Czwórka pisarzy Andrzej Gawliński, Jarosław Molenda, Przemysław Semczuk oraz Arkadiusz Lorenc zarzuca podcastowi VOX FM (Grupa ZPR Media) „ZŁO. Zbrodnia, Łowca, Ofiara” podobieństwo do ich książek. Autorzy wystosowali pisma do nadawcy i zapowiadają pozwy do sądu. Mamy odpowiedzi autorki cyklu Marty Kiermasz oraz rzeczniczki ZPR Media. – Wielu z książek, na podstawie których autorzy wystąpili z roszczeniami, nigdy nie czytałam ani nawet nie miałam w ręku – zapewnia Kiermasz.
Pod koniec maja br. informowaliśmy o zarzutach, jakie pisarz, reportażysta i dziennikarz Arkadiusz Lorenc skierował wobec podcastu „ZŁO. Zbrodnia, Łowca, Ofiara” Marty Kiermasz. To format produkowany przez radio VOX FM (Grupa ZPR Media). Zdaniem Lorenca, odcinek 55. tego podcastu opublikowany 18 października ub.r. cechuje „olbrzymie podobieństwo” do jego książki „Morderca z pikiety” wydanej w 2022 roku.
Z naszych informacji wynika, że Lorenc kontaktował się w tej sprawie z nadawcą. – Pod odcinkiem pojawiła się niedawno bibliografia uwzględniająca moją książkę. To jednak za mało. I nie rozwiązuje tego, co działo się przez poprzednie miesiące, od momentu publikacji odcinka. Nadal czekam na merytoryczną odpowiedź drugiej strony na moje wezwanie o zaprzestanie naruszania praw autorskich – opowiada pisarz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Kolejni autorzy formułują zarzuty wobec podcastu
Jak ustaliliśmy, w podobnej sytuacji jak Arkadiusz Lorenc znajduje się jeszcze kilku innych autorów. Jednym z nich jest Jarosław Molenda, pisarz i publicysta, nagrodzony m.in. w 2016 roku wyróżnieniem Ministerstwa Kultury „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Jak podkreśla, „wykorzystano pięć moich książek”. To „Elżbieta Batory” (odcinek 25. podcastu), „Bikini Killer” (28.), „Krwawy Peter” (48.), „Rzeźnik z Niebuszewa” (44.) oraz „Wampir z Warszawy” (46.). Bibliografia uwzględniająca jego książkę znalazła się w opisach do trzech ostatnich filmów.
Molenda podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl: „W podcaście autorka używa m.in. materiałów z akt, które jako pierwszy zamieszczałem w tych książkach. Oczywiście nie mam 100-procentowej pewności, czy pani Marta też nie korzystała z tych akt, ale w drodze procesu sądowego można to sprawdzić. Zarówno w IPN, jak i innych archiwach odnotowywane jest w kartotekach, kto i kiedy korzystał ze zbiorów.”
I dodaje: „Słyszałem tłumaczenia podcasterów, że takie akta to „własność publiczna”. To prawda, ale dotarcie do nich wymaga czasu i pracy oraz generuje potężne koszty. Część materiałów zdobywałem np. w trakcie pandemii. Musiałem pokonać 650 km do archiwum, spędzić tam trzy dni, wynająć nocleg. Po czterech godzinach musiałem opuszczać archiwum, bo takie obowiązywały wówczas przepisy na okres pandemiczny. Można to wykorzystywać, ale prawo autorskie jasno precyzuje, że przy każdej pojedynczej sytuacji autorka powinna używać sformułowania „Cytuję za książką Jarosława Molendy”.
Pojawiają się przy tym dodatkowe wątpliwości. – Po tym, jak opublikowałem książkę o „Rzeźniku z Niebuszewa” (2019 rok – przyp.red.), archiwum w Szczecinie zaprzestało udostępniania akt. Wątpię, by pani Marta mogła więc do nich dotrzeć. Zwracali się do mnie studenci, czy udostępnię im zdjęcia akt w tej sprawie, bo archiwum już odmawia. Dochodzą do tego tłumaczenia z języka niemieckiego czy angielskiego np. na temat „Wampira z Dusseldorfu” czy „Bikini Killera”, których dokonywałem samodzielnie – mówi Molenda.
