Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski zasugerował, że to politycy Koalicji Obywatelskiej, a nie dziennikarze Radia Szczecin i TVP Info, doprowadzili do identyfikacji ofiary pedofila, która popełniła samobójstwo. – Powtarza ordynarne, prymitywne kłamstwa opublikowane w TVP Info ponad rok temu – mówi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Luft, członek rady programowej TVP.
Pod koniec grudnia 2022 roku Radio Szczecin opisało sprawę współpracownika polityków Platformy Obywatelskiej ze Szczecina, który został skazany za pedofilię. Poinformowano, że matką nastoletnich ofiar jest posłanka z regionu. Informacje powielono w programie Michała Rachonia w TVP Info i na portalu tvp.info. Internauci szybko domyślili się, że chodzi o posłankę Magdalenę Filiks. Jej 15-letni syn kilka miesięcy później popełnił samobójstwo. W styczniu szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdecydował, że na Radio Szczecin i TVP Info nie zostaną nałożone kary. Regulator tłumaczył, że informowanie o pedofilu wśród osób pełniących funkcje publiczne jest społecznie uzasadnione.
„Nie ma związku pomiędzy samobójstwem tego dziecka i artykułami”
O brak kary dla mediów publicznych na antenie radiowej Trójki pytała Świrskiego Renata Grochal. – Nie ma związku pomiędzy samobójstwem tego dziecka i artykułami, które się pojawiły. Prokuratura to mówi. Chronologia wydarzeń pokazuje, że to nie ci dziennikarze ujawnili tę osobę i (przyp. red. umożliwili) identyfikację tej posłanki. Byli ludzie z klubu tej posłanki, którzy mówili o niej wcześniej, zanim pojawiły się te informacje identyfikujące, według których można było zidentyfikować – mówił przewodniczący Świrski.
Grochal sprostowała, że to nie poseł Piotr Borys ujawnił informacje, tylko dzień wcześniej zostały podane w Radiu Szczecin przez Tomasza Duklanowskiego. – Nie podał nazwiska. Jak tylko dowiedziałem się o całej sprawie, wszcząłem postępowanie z urzędu. Po analizie całej chronologii okazało się, że to, co pani mówi jest nieprawdą. Nie będę na ten temat dyskutować, bo tak jest po prostu. Nie będę tłumaczył od początku, że coś jest prawdą, a pani mówi, że to jest nieprawda. Wszcząłem postępowanie z urzędu i okazało się, że media publiczne nie podały tych informacji. One się pojawiły z innej strony i tyle – przekonywał Świrski.
Krzysztof Luft, który zasiadał w KRRiT w latach 2010-2016 twierdzi, że to powielanie kłamstw Telewizji Polskiej z czasów Prawa i Sprawiedliwości. – Przykre jest obserwowanie, jak konstytucyjny organ, który niegdyś dysponował najwyższej jakości kompetencjami prawniczymi, pod kierownictwem Pana Świrskiego stacza się w kierunku trzeciorzędnej kauzyperdii (przyp. red. kiepskiej adwokatury). Przewodniczący KRRiT bez żenady powtarza ordynarne, prymitywne kłamstwa opublikowane w TVP Info ponad rok temu – mówi Wirtualnemedia.pl Luft.
Luft przypomina chronologię
Świrski wcześniej poinformował Lufta, że nie może odnosić się do wypowiedzi Borysa. – Poruszona w Pańskim wystąpieniu z 15 marca br. kwestia wypowiedzi Piotra Borysa w porannej audycji prowadzonej na żywo w programie TVP Info w dniu 30 grudnia 2022 roku była m.in. przedmiotem postępowania sądowego, nie będę się zatem odnosił obecnie do tej sprawy. Wyjaśniam również, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w swoich pracach wykorzystuje różnego typu sygnały, wnioski i postulaty odbiorców indywidualnych oraz podmiotów prawnych i rozpatruje je w kontekście ewentualnego naruszenia przez nadawców przepisów ustawy o radiofonii i telewizji – stwierdził na początku kwietnia.
