Borek, Pol i Smokowski znowu podzielili się milionami zysku z Kanału Sportowego

W zeszłym roku z Kanału Sportowego odszedł Krzysztof Stanowski

Kanał Sportowy, prowadzony na YouTube przez dziennikarzy Mateusza Borka, Michała Pola i Tomasza Smokowskiego, w 2023 roku wypracował 5,2 mln zł zysku netto przy 25,3 mln zł przychodów ze sprzedaży. Właściciele zdecydowali, że wypłacą sobie 2,75 mln zł dywidendy, czyli mniej, niż rok wcześniej.

Ze sprawozdania spółki złożonego w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że przychody Kanału Sportowego rok do roku wzrosły o 5,3 proc. Kanał zarabia m.in na reklamach, lokowaniach produktu i sprzedaży gadżetów. Koszty działalności operacyjnej rok do roku wzrosły o 13,8 proc. – do 18,7 mln zł. Na wynagrodzenia przeznaczono 3,6 mln zł, tj. o 45,6 proc. więcej, niż rok wcześniej, przy czym spółka nie zatrudniała na etatach.

Zysk netto Kanału Sportowego wyniósł 5,2 mln zł i był tylko o 7,6 proc. mniejszy niż rok wcześniej. Decyzją zgromadzenia wspólników 2,75 mln zł wypłacone zostanie wspólnikom w formie dywidendy, a pozostała część trafi na kapitał zapasowy. Rok wcześniej wspólnicy wypłacili sobie 4 mln zł.

Jesienią ub.r. o odejściu z Kanału Sportowego poinformował jeden z jego współzałożycieli Krzysztof Stanowski (od 1 lutego prowadzi na YouTube Kanał Zero). Obecnie udziały w Kanale Sportowym mają Tomasz Smokowski, Michał Pol, Mateusz Borek (po 25 udziałów), Maciej Sawicki (11 udziałów), a także spółka MW Inwestycje (wcześniej WeszloTV), kupiona od Krzysztofa Stanowskiego i jego żony Marty Sosnowskiej przez Macieja Wandzela (25 udziałów).

Kanał Sportowy, który ruszył w 2020 roku, na YouTube ma 992 tys. subskrybentów.