Jarosław Molenda wystosował już do nadawcy pismo o zaprzestanie naruszenia praw autorskich. W ostatni wtorek odebrał odpowiedź: „Spółka Eska Rock SA (należy do Grupy Radiowej Time, która wraz z ZPR Media tworzy Grupę ZPR Media – przyp.red.) jest dysponentem praw w zakresie podcastu pani Marty Kiermasz. Naszą intencją jest rzetelne wyjaśnienie sprawy”. Pisarz czeka na kolejne pismo od drugiej strony.
– Lada moment przekażę sprawę do kancelarii, gdyż wyznaczony termin minął, może wtedy druga strona podejdzie do tego inaczej, aczkolwiek nie mam większych nadziei – trzeba będzie wystosować pozew. Śmieszy mnie również to, że jak wchodzę na stronę internetową VOX FM, to na samym dole znajdziemy formułkę: „Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w internecie bez pisemnej zgody właściciela praw.” Mnie nikt nie pytał o zgodę na wykorzystanie moich książek w podcaście. Czy prawo obowiązuje tylko w jedną stronę? – pyta Molenda.
„Strzał w kolano”
Podobnej historii doświadczył Przemysław Semczuk, dziennikarz, publicysta i pisarz specjalizujący się w tematyce PRL, laureat nagród reportażowych. – W moim przypadku mówimy o trzech odcinkach. Przeanalizowałem tylko jeden, bo to zajmuje bardzo dużo czasu. Spisałem odcinek 12. o Karolu Kocie i porównałem z moją książką („M jak Morderca – przyp.red.). Nie tylko treść jest łudząco podobna, ale i cała struktura oraz chronologia przedstawienia historii. Widać, że podcast jest streszczeniem książki. Spośród 30 tomów akt, liczących niemal 10 tysięcy stron, pani Marta Kiermasz wybiera dokładnie te cytaty, które ja wybrałem. Co więcej, przytaczając akta nanosi te same poprawki, które podczas redakcji książki zostały uznane za konieczne dla poprawienia stylistyki protokołów przesłuchań – opowiada pisarz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
I zastanawia się: „Co by było, gdybym w moim podcaście streszczał książki Żulczyka czy Chmielarza? Ale zakładał, że ich książki to dzieło literackie, a ja tylko przepisuję po milicjantach i nie mam wyłączności na fakty? Akta sprawy to nie jest zbiór faktów. Te informacje są rozrzucone, podane językiem milicyjnych przesłuchań. Dlatego książka nie jest tylko zbiorem faktów, a zestawieniem wybranych materiałów z różnych źródeł. Dobranych i podanych w formie, która jest dziełem literackim. Zarówno Andrzej Gawliński, jak i ja opisaliśmy te same postacie, a nasze książki są inne. W przypadku tego podcastu widać jak na dłoni, skąd „autorka” czerpie.”
Przemysław Semczuk ma także wątpliwości w sprawie bibliografii wskazanej w opisie odcinka. – Pani Marta Kiermasz co prawda wymienia, że jestem jak dotąd autorem najlepszej książki na ten temat. Ale nie robi tego wskazując, że podcast powstał na podstawie książki. Podaje to w kontekście, że napisałem o chorobie Kota. Słuchacze chwalą w komentarzach, że doskonale „opracowała” temat. Ona niczego nie opracowała. Ona potraktowała moją pracę, jak darmową dokumentację. Na opracowanie tematu trzeba poświęcić rok, a nie tydzień. W podcaście nie było podanej bibliografii. Kilka dni temu została dodana, ale bardzo nieudolnie. Bo jak to wygląda? „Przemysław Semczuk „M jak morderca”. Należy podać wydawcę i rok – wtedy wiemy o co chodzi. Inne odniesienie prowadzi do filmu z Discovery, którego piracka kopia znajduje się na YouTube. Kolejny strzał w kolano – zauważa nasz rozmówca.
