Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w zawiadomieniu złożonym do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów zarzucił Samuelowi Pereirze kilka naruszeń Kodeksu karnego. Pereira, razem z Michałem Adamczykiem, Marcinem Tulickim i grupą kilku innych pracowników TVP mimo dymisji z pełnionych funkcji pozostawali w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej do połowy stycznia. Przez wiele dni towarzyszyli im tam politycy PiS, prowadząc rotacyjnie interwencje poselskie.
Według OMZRiK Samuel Pereira „dokonał zaboru w celu przywłaszczenia nieustalonego sprzętu o nieustalonej wartości, należącego do Telewizji Polskiej”. Zgodnie z art. 278 par. 1 Kodeksu karnego „kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Pereirze zarzucono też, że 14 stycznia wdarł się do siedziby TVP i wbrew żądaniom osoby uprawnionej nie chciał jej opuścić oraz przywłaszczył sobie konta publicznego nadawcy na YouTubie i platformie X. Nowe władze TVP Info kontrolę nad kanałem youtube’owym odzyskały na początku stycznia, natomiast w przypadku jednego z profili na X złożyły zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Bez śledztwa ws. Samuela Pereiry
Zawiadomienie złożone przez Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych pozostało bez efektu. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, przy każdym ze wskazanych podejrzeń naruszeń przepisów uzasadniła to „stwierdzeniem braku dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”.
OMZRiK się z tym nie zgadza. – W naszej opinii decyzja ta ma skandaliczny charakter! Już dzisiaj deklarujemy, że złożymy w tej sprawie zażalenie do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa – zapowiedziała organizacja.
– Chcemy też poznać nazwisko prokuratora, który wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa… bo zapomniał się podpisać na dokumencie. Nie z nami takie numery! – podkreśliła.
Samuel Pereira zwolniony dyscyplinarnie
13 stycznia Samuel Pereira, Marcin Tulicki i Michał Adamczyk opuścili siedzibę TAI. – To trudny moment dla wolnych mediów. Chcę zapewnić, że walka o wolność i praworządność trwa – przyznał Michał Adamczyk. – Dziś zaczęła się noc wolności słowa, ale kiedyś jeszcze nadejdzie dzień – podkreślił. Zapowiedział, że zaczyna teraz “ofensywę z prawnikami, która ma wykazać, że działania ludzi Sienkiewicza są bezprawne”.
Kilka dni później Telewizja Polska potwierdziła, że cała trójka została zwolniona dyscyplinarnie. – W przypadku Pana Samuela Pereiry, zwolnienie podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym zostało wysłane na jego adres e-mailowy, z którego kontaktował się w bieżącym miesiącu z Działem Zasobów Kadrowych Spółki, a w pozostałych dwóch przypadkach złożenie oświadczeń nastąpiło osobiście – przekazało centrum informacji TVP portalowi Wirtualnemedia.pl. Samuel Pereira na początku lutego w wywiadzie w Kanale Zero stwierdził, że prawdopodobnie skieruje w tej sprawie pozew przeciw nadawcy do sądu pracy.
Dyrektor generalny Telewizji Polskiej Tomasz Sygut ujawnił, że Samuel Pereira i Marcin Tulicki na początku stycznia br. sami chcieli odejść z TVP, z zachowaniem okresów wypowiedzenia i zakazu konkurencji. Pereira tłumaczył, że umożliwiały im to umowy zawarte przez poprzedniego prezesa TVP.
Pereira prawie 8 lat w TVP
Samuel Pereira z Telewizją Polską jest związany od marca 2016 roku. Początkowo przez ponad rok był zastępcą kierownika redakcji publicystyki w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, razem z Dawidem Wildsteinem odpowiadał za programy publicystyczne w TVP Info. W połowie 2017 roku Pereira został redaktorem naczelnym i kierownikiem redakcji TVP.info. W ostatnich latach był też wydawcą programu „Strefa starcia”.
Jesienią 2020 roku w ramach reorganizacji w TAI Pereira stracił stanowisko redaktora naczelnego TVP.info, został zastępcą kierownika redakcji mediów interaktywnych. W praktyce dalej odpowiadał za portal stacji.Wcześniej był dziennikarzem „Gazety Polskiej Codziennie”, od września 2021 roku pisze felietony do tygodnika „Sieci”.