Jak można przeczytać w tekście Jacka Harłukowicza i Łukasza Cieśli, Daniel Obajtek miał założony w swoim gabinecie podsłuch. Według źródeł portalu miał to być element nieformalnej akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które chciało zebrać materiały na Obajtka.
Rozmowa, którą opisuje portal, pochodzi z końca czerwca 2018 r. Nisztor miał prosić w niej o pracę dla żony (Aleksandry Dołhan) i ojca.
„My się nią zaopiekujemy (…). Coś jej zaproponujemy, za trzy miesiące będzie miała upload, dostanie trzydzieści procent więcej czy czterdzieści. My o nią zadbamy” – stwierdził Obajtek. Dodał, że „zadbamy” też o ojca.
„Niedługo po odbytej rozmowie, której nagranie ma Onet, żona dziennikarza znalazła zatrudnienie w Orlenie, a ojciec został prokurentem w należącej do koncernu spółce Energa-Operator” – opisuje Onet.
Nisztor ujawnił z kolei Obajtkowi swoje ustalenia w sprawie afery GetBack. Zdradził, że posiada nagranie dowodzące, że o aferze wiedzieli wcześniej czołowi politycy prawicy, w tym ojciec premiera Mateusza Morawieckiego.
Na publikację zareagował w serwisie X Daniel Obajtek: „Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań „dziennikarzom” to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. Przez ostatnie lata próbowano mnie zniszczyć, a teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby. Składam zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury”.
Na początku marca „Presserwis” publikował listę dziennikarzy, którzy w czasach rządów Daniela Obajtka odwiedzali Orlen (w latach 2018-2024). Zdecydowanym rekordzistą jest właśnie Piotr Nisztor, mający na koncie 72 wizyty.