We wtorek 4 czerwca po południu Daniel Arciszewski w centrum Warszawy podszedł do miejsca, w którym Wojciech Olszański prezentował transparenty z hasłami „To nie nasza wojna”, „Polaku, nie bądź głupi, nie daj się zabić” oraz „Unio! Who! Wypierdalać!”.
Dziennikarz Goniec.pl zwrócił uwagę Olszańskiemu, że to slogany zbieżne z rosyjską propagandą. – Co ty pier…lisz, człowieku? Ja rozsiewam propagandę?! Bo mówię, że nie ma Ursusa, że jesteśmy biedni, że nie produkujemy? – spytał patostreamer.
Gdy Arciszewski spytał go, czy miał kiedykolwiek kontakty z rosyjskimi agentami, Olszański odparł: „Chcesz wpier…l za to pytanie?” i pięścią uderzył dziennikarza w rękę. Stojące obok osoby starał się uspokoić patostreamera.
Olszański kilka razy skazany
Wojciech Olszański ma na swoim koncie kilka wyroków za wypowiedzi w transmisjach internetowych i podczas zgromadzeń publicznych. W maju br. Olszański i współpracujący z nim blisko od lat Marcin Osadowski (znani też jako „Ludwiczek) zostali skazani w pierwszej instancji za groźby karalne wobec blogera Radosława Patlewicza.
W kwietniu ub.r. Olszański został skazany przez sąd w Bydgoszczy na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny za to, że podczas publicznej manifestacji wzywał m.in. do mordownia parlamentarzystów i wykrzykiwał „To jest kij na poselski ryj”. Kilka miesięcy wcześniej został prawomocnie skazany na dwa lata ograniczenia wolności za publiczne znieważanie na swoim kanale osób pochodzenia żydowskiego. Ma również na koncie wyrok za nawoływanie do popełnienia zbrodni.
Z kolei Prokuratura Rejonowa w Kaliszu w ub.r. postawiła Olszańskiemu zarzuty związane z zaatakowaniem i naruszeniem nietykalności białoruskiego opozycjonisty, który protestował przeciwko reżimowi Łukaszenki i Putina.