Brytyjski regulator Ofcom na zlecenie rządu przygotował raport na temat przyszłości linearnej telewizji. Wynika z niego, że udział w rynku kanałów naziemnych i satelitarnych spadnie z 67 proc. w 2022 roku do 35 proc. w 2034 roku i 27 proc. w 2040. Twórcy prognozy spodziewają się oszczędności ze strony nadawców. Na przykład rezygnacji z emisji w HD.
Odpowiednik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z Wielkiej Brytanii zauważa, że spada popularność naziemnej telewizji cyfrowej i kanałów linearnych w ogóle. W 2023 roku Brytyjczycy poświęcili telewizji 25 proc. mniej czasu niż w 2018 roku. Nadawcy zauważają te trendy. Ostatnio Everyone TV, organizacja prowadząca bezpłatne platformy cyfrowe w Wielkiej Brytanii (Freeview, Freesat) uruchomiła w kraju serwis streamingowy Freely. Za jego pośrednictwem można oglądać kanały linearne i treści wideo na żądanie od BBC, ITV, Channel 4 i Channel 5.
Kilka scenariuszy na przyszłość linearnej telewizji
Zdaniem Ofcom, postępujący spadek oglądalności kanałów linearnych doprowadzi do zmniejszenia wydatków nadawców na telewizję naziemną i satelitarną, w tym zmniejszenia liczby utrzymywanych multipleksów czy transponderów.
– Jeśli firmy, które utrzymują ekosystem naziemnej telewizji cyfrowej, nie zauważą potrzeby nowych inwestycji, prawdopodobnie będą dążyć do obniżenia kosztów. Może to oznaczać na przykład rezygnację z nadawana w wysokiej rozdzielczości w Freeview lub zmniejszenie liczby kanałów, które platforma może nadawać. Bez wsparcia dla tych widzów, którzy korzystają z odbioru naziemnego, aby przeszli na odbiór streamingowy – ocenił Ofcom.
Odpowiednik KRRiT zauważa, że nadawcy chcą dalej oferować darmowe treści, ale mogą różnie widzieć ich przyszłość. Jednym ze scenariuszy może być nowa, bardziej wydajna usługa naziemnej telewizji cyfrowej. Nowy standard mógłby obniżyć koszty nadawania. Wiązałby się jednak z koniecznością wymiany odbiorników, jaką w ostatnich latach mieliśmy w Polsce przy okazji zmiany standardu większości multipleksów naziemnych na DVB-T2/HEVC.
Drugi scenariusz Ofcom zakłada, że w naziemnej telewizji cyfrowej znalazłyby się tylko najważniejsze kanały. Na przykład nadawcy publicznego i stacje informacyjne. Pozostałe kanały i treści byłyby dostępne wyłącznie przez internet. Naziemna telewizja cyfrowa byłaby rozwiązaniem dla najbiedniejszych i awaryjnym, na wypadek większej awarii internetu albo sytuacji kryzysowej.
Ostatni scenariusz zakłada dążenie do całkowitego wyłączenia tradycyjnej telewizji. Konieczna byłaby kilkuletnia kampania edukacyjna, przygotowująca obywateli do zmian. Ofcom uważa, że przynajmniej media publiczne powinny być dostępne dla wszystkich obywateli i nikt nie może zostać pominięty. Są technologie, które pozwalają na oferowanie usług telewizyjnych bez użycia danych i konieczności płacenia rachunków operatorom telekomunikacyjnym. To na przykład testowany w kilku krajach 5G Broadcast.
Ofcom szacuje, że przygotowania do reformy telewizji linearnej zajmą co najmniej 8-10 lat. Wdrożenie zmian byłoby więc możliwe dopiero w następnej dekadzie. Niedawno podczas konferencji WRC-23 w Dubaju zapadła decyzja, że kolejna część pasma UHF nie zostanie na razie przekazana telekomom. Nie zamyka to drogi do przekazania częstotliwości na 5G w dalszej perspektywie.