Prawniczka Semczuka wysłała pismo do Eska Rock SA z wnioskiem o zaprzestanie naruszania praw autorskich. – Póki co brak odpowiedzi. Dostali szansę, by wyjść z tego z twarzą. Ale skoro chcą udawać, że nic się nie stało, to my już zaczęliśmy pisać pozew. Na pismo z sądu odpowiedzą w terminie – tego jestem pewny. Jak i tego, że wygramy ten proces. Tak, to potrwa kilka lat, ale tu chodzi o kolejną książkę, którą właśnie piszę. Ja tego nie robię po to, by pani Marta Kiermasz zbierała lajki i robiła z siebie gwiazdę true crime – przyznaje Semczuk.
Ekspert od kryminalistyki rozważa zawiadomienie do prokuratury
Oskarżenia pod adresem Kiermasz i podcastu VOX FM formułuje także Andrzej Gawliński, kryminalistyk, nauczyciel akademicki, ekspert w takich programach jak np. „Magazyn Kryminalny 997” czy „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”.
Jego zarzuty dotyczą trzech odcinków: o Mariuszu Sowińskim, Wampirze ze Stafankowic (odcinek 54.), Mieczysławie Zubie – Fantomasie (63.) oraz o Edmundzie Kolanowskim – Nekrofilu (39.). – Zawierają one treści z moich książek: „Wampir ze Stefankowic. Mariusz Sowiński – morderca zoofil”, „Fantomas. Mieczysław Zub – seryjny gwałciciel i morderca kobiet” oraz „Nekrofil. Edmund Kolanowski – Zimny Chirurg” – mówi Gawliński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. We wszystkich trzech przypadkach w bibliografii odcinków znajdziemy odpowiednią pozycję, ale bez wskazania konkretnych stron czy wydawcy.
– Kilka miesięcy temu kolega podesłał mi link do odcinka podcastu Marty Kiermasz o Mariuszu Sowińskim, abym go przesłuchał, bo jego zdaniem chyba splagiatowano moją książkę. Zapoznałem się z tamtym materiałem. Podobieństwo do treści książki wydało mi się uderzające. Spędziłem zarówno na analizie materiałów, jak i pisaniu książki kilka miesięcy i dobrze pamiętałem, jak ułożyłem historię, poszczególne wątki oraz zdania – opowiada Andrzej Gawliński.
Pisarz nawiązał współpracę z biegłą z zakresu lingwistyki kryminalistycznej, aby porównać treść odcinka z treścią jego książki. – Specjalistka w wydanej przez siebie ponad 60-stronicowej opinii stwierdziła, że stopień przejęcia w podcaście jest znaczny, gdyż zawłaszczenia stanowią 91,3 proc. tekstu zadeklarowanego autorstwa pani Kiermasz. Według biegłej, pani Marta stosowała liczne zabiegi kamuflujące: dodawanie komponentów, inwersję, parafrazy, zamianę form gramatycznych, zmianę perspektywy itd. – podkreśla.
Taka analiza sporo kosztuje i wymaga czasu, dlatego Gawliński na ten moment pozostał przy jednym odcinku. Jak zauważa, pozostałe nagrania mogą być analizowane przez sąd, jak i prokuraturę. – Po ich odsłuchaniu i skonfrontowaniu z treścią moich książek uważam, że stopień zawłaszczenia może być równie wysoki, co w przypadku Wampira ze Stefankowic – mówi.
