Kilka dni temu pracownicy „Gazety Wyborczej” z oddziałów lokalnych wysłali do zarządu Wyborczej list, w którym żądają podwyżki w wysokości 2 tys. zł brutto, likwidacji tzw. umów śmieciowych, transparentnej struktury płac oraz ujawnienia zarobków członków zarządu spółki.
„Nasze żądania nie są nierealne”
W odpowiedzi otrzymali w piątek e-mail od członków zarządu spółki Wyborcza – Wojciecha Bartkowiaka, Mikołaja Chrzana i Joanny Kwas. Napisano w nim, że ze względu na skalę postulatów potrzeba czasu na przygotowanie formalnej odpowiedzi, ale zostanie ona wysłana w tym tygodniu.
– Zarząd spółki Wyborcza będzie się komunikował z sygnatariuszami listu bezpośrednio, nie angażując do tego procesu mediów – przekazała „Presserwisowi” Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej w Agorze.
Pod listem ws. podwyżek i innych zmian w wydawnictwie podpisało się ponad 200 osób. „Nasze żądania nie są nierealne, ponieważ Agora wypracowała kilkudziesięciomilionowy zysk, w którym chcemy mieć swój udział” – napisali pracownicy „GW”.