardzo emocjonalne oświadczenie. Emocje prowadzą go aż do odwoływania się do wojny hybrydowej, w jakiej rzekomo biorę udział. Pozostawię to bez komentarza, to jakiś piętrowy absurd – dodaje szef Goniec.pl i podkreśla, że dyrektor generalny TVP “przy okazji wprowadza opinię publiczną w błąd: Kurski tamtego filmu wcale nie wstrzymał dlatego, że wyszedł “za mocny”.

– Chyba tylko pan Sygut ma wyobrażenie o panu Kurskim takie, że ten w swojej agresji wobec Donalda Tuska posiadał jakiekolwiek hamulce. Ja sprawę zbadałem i ponad wszelką wątpliwość wiem: pisowska TVP tego filmu nie wyemitowała, bo był beznadziejny warsztatowo. I tylko tyle. Wstyd było się im przyznać, że pomimo dużych nakładów, wyprodukowali takiego gniota. Ta produkcja nie uderza w Tuska, ona ośmiesza TVP. I jest ostrzeżeniem: nigdy więcej nie pozwólmy na to, by Telewizja bezpośrednio trafiła w ręce polityków – mówi nam szef Goniec.pl

W komunikacie podano, że Telewizja Polska zażądała od portalu Goniec.pl niezwłocznego usunięcia filmu z portalu oraz ze wszystkich kanałów, na których został upubliczniony.

Schwertner informuje, że otrzymał pismo od TVP w tej sprawie. – Jest w nim dość szokujący fragment, w który nowe władze TVP… upominają się o prawa autorskie do propagandowego „dzieła” ludzi Jacka Kurskiego. Przekazałem to pismo naszym prawnikom do analizy – mówi szef Goniec.pl.