Luft w odpowiedzi zarzuca mu brak odpowiednio wykwalifikowanych prawników w otoczeniu. – Najwyraźniej musiał Pan zostać wprowadzony w błąd – prowadzenie postępowania na gruncie kodeksu cywilnego czy karnego nijak się ma do postępowań prowadzonych przez KRRiT w związku z naruszeniami ustawy o RiTV. Postępowanie KRRiT prowadzone jest w ramach ustawowego nadzoru nad działalnością nadawców, ma na celu kontrolowanie przestrzegania przez nich przepisów ustawy o RiTV i nie może być wstrzymywane z powodu innych postępowań sądowych – przed sądem cywilnym lub karnym. Bo to KRRiT i tylko KRRiT jest wyposażona w kompetencje do rozstrzygania naruszeń ustawy o RiTV. Dopiero po zakończeniu postępowania w KRRiT, decyzja przewodniczącego KRRiT może być przedmiotem postępowania sądowego, przed sądem administracyjnym, jeśli nadawcy chcieliby ją zaskarżać. Sam Pan Przewodniczący rozumie, że czuję się niezręcznie, musząc tłumaczyć tak oczywiste kwestie prawne, ale najwyraźniej obsługa prawna, z której Pan obecnie korzysta jest dalece niewystarczająca. Proszę mi wierzyć, że przykre jest obserwowanie, jak konstytucyjny organ, który niegdyś dysponował najwyższej jakości kompetencjami prawniczymi, pod Pana kierownictwem stacza się w kierunku trzeciorzędnej kauzyperdii – napisał były członek KRRiT.
Dalej członek rady programowej TVP przypomniał chronologię zdarzeń. – W dodatku z przywołaną powyżej odmową odniesienia się do kwestii wypowiedzi Piotr Borysa, w sprzeczności pozostaje Pana dzisiejsza wypowiedź w 3 programie PR, w której właśnie do tej kwestii się Pan odniósł. W rozmowie z Panią red. Grochal powtórzył Pan kłamstwa, rozpowszechnione przez TVP Info w dn. 7.03.2023 na temat wypowiedzi Piotra Borysa. W mojej skardze z dnia 14.03.2023 wskazałem Panu, z dokładnością co do minuty, sekwencję zdarzeń z dni 29-30.12.2022, ale ponieważ może to Panu umknęło, to powtórzę raz jeszcze: 30.12.2022 o godz. 8.47 w audycji „minęła 8″ na antenie TVP Info poseł Borys powiedział, że dzieci skrzywdzone przez pedofila „to są dzieci jednej z naszych członkiń, Platformy Obywatelskiej”. Wypowiedź ta, emitowana była wielokrotnie w trakcie wydania specjalnego oraz w innych audycjach i miała świadczyć o tym, że to poseł Platformy, jako pierwszy ujawnił informacje umożliwiające identyfikację ofiar pedofila. Tymczasem to co powiedział poseł Piotr Borys 30.12.2022 nie było niczym nowym. Poprzedniego dnia bowiem – 29.12.2023, od samego rana Radio Szczecin i TVP info informowały, że ofiarami, związanego z PO pedofila w Szczecinie, były dzieci znanej parlamentarzystki w wieku 13 i 16 lat. A te informacje zostały tego samego dnia dodatkowo doprecyzowane na antenie TVP Info w audycji „Jedziemy” – gość tego programu, Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin, w rozmowie z prowadzącym Michałem Rachoniem, 29.12.2022 o godzinie 8.16 powiedział: „W środowisku zachodniopomorskiej Platformy robiono wszystko, żeby ta sprawa nie trafiła do mediów, dlatego że poszkodowany 13-to latek był synem znanej parlamentarzystki – zauważył Luft.
Zauważył, że chronologię zdarzeń można łatwo sprawdzić. – Poseł Borys nie powiedział więc nic ponad to, co zostało opublikowane na antenie TVP Info już 24 godziny wcześniej. Z informacji podanych dobę wcześniej w TVP Info wynikało bowiem wprost, że chodzi o 13-letniego syna zachodniopomorskiej parlamentarzystki z Platformy Obywatelskiej. Każde średnio rozgarnięte dziecko, korzystając z Internetu, mogło w dwie minuty ustalić o kogo chodzi. Wszystkie podane przeze mnie szczegóły są bardzo łatwo sprawdzalne, a chyba nie muszę też Pana przekonywać, która data jest wcześniejsza – 29 czy 30 dzień grudnia. W tej sytuacji powtarzanie przez Pana Przewodniczącego kłamstwa o tym, że to nie Radio Szczecin ani TVP Info, tylko poseł PO, jako pierwszy ujawnił informacje, umożliwiające identyfikację Mikołaja Filiksa, brzmi groteskowo i nieprzyzwoicie. Na koniec, wracając do Pana pisma przypominam, że nic nie zdejmuje z Pana obowiązku zakończenia konkretną decyzją, postępowania w sprawie przerzucania przez TVP na posła Borysa, odpowiedzialności za ujawnienie informacji, umożliwiających identyfikację Mikołaja Filiksa Na informację o tej decyzji nadal oczekuję. I proszę się nie bać prawdy – ona zawsze zwycięży – dodał były członek KRRiT.