Tomasz Sakiewicz nie czuje się winny po publikacji okładki „Gazety Polskiej” ze zdjęciem ministry edukacji Barbary Nowackiej i sugestią że „POrnorząd” wprowadza do szkół „handlarzy wibratorami”. Ministerstwo Edukacji Narodowej w oficjalnym stanowisku nazwał materiał „GP” insynuacjami i skandalem. – Nie widzę tutaj problemu – mówi „Presserwisowi” Tomasz Sakiewicz.
Najnowszy numer „Gazety Polskiej” ukazał się z okładką przedstawiającą Barbarę Nowacką, Donalda Tuska i modelkę Anję Rubik, szefową fundacji Sexed.pl. Główny tytuł to „POrnorząd czyli burdel w polskich szkołach”, a podtytuł brzmi „Handlarze wibratorami wchodzą do szkół”. „GP” w ten sposób odnosi się do przygotowywanego przez MEN programu edukacji seksualnej w szkołach. Tygodnik twierdzi, że program powstaje przy współpracy z firmą Easy Toys – jednym z największych w Europie sprzedawców gadżetów erotycznych. „Firma handluje m.in. wibratorami, masturbatorami i symulatorami »do robienia loda«, poleca też konta gwiazd porno” – napisano w „Gazecie Polskiej”.
– Nie widzę tutaj problemu. Zacytowaliśmy stanowisko pani minister i ono nie zmienia treści tego, co napisaliśmy – mówi w rozmowie z „Presserwisem” Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP”. Dodaje, że „handlarze wibratorami” brali udział w konsultacjach społecznych projektu edukacji seksualnej. – Ludzie mają prawo to wiedzieć – mówi.
Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało w sprawie publikacji „GP” oficjalne stanowisko. „Nieprawdziwe są twierdzenia »Gazety Polskiej« zawarte w artykule »Pornorząd. Handlarze wibratorami wchodzą do szkół« jakoby Ministerstwo Edukacji Narodowej tworzyło wspólnie z fundacją Sexed.pl program tzw. edukacji seksualnej oraz że fundacja jest partnerem MEN w jakimkolwiek projekcie” – napisano w oświadczeniu. – „Zawarte w artykule insynuacje dotyczące związków MEN z »branżą erotyczną« oraz okładka wydania informująca o cyt. »burdelu w polskich szkołach« w znaczeniu domu publicznego obok wizerunku dziecka, a także premiera Donalda Tuska i minister edukacji Barbary Nowackiej są skandaliczne i moralnie naganne. Ponadto fałszywa informacja »handlarze wibratorami wchodzą do szkół« zamieszczona bezpośrednio pod wizerunkiem Barbary Nowackiej godzi w dobre imię urzędu ministra edukacji i zaufanie do instytucji rządowych” – dodał resort edukacji.
MEN w oświadczeni zapowiada również wystąpienie na drogę prawną przeciwko wydawcy „GP”.
– To nie jest dobry sposób debaty, kiedy sąd jest podstawowym argumentem – komentuje Tomasz Sakiewicz.