Andrzej Gawliński opowiada Wirtualnemedia.pl o rozmowach, jakie prowadzi od kilku miesięcy z drugą stroną. W lutym br. jego prawnik wysłał do Marty Kiermasz pismo w sprawie zawłaszczenia przez nią treści książek w odcinkach podcastu.- W odpowiedzi prawnik strony przeciwnej oczywiście zaprzeczył jakoby do jakiegokolwiek naruszenia doszło, ale wyraził chęć polubownego rozwiązania sprawy, proponując współpracę, co można traktować jako formę przyznania się do winy. Trwające już trzy miesiące negocjacje nie przyniosły niestety żadnego rozwiązania. Pełnomocnik strony przeciwnej zaproponował warunki, które nawet w niewielkiej części nie zbliżają się do moich żądań. Poza tym strona przeciwna jest podczas rozmów bardzo niekonkretna i ewidentnie – w mojej ocenie – robi wszystko, aby sprawę przeciągnąć i mnie takim działaniem zmęczyć – mówi nam pisarz.
Gawliński zapowiada, że w najbliższym czasie skieruje sprawę do sądu. Rozważa także złożenie w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Opowiada też w szczegółach, jak wyglądała propozycja współpracy ze strony nadawcy podcastu.
– W pierwszym piśmie zajęli stanowisko, że nie doszło do naruszenia, jednak równocześnie zaproponowali współpracę, która „w szczególności polegałaby na odpowiednim ustaleniu i oznaczeniu wkładu merytorycznego Pana Andrzeja Gawlińskiego przy ewentualnych produkcjach podcastów o tematyce kryminalnej a realizowanej przez Wydawcę”. Czyli, jak można zrozumieć, zaproponowali współpracę polegającą na tym, że udostępnię im jeszcze kolejne książki, a oni w ramach rewanżu mieliby wspomnieć, że odcinki zostały oparte na moich dziełach. Poza tym napomknęli, że w ramach ugodowego załatwienia sporu mogliby promować moje książki oraz wydawnictwo, ale przez tak długi czas nie padła z ich strony żadna konkretna oferta, a jedynie same ogólniki. W ostatnim mailu strona przeciwna zapytała, czy usunięcie odcinka załatwi sprawę – ta propozycja także jest równoznaczna z przyznaniem się do winy – mówi Andrzej Gawliński.
I dodaje: „Chciałbym podkreślić, że tego typu współpraca jest dla mnie absurdalna. Nie wyobrażam sobie, abym angażował się w projekty z kimś, kto w moim osobistym odczuciu okrada mnie z mojej pracy. Na takiej „współpracy” zyskałaby wyłącznie strona przeciwna, ponieważ jako ekspert z zakresu kryminalistyki autoryzowałbym takim wsparciem jej „twórczość”, a w zaistniałych okolicznościach jest to niemożliwe.”
Autorka podcastu i Grupa ZPR Media odpowiadają
Poprosiliśmy o komentarz autorkę podcastu. Marta Kiermasz w przesłanej nam odpowiedzi wskazała: „Analizuję treść pism od autorów książek i na tym etapie nie chciałabym prowadzić rozmowy za pośrednictwem mediów. Powiem jedynie, że na kanwie wydarzeń opisywanych w podcastach ZŁO powstało wiele przekazów w różnej formie, ale siłą rzeczy powtarzają się chronologia, miejsca zdarzeń, etc. Natomiast wielu z książek, na podstawie których autorzy wystąpili z roszczeniami, nigdy nie czytałam ani nawet nie miałam w ręku, a jedna nich została wydana… ponad rok po premierze mojego podcastu na ten sam temat”.
Skontaktowaliśmy się także z biurem prasowym Grupy ZPR Media. – Potwierdzamy, że wspomniane przez pana pisma wpłynęły. Ich treść jest analizowana, na pewno odniesiemy się w stosownym czasie – informuje Wirtualnemedia.pl Magdalena Godzik.
Na kanale youtubowym ZŁO. Zbrodnia, Łowca, Ofiara (25,5 tys. subskrybentów) wyemitowano do tej pory 84 nagrania, które zapewniły prawie 3,5 mln wyświetleń. Ostatni materiał „Jerome Jerry Brudos – The Lust Killer” opublikowano pod koniec maja br.