Przepisy zakazujące fotografowania obiektów o szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa są niezgodne z Konstytucją – ostrzega Rzecznik Praw Obywatelskich. Tymczasem Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało projekt rozporządzenia, przez które na ponad 25 tys. obiektów ma pojawić się znak zakazu fotografowania. Za jego zlekceważenie grozi kara aresztu lub grzywny oraz przepadek sprzętu, którym zdjęcia zostały wykonane.
Ministerialny projekt rozporządzenia ma w założeniu wypełnić zakaz fotografowania obiektów szczególnie ważnych dla obronności i bezpieczeństwa państwa. Ma dotyczyć ok. 25 tys. obiektów oznaczonych znakiem zakazu fotografowania. Będą to jednostki wojskowe, ale w większości obiekty cywilne, takie jak tamy, mosty, tunele czy wybrane urzędy.
Za zlekceważenie tego przepisu grożą kary. Zgodnie z art. 683a Ustawy o obronie ojczyzny, „Kto bez zezwolenia fotografuje, filmuje lub utrwala w inny sposób obraz obiektu, o którym mowa w art. 616a (szczególnie ważnego dla bezpieczeństwa i obronności państwa – red.), oznaczonego znakiem zakazu fotografowania, albo wizerunek osoby lub ruchomości znajdującej się w takim obiekcie, podlega karze aresztu albo grzywny”.
W punkcie drugim przepis stanowi, że „w razie popełnienia tego wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów pochodzących z tego wykroczenia oraz służących do popełnienia wykroczenia, choćby nie stanowiły własności sprawcy”.
– Zgodnie z Kodeksem ds. wykroczeń za zrobienie zdjęcia obiektu objętego zakazem fotografowania można trafić do aresztu nawet na 30 dni lub dostać karę grzywny do 5 tys. zł – mówi dr. hab. Marcin Górski, adwokat, radca prawny, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek stoi na stanowisku, że wprowadzony ustawą zakaz ogranicza wolność wynikającą z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP (jego brzmienie: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”).
W ocenie RPO art. 54 ust. 1 zapewnia on każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. „Fotografowanie, filmowanie lub utrwalanie w inny sposób obrazu lub wizerunku mieści się w zakresie konstytucyjnej wolności pozyskiwania informacji” – pisze Marcin Wiącek w uwagach przesłanych do szefa resortu obrony.
I dalej; „Wolność pozyskiwania informacji może oczywiście podlegać ograniczeniom, jednak warunki tego wyznacza art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Jest to możliwe jedynie ustawą i tylko wtedy, gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności” – dodaje.
W ocenie dra hab. Marcina Górskiego przepisy dotyczące zakazu fotografowania obiektów szczególnego znaczenia dla bezpieczeństwa i obronności Polski łamią również art. 92 Konstytucji RP, który brzmi: „Rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu”.
– Nowelizacja ustawy o obronie ojczyzny to jeden z licznych przykładów ustawodawczego niechlujstwa charakterystycznego dla ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy – mówi Marcin Górski. – To w ustawie, a nie rozporządzeniu powinna się znaleźć precyzyjna definicja obiektu szczególnie ważnego dla bezpieczeństwa i obronności państwa. I dopiero na tej podstawie minister właściwy miałby możliwość opublikowania listy obiektów szczególnie chronionych w ramach rozporządzenia. Naturalnie, ustawodawca powinien również dostosować treść przepisów do dzisiejszej rzeczywistości. W epoce powszechnego użycia dronów i kamer samochodowych umieszczenie na liście obiektów objętych zakazem fotografowania takich jak mosty czy urzędy wydaje się niedorzeczne – podsumowuje ekspert.