Likwidator w Telewizji Polskiej skierował w czwartek do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Czwórka członków KRRiT zdecydowała o przesunięciu na połowę lutego styczniowych wypłat środków z abonamentu rtv.
Według Daniela Gorgosza, pełniącego w Telewizji Polskiej funkcję likwidatora, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przesuwając na luty dwie transze środków z abonamentu radiowo-telewizyjnego, mogli popełnić przestępstwo określone w art. 231 par. 2 Kodeksu karnego polegające na nadużycie funkcji poprzez przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków.
– Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji bezpodstawnie uzależniła mechanizm wypłaty środków z wpływów abonamentowych jednostkom publicznej radiofonii i telewizji postawionym w stan likwidacji od potwierdzenia stanu likwidacji prawomocnym orzeczeniem sądu rejestrowego. KRRiT również bezpodstawnie uzależniła przeznaczenie ww. środków na realizację zadań misji publicznej wykonywanych w ramach procesu likwidacji – wyliczono w komunikacie Telewizji Polskiej.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji o przesunięciu wypłaty styczniowych transz abonamentu rtv na 12 lutego zdecydowała 10 stycznia. Taki krok poparła czwórka członków: przewodniczący Maciej Świrski, Marzena Paczuska, dr Hanna Karp i Elżbieta Glapiak, natomiast przeciw był prof. Tadeusz Kowalski, wybrany do KRRiT przez senacką większość.
W komunikacie KRRiT podkreślono, że przyczyną jest „chaos prawny powstały w jednostkach publicznej radiofonii i telewizji wywołany decyzjami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego; w tym z dnia 27 grudnia 2023 r. oraz 29 grudnia 2023 r., a podjętymi z rażącym naruszeniem prawa, o rozwiązaniu spółek mediów publicznych, postawieniu ich w stan likwidacji, odwołaniu ich organów oraz powołaniu likwidatorów”. Zapowiedziano, że Krajowa Rada przygotuje „mechanizm wypłaty środków z wpływów abonamentowych jednostkom publicznej radiofonii i telewizji postawionym w stan likwidacji potwierdzonej prawomocnym orzeczeniem sądu rejestrowego”.
Chodzi o dwie transze w łącznej kwocie 38 mln zł planowane na 11 i 22 stycznia. Do Telewizji Polskiej miało trafić 38,76 mln zł.
Szef KRRiT zignorował wezwanie likwidatora TVP
W środę Daniel Gorgosz wezwał pisemnie przewodniczącego Krajowej Rady, żeby natychmiast przekazał Telewizji Polskiej styczniowe transze abonamentu. Zdaniem likwidatora TVP decyzja o ich przesunięciu „została podjęta z rażącym naruszeniem prawa, zarówno w zakresie powołanych w niej podstaw prawnych, jak i motywów, a zatem jest sprzeczna z art. 7 Konstytucji RP”.
– Przepisy prawne wskazane w uchwale, tj. art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji oraz art. 8 ust. 1-3 ustawy z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych w oczywisty sposób nie uprawniają do „przesunięcia terminów realizacji harmonogramu” przekazywania wpływów z opłat abonamentowych. Powołany art. 8 ust. 3 ustawy o opłatach abonamentowych wyraźnie wręcz zobowiązuje Przewodniczącego KRRiT do przekazywania przedmiotowych środków zgodnie z uchwałą Rady podjętą do 30 września roku poprzedzającego rok wypłaty – argumentował Gorgosz. Zaznaczył, że KRRiT nie jest uprawniona do badania legalności działań ministra kultury, który w drugiej połowie grudnia doprowadził do zmian władz spółek mediów publicznych, a tydzień później postawił je w stan likwidacji.
Maciej Świrski nie ma zamiaru merytorycznie odpowiadać na to wezwanie. Uzasadnił, że nie może ono zostać rozpoznane, ponieważ „Pan Gorgosz nie jest uprawniony do występowania w imieniu spółki: Telewizja Polska Spółka Akcyjna, która jest uprawniona do otrzymywania środków z tytułu opłat abonamentowych”, a ponadto nie istnieje spółka Telewizja Polska S.A. w Likwidacji „.
TVP dostała ponad 2 mld zl z rekompensaty
W 2022 roku Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w 2022 roku o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
W ostatnich czterech latach około połowy budżetu nadawcy stanowiła rekompensata abonamentowa z budżetu państwa. W latach 2020-22 spółka dostawała rocznie ok. 1,7 mld zł (z prawie 2 mld zł łącznej rekompensaty), a w ub.r. trafiło do niej 2,35 mld zł z rekompensaty o rekordowej wysokości 2,7 mld zł. To kwoty nominalne obligacji skarbowych, które TVP oraz spółki zarządzające publicznymi rozgłośniami radiowymi odsprzedawały potem Skarbowi Państwa.
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w 2022 roku zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane rok wcześniej.
Bez kolejnej rekompensaty, Tusk obiecał mniejsze wsparcie
W projekcie ustawy okołobudżetowej na br. zapisano początkowo możliwość przekazania spółkom mediów publicznych do 3 mld zł. Andrzej Duda w drugiej połowie grudnia zawetował te przepisy, a w kolejnej wersji ustawy 3 mld zł skierowano na wsparcie onkologii dziecięcej.
Premier Donald Tusk zadeklarował, że rząd zapewni niezbędne finansowanie mediom publicznym, ale będzie ono dużo niższe niż w ostatnich latach. Zwrócił uwagę, ża ma do dyspozycji rezerwę budżetową w formie obligacji skarbowych. – To duża rezerwa, jeszcze przygotowana przez rząd Morawieckiego. Więc przy jakichś nagłych potrzebach – tak żeby nie było zawału – media publiczne dostaną wsparcie. Ale nie będzie to Bizancjum – miliardy, które potem przekładały się na jakieś absolutnie kosmiczne zarobki, premie funkcjonariuszy pisowskich w tych mediach – stwierdził Tusk.
– Chcę państwa uspokoić: środków niezbędnych, żeby media publiczne działały zgodnie z misją publiczną naprawdę nie zabraknie. Tylko że naprawdę nie trzeba do tego miliardów – dodał szef rządu w połowie stycznia we wspólnym wywiadzie dla TVP, TVN i Polsatu.