Choć Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim we wtorek przed godz. 20, w środowych wydaniach drukowanych ogólnopolskich dzienników nie było o tym ani słowa. „Kamiński i Wąsik ukryli się w Pałacu prezydenckim” – głosił nagłówek tekstu na pierwszej stronie „Super Expressu”. „Zamiast więzienia pałac” – napisała „Gazeta Wyborcza”, a „Rzeczpospolita” na dole pierwszej strony dziennika informowała „Kamiński i Wąsik zostają w Pałacu”. Informacji o zatrzymaniu nie zamieściły również „Fakt” i „Gazeta Polska Codziennie”.
Udało się to tylko „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, który na pierwszej stronie opublikował tekst pt. „Z pałacu prosto za kraty”. Było to możliwe, bo redakcja przygotowała dwa wydania. To świeższe – z informacją o aresztowaniu – ukazało się wyłącznie w województwie mazowieckim.
Barbara Kasprzycka, zastępczyni redaktora naczelnego „Dziennika Gazety Prawnej”: – Zostawiamy sobie taką możliwość, by w gorącym newsowo czasie móc wypuścić pierwsze wydanie wcześniej, a drugie modyfikować w ostatniej chwili. I to nam się wczoraj udało.
Jak dodaje Aneta Kowalska, dyrektorka centrum marketingu i sprzedaży w DGP, drugie, aktualniejsze wydanie zostało wydrukowane w drukarni Agory w Warszawie.
Pozostali wydawcy tłumaczą, że to logistyka i sztywne terminy dystrybucji zaważyły na niezamieszczeniu w wydaniu drukowanym informacji o zatrzymaniu Wąsika i Kamińskiego. Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”: – Było już za późno. Pracę nad wydaniem drukowanym kończymy około godziny 19. Ale pracowaliśmy dalej w online. I tam wszystko opisywaliśmy na bieżąco. Ta sytuacja jest kolejnym dowodem na dysfunkcjonalność papieru. To tylko przyspiesza nasze prace nad konwersją cyfrową – tłumaczy.
Jakub Zaskurski, dyrektor dystrybucji w Gremi Media, dodaje, że problemu we wtorkowy wieczór nie rozwiązałoby przesunięcie terminu zamknięcia numeru i przesłanie „Rzeczpospolitej” do drukarni o późniejszej godzinie:
– Możemy zadzwonić do drukarni i przesunąć druk nawet na godzinę 22 czy 24, tyle że to połowa sukcesu, bo żaden dystrybutor potem tych wydań nie rozwiezie. Firmy, których jest w