Kilka dni temu w sieci opublikowane zostały zdjęcia Krzysztofa Ziemca, byłego dziennikarza TVP. Widać było na nich, jak maluje ściany. – Jestem na robocie, efekty będą mam nadzieję pozytywne – mówił Ziemiec w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Dziennikarz sugerował, że wyjechał do Irlandii, ale okazało się, że jest zupełnie inaczej. Pozostał w naszym kraju i właśnie odpalił nowy projekt medialny. Założył kanał na YouTube o nazwie Otwarta Konserwa. W poniedziałek wieczorem w premierowym odcinku „Ziemiec na aucie” odpowiadał na pytania widzów, opowiadając o szczegółach przedsięwzięcia.
Krzysztof Ziemiec i jego kanał youtubowy
– Pracowałem z wałkiem, malowałem ściany, tłukłem młotkiem, kleiłem wykładziny. Robiłem to do naszego studia nagraniowego. A skąd ta Irlandia? Trochę taki głupi żart – mówił Ziemiec, tłumacząc, dlaczego w mediach społecznościowych udawał, że jest poza Polską.
– Z grupą zaufanych przyjaciół, dziennikarzy chcemy otworzyć nowy kanał na polskim YouTube Otwarta Konserwa. Skąd taka nazwa? „Konserwa” czyli skrót od konserwatyzmu. Nasza grupa rozumie to jako wierność prawdzie, szukamy prawdy niezależnie od tego, jaka jest. A „otwarta”, bo jesteśmy otwarci na cały świat, wszyskich gości od lewej do prawej. Chcemy pokazać, ze medialnie jako społeczeństwo pozostajemy zbyt zamknięci w myśleniu, postrzeganiu rzeczywistości – wskazywał Krzysztof Ziemiec.
Nie zdradził, z kim współpracuje przy nowym projekcie, ale przyznał, że będzie jego twarzą i niebawem pojawią się transfery kolejnych dziennikarzy, tych bardziej znanych i mniej. Sam kilkukrotnie o przedsięwzięciu na YouTube mówił jak o „telewizji”.
Dziennikarz zapowiedział, że oprócz formatów politycznych w Otwartej Konserwie będzie można zobaczyć także materiały z cyklu „Ok rozmowa” na wszelkie tematy, treści kulturalno-rozrywkowe, historyczne, zagadki kryminalne, a w przyszłości planuje także filmy czy reportaże.
Pytania o Kanał Zero
Jedno z pytań do Krzysztofa Ziemca dotyczyło porównań jego projektu do Kanału Zero. – Szanujemy pracę Krzysztofa Stanowskiego i jego zespołu. Wyznaczyli pewien poziom, do którego wszyscy będą się odnosili. I nowy trend, który zatapia media tradycyjne. Przyszłość należy do takich startupów, ale nie porównujemy się do Kanału Zero, bo jesteśmy mniejsi i młodsi, nie będziemy naśladować Krzysztofa Stanowskiego – powiedział Ziemiec. Zapowiedział też zbieranie funduszy na Patronite.
Część pytań dotyczyła także jego pracy w Telewizji Polskiej w ostatnich latach. – Nie wstydzę się, nie mam zamiaru być uznawany za jakiegokolwiek propagandystę. Nawet jeśli ktoś tak myśli, to byłem propagandystą przez ostatnie 8 lat, a wcześniej nie? Trochę powagi. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, bo w ostatnich latach w TVP powstawało mnóstwo dobrych programów. Nie byłem prorządowym dziennikarzem – przekonywał Ziemiec.
Ziemiec o pracy w TVP
Odniósł się także do jednego z prowadzonych przez niego wydań „Wiadomości” TVP ze stycznia 2019 roku, które dotyczyło przede wszystkim zabójstwa Pawła Adamowicza – Gdybym wiedział, co znajduje się w tych materiałach, moja noga nigdy by tam nie stanęła (w studiu jako prowadzący – przyp.red.). Najlepszy dowód, że pierwsze co zrobiłem potem to złożyłem wypowiedzenie. Nie miałem pojęcia o tych materiałach i absolutnie nie zgadzałem się z nimi. Skończyło się na tym, że zamieniłem redakcję na „Teleexpress” – wskazał Krzysztof Ziemiec.
W połowie stycznia br. podawaliśmy, że TVP przeprosiła za materiały „Wiadomości” atakujące byłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wiele osób uważało, że treści prezentowane w serwisie przyczyniły się do tragicznej śmierci polityka.
W marcu br. informowaliśmy, że TVP rozstała się z Krzysztofem Ziemcem. Dziennikarz pracował dla publicznego nadawcy przez prawie 20 lat. Występował jako prowadzący „Teleexpressu”, czy „Wiadomości”. Prowadził także takie programy, jak m.in. „Woronicza 17” czy „Kwadrans polityczny”. Od 2013 roku jest również dziennikarzem radia RMF FM, gdzie prowadzi w soboty rano wywiady polityczne.