Dziennikarka, która relacjonowała procesy Nawalnego, w areszcie za ekstremizm

Grozi jej sześć lat

Antonina Faworska relacjonowała procesy Aleksieja Nawalnego przez kilka lat

Rosyjska dziennikarka Antonina Faworska, która jako ostatnia nagrała wystąpienie Aleksieja Nawalnego (dzień przed jego śmiercią) z sali sądowej, została oskarżona o ekstremizm i osadzona w areszcie na dwa miesiące.

Moskiewski sąd formalnie oskarżył Faworską o udział w działalności Fundacji Antykorupcyjnej Aleksieja Nawalnego – fundacji, która w 2021 roku została uznana za ekstremistyczną. Dziennikarce grozi nawet do sześciu lat więzienia.

Zemsta za artykuł o torturowaniu Nawalnego

Antonina Faworska relacjonowała procesy Aleksieja Nawalnego przez kilka lat. Rosyjskie władze zarzucają jej, że publikowała posty w mediach społecznościowych opozycjonisty. Tym oskarżeniom zaprzecza jednak rzeczniczka Nawalnego – Kira Jarmysz. W jej ocenie rosyjskie władze wzięły na cel Faworską za jej pracę dziennikarską.

Dziennikarka została początkowo zatrzymana 17 marca po złożeniu kwiatów na grobie Nawalnego. Spędziła 10 dni w areszcie za nieposłuszeństwo wobec rozkazów policji. Mieszkanie Faworskiej oraz jej rodziców zostało następnie przeszukane.

Jak podaje Moscow Times, dziennikarka, związana z niezależnym serwisem Sotavision, obszernie relacjonowała także pogrzeb Nawalnego w Moskwie, zanim została zatrzymana w kawiarni w wyniku anonimowego donosu. Zatrzymano także współpracowników Faworskiej.

Prokuratorzy twierdzą, że Faworska opublikowała w mediach społecznościowych materiały zakazane w Rosji – podaje AFP. Z raportu wynika, że przed sądem oświadczyła, iż sprawa jest zemstą za artykuł, który napisała o tym, jak Nawalny był torturowany w więzieniu.