„Prezydent nie podpisał ustawy okołobudżetowej, trzy miliardy złotych (na telewizję publiczną – przyp. red.) odeszło, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zatrzymała pieniądze z abonamentu, więc wydaje się, że nasi poprzednicy chcieli zagłodzić telewizję” – powiedziała Hanna Wróblewska w „Gościu Poranka”.
Wróblewska: „Uratujemy media publiczne”
Minister kultury poinformowała, że są „szykowane ustalenia pod nową ustawę o ładzie medialnym”. W połowie czerwca mają się rozpocząć konsultacje w tej sprawie. „Liczymy na to, że do końca roku ustawa będzie gotowa” – podkreśliła Wróblewska.
Zapytana o to, co się stanie, jeśli prezydent nie podpisze ustawy, Hanna Wróblewska odpowiedziała, że jest „zmęczona myśleniem o ustawach w kategorii, co prezydent może, a czego nie może podpisać”.
„Ta ustawa będzie budowana na zasadzie konsultacji społecznych. Po drugie, na podstawie pewnych zobowiązań, do których zmusza nas ustawa o wolności mediów Unii Europejskiej. Myślimy też nad systemem finansowania mediów publicznych, o stworzeniu czegoś w rodzaju funduszu misji publicznej, nawet przed wprowadzeniem tej ustawy, bo to jest konieczne. Wiemy, że w tym momencie media publiczne są głodzone. Wiemy, że wymagają one dofinansowania. Czy uratujemy media publiczne? Tak, uratujemy media publiczne” – powiedziała.
I przypomniała: „Pieniądze z abonamentu zablokowane przez KRRiT są jakimś elementem gry. Te środki powinny trafić do mediów. Sąd już dwukrotnie odmówił przejęcia tych pieniędzy w depozyt”.