TAI nowych „belkowych” szukała od prawie miesiąca. – Zatrudnione zostały trzy osoby, które zajmują się pisaniem komunikatów na belkach – potwierdza osoba pracująca w TAI, która jednak nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem, bo – jak tłumaczy – szefowie poprosili o „nieprzekazywanie mediom wszystkiego, co dzieje się w firmie”.
Praca na stanowisku „belkowego” polega na uważnym śledzeniu programu i wpisywaniu kluczowych cytatów z wypowiedzi gości i informacji o najważniejszych wydarzeniach. Dyżury trwają po sześć godzin.
Z naszych informacji wynika, że pracownicy, którzy w Telewizji Polskiej czasów Jacka Kurskiego i Mateusza Matyszkowicza zasłynęli z pisania propagandowych komunikatów na belkach, nie pracują już w TVP.
Po przejęciu TVP przez Prawo i Sprawiedliwość w 2016 roku belki informacyjne, powszechnie nazywane wtedy złośliwie „paskami grozy”, stały się elementem przekazu propagandowego. Często zawierały nienawistne, zmanipulowane komentarze o liderze ówczesnej opozycji Donaldzie Tusku (np. „…przyczynił się do rabunku Polski”) czy prezydencie Warszawy Rafale Trzaskowskim („…jest przeciwko katolikom”). Belkowi również ostrzegali widzów komunikatami w stylu: „Opozycja: jedzcie robaki zamiast mięsa”.