Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w wywiadzie opublikowanym w poniedziałkowej „Gazecie Wyborczej” przekazał, że polski rząd ma potwierdzenie, iż piątkowa fałszywa depesza PAP po częściowej mobilizacji była cyberatakiem. – Wskazują na to nasze systemy – powiedział wicepremier i minister cyfryzacji. Poinformował, że podobnych ataków udaremniono w ostatnich dniach więcej.
Przypomnijmy: w piątek 31 maja w serwisie Polskiej Agencji Prasowej pojawiła się kilkukrotnie depesza dotycząca rozpoczęcia częściowej mobilizacji w Polsce. Tekst pod tytułem “Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja” został przesłany do serwisu ponownie o 14:08 oraz 14:20. W międzyczasie PAP zablokował wszystkie trzy depesze i poinformował redakcje, że nie jest ich źródłem. Władze szybko zdementowały informacje i podały, że mogła to być próba cyberataku.
Gawkowski: to był cyberatak
Dodał, że sprawę włamana koordynuje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i że w sprawdzeniu tego, co się zdarzyło, pomaga NASK.
Gazeta zauważa, że atak hakerski na PAP był uderzeniem w miejsce kluczowe, wpuszczono depeszę absolutnie niebezpieczną dla naszego spokoju społecznego. Na pytanie „GW”, czy atak na PAP był najpoważniejszym incydentem w najnowszej historii Polski, minister odpowiedział: „Z punktu widzenia dziennikarza zdecydowanie tak. Z PAP korzystają wszyscy. Muszę jednak przyznać, że polskim służbom przez ostatnie tygodnie udało się udaremnić wiele innych ataków na infrastrukturę krytyczną. O one też miałyby znaczenie dla obywateli, byłyby przez nich odczuwalne”.
Jak podkreślił Gawkowski, widać duże nasilenie ataków. „Mamy informację, że próby przełamania zabezpieczeń w polskiej infrastrukturze krytycznej oraz w obszarze dezinformacji będą aż do wyborów do europarlamentu. Tydzień temu doszło do pierwszych zatrzymać związanych z atakami i próbami takowych. Dla nas w tej chwili to już codzienność, coś, co się może zdarzyć wszędzie i wszystkim. Widzimy czasem stuprocentowe przyrosty ich nasilenia z dnia na dzień. Nazywajmy rzecz po imieniu – jesteśmy na cybernetycznej zimnej wojnie z Rosją” – powiedział Krzysztof Gawkowski.