Wczoraj Krzysztof Stanowski zapowiedział w mediach społecznościowych ramówkę wieczorów Kanału Zero. Ogłosił m.in. przedwyborczą debatę udziałem m.in. Borysa Budki, Przemysława Wiplera, Andrzeja Szejny, Artura Dziambora i Patryka Jakiego. Dużo większe poruszenie wywołała jednak zapowiedź dotycząca sobotniego programu, emitowanego o 20:00.
„W sobotę starcie na temat wpływów Rosji w Polsce, UWAGA: Jacek Bartosiak vs Leszek Sykulski…” – zapowiedział twórca Kanału Zero. Od razu na dziennikarza posypała się krytyka – Sykulski to bowiem znany od lat propagator silnie prorosyjskich poglądów, mający na koncie m.in. wywiad z ambasadorem Rosji w Polsce, orędownik polexitu. Przedstawiany jako ekspert, dziennikarz i publicysta, gości w rosyjskich programach propagandowych. W 2023 roku ówczesny pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn ostrzegał: – Leszek Sykulski jest jednym z komentatorów infekujących polską przestrzeń informacyjną tezami zbieżnymi z przekazem rosyjskiej propagandy przeciwko Polsce.
Zaproszenie Sykulskiego do Kanału Zero, Żaryn nazwał „szkodliwym i niebezpiecznym”. – Leszek Sykulski to człowiek, wokół którego budowany jest obecnie prorosyjski obóz polityczny w Polsce. Ten człowiek jest głównym promotorem rosyjskich tez propagandowych w Polsce – ocenił Żaryn.
Orędownik Rosji nie wystąpi w Kanale Zero
Te informacje nie zraziły jednak Stanowskiego przed zaproszeniem Leszka Sykulskiego do swojego programu i to w czasie ciszy wyborczej, dzień przed wyborami do parlamentu europejskiego. Na krytyczne komentarze odpowiadał kpiarsko (jak rzucone w stronę dziennikarza Jakuba Wiecha „Ty no, dzięki, w ogóle nie wiedziałem, kto to jest”) albo wcale.
Refleksja przyszła jednak już kilkanaście godzin później – we wtorek Krzysztof Stanowski oświadczył, że debata Bartosiak – Sykulski się nie odbędzie.
„Ja przeszarżowałem, dziękuję za nakierowanie na właściwe tory” – napisał we wtorkowe popołudnie dziennikarz. Próbował też wyjaśnić, skąd pomysł zaproszenia skrajnie prorosyjskiego publicysty: „Nie da się ocenić rozmowy, zanim nie padły pierwsze słowa i nikt z Was nie wie, jak ta rozmowa by przebiegła i jaki był na nią pomysł. Moim zdaniem ona sama w sobie by się jak najbardziej obroniła – potrzebujemy regularnie rozbrajać rosyjską narrację, potrzebujemy uwypuklać na czym polega dezinformacja, sianie kłamstw i jakie chwyty stosują otaczający nasz Szmydtowie. I jakim zagrożeniem jest Rosja sama w sobie. W mojej ocenie Jacek Bartosiak doskonale wywiązałby się ze swojej roli” – ocenił Stanowski.