Według „Solidarności” część pracowników i współpracowników Telewizji Polskiej znalazła się w trudnej sytuacji, bo albo nie przedłużono z nimi umów, albo realizują mało zadań i mocno spadły ich zarobki. Związkowcy oczekują od władz spółki szybszych zmian. Na wniosek posłów PiS kontrole w TVP, Polskim Radiu i PAP przeprowadzi Państwowa Inspekcja Pracy.
Działająca w Telewizji Polskiej Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” w komunikacie odniosła się do tego, że prezydent Andrzej Duda w drugiej połowie grudnia zawetował ustawę okołobudżetową, w której zapisano możliwość przekazania do 3 mld zł TVP, Polskiemu Radiu i publicznym rozgłośniom regionalnym, natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przesunęła na później wypłatę styczniowej transzy środków abonamentowych.
Związkowcy zaapelowali do „do wszystkich właściwych organów i instytucji”, żeby pamiętali, że skutki ich decyzji dotyczą prawie 3 tys. pracowników Telewizji Polskiej. – Sytuacja wielu z nich jest dramatyczna, bo wynagrodzenia części pracowników i współpracowników tej Spółki, zależne są od możliwości tworzenia i emitowania programów. Decyzje, które pozbawiają Spółkę środków przeznaczonych na jej funkcjonowanie, są ciosem wymierzonym przede wszystkim w tych szeregowych pracowników TVP S.A. – podkreślili.
Pod koniec grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego postawił wszystkie spółki mediów publicznych w stan likwidacji. W Telewizji Polskiej na likwidatora został mianowany Daniel Gorgosz, natomiast poprzedni prezes Tomasz Sygut przeszedł na stanowisko dyrektora generalnego.
„Solidarność”: opóźnione decyzje ws. umów z pracownikami
Zdaniem „Solidarności” sam stan likwidacji TVP „jest już dla pracowników wystarczająco trudny, dostarcza stresu i niepewności dotyczącej przyszłości”. – Do tego dochodzą kwestie formalne, które opóźniają podejmowanie decyzji w sprawach, np. przedłużania wygasających umów dla pracowników i współpracowników, jak i umów dotyczących organizacji produkcji. w dłuższej perspektywie zagrażają wszystkim zatrudnionym w Spółce. Współpracownicy dodatkowo w tym czasie ponoszą koszty wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej – opisano w komunikacie.
Oceniono, że proces przywracania normalnego funkcjonowania Telewizji Polskiej „przebiega zbyt wolno, obarczony jest też wątpliwymi decyzjami, takimi jak angażowanie w obecnej sytuacji pracowników firm zewnętrznych, gdy pracownicy i współpracownicy Spółki, czekają na podjęcie swoich obowiązków w normalnym trybie”.
„Solidarność” chce „szczególnej uwagi i ochrony dla szeregowych pracowników i współpracowników Spółki, którzy ponoszą konsekwencje decyzji i braku rozstrzygnięć sporu politycznego i wątpliwości prawnych”. – Domagamy się od właściwych instytucji i organów państwowych zapewnienia środków finansowych niezbędnych do normalnego, zgodnego z ustawą medialną funkcjonowania Telewizji Polskiej. Do władz likwidacyjnych apelujemy o decyzje skutecznie przywracające funkcjonowanie poszczególnych jednostek Spółki i możliwie, jak najszybsze wyjście z formuły stanu otwarcia likwidacji – wyliczyli związkowcy.
Centrum informacji Telewizji Polskiej nie odpowiedziało na pytania portalu Wirtualnemedia.pl, z iloma pracownikami i współpracownikami nie przedłużono wygasających umów od przejęcia władzy w spółce przez nową ekipę 20 grudnia. Wiadomo, że nadawca szykuje się do sporych zwolnień, głównie osób na stanowiskach dyrektorów i doradców zarządu. Jak już informowaliśmy, w ostatnich tygodniach władze spółki skierowały do związków zawodowych zapytania dotyczące ok. 100 pracowników.
Związkowcy przeciw ujawnianiu zarobków gwiazd
Likwidator w TVP w odpowiedzi na wnioski o dostęp do informacji publicznej przekazał dokładne dane o tym, ile w ostatnich latach zarabiały w spółce niektóre osoby na stanowiskach dyrektorskich. Okazało się, że w ub.r. Michał Adamczyk jako dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i prowadzący programy zainkasował 1,5 mln zł brutto, Marcin Tulicki – 714 tys. zł, a Samuel Pereira (obaj byli wicedyrektorami TAI) – 440 tys. zł. Natomiast bliskiemu współpracownikowi Kurskiemu Pawłowi Gajewskiemu za pracę na różnych stanowiskach dyrektorskich spółka w latach 2021-23 zapłaciła ponad 3 mln zł brutto.
„Solidarności” nie podobają zestawienia takich uposażeń z wynagrodzeniami szeregowym pracowników TVP, ponieważ – zdaniem organizacji – fałszują faktyczną sytuację tych drugich.
– Również zestawianie sytuacji pracowników i ich rodzin z potrzebami służby zdrowia, a w szczególności onkologii uważamy za manipulację, bo takiego zestawienia nie wytrzyma żadna grupa zawodowa w naszym kraju, począwszy od oświaty przez służby publiczne, a skończywszy na politykach – dodano w oświadczeniu.
Inspekcja Pracy szykuje się do kontroli
Politycy PiS i Solidarnej Polski od początku ostatnich zmian w mediach publicznych alarmowali o naruszeniach prawa, także w obszarze pracowniczym. Trójka posłów 23 grudnia skierowała do Państwowej Inspekcji Pracy wniosek o kontrolę w tym zakresie Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
Zastępca Głównego Inspektora Pracy przekazał im w zeszłym tygodniu, że powołano już zespół, w którym są doświadczeni inspektorzy pracy, do „podjęcia czynności kontrolnych we wskazanych podmiotach w zakresie rozpoznania zagadnień objętych ww. wnioskiem”. Zespół kontrolny zaczyna prace w połowie stycznia. Nie podano, kiedy kontrolerzy mogą odwiedzić spółki mediów publicznych.
TVP zatrudnia 2,9 tys. pracowników
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w 2022 roku zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane rok wcześniej.
W 2022 roku TVP zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w 2022 roku o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.