Rosyjski urzędnik powiedział Xavierowi Colasowi, który był korespondentem „El Mundo” w Moskwie od 12 lat, że nie zostanie mu przedłużona wiza i musi opuścić Rosję. „Jeśli pan nie wyjedzie przed wygaśnięciem wizy, będzie pan miał problemy” – cytuje urzędnika „El Mundo”.
„Po 12 latach pisania z Moskwy władze rosyjskie w ostatniej chwili odmówiły przedłużenia mi wizy dziennikarskiej” – napisał Colas na portalu X, podkreślając, że ma tylko 24 godziny na wyjazd.
Dziennikarz napisał, że niczego nie żałuje. „Po prostu wykonywałem swoją pracę. Opowiadałem, co się dzieje, rozmawiałem z ludźmi, którzy cierpią z tego powodu, i wyjaśniałem, kto jest za to odpowiedzialny” – oznajmił.
W ostatnim czasie Colasa odwiedził w jego mieszkaniu policjant i ostrzegł go, że powinien przestać opisywać manifestacje żon rosyjskich żołnierzy – podał „El Mundo”.
Colas opublikował niedawno po hiszpańsku książkę zatytułowaną „Putinistan”. Napisał w niej m.in., że „wojna Putina była krucjatą mająca na celu zniszczenie Ukrainy, która nie pasowała do putinowskiego projektu”, ale też „kolonizację zasobów i rozwinięcie wojennego przemysłu”.
Dziennikarz był wysłannikiem „El Mundo” na Majdanie. Opisywał upadek rządu Wiktora Janukowycza. Przebywał też na Krymie podczas okupacji półwyspu, a potem w Donbasie. W dniu wybuchu pełnowymiarowej wojny 24 lutego 2022 r. był w Kijowie.
Po rozpoczęciu przez Moskwę wojny przeciw Ukrainie władze rosyjskie zaostrzyły kontrolę nad mediami i uznały wielu dziennikarzy oraz działaczy za „zagranicznych agentów”.
Po wybuchu wojny i aresztowaniu pod zarzutem szpiegostwa korespondenta „Wall Street Journal” Evana Gershkovicha w marcu 2023 r. z Rosji wyjechali niemal wszyscy dziennikarze amerykańscy.
Większość państw zachodnich radzi, by powstrzymać się przed jakimikolwiek wyjazdami do Rosji, a przebywającym tam swoim obywatelom zaleca powrót do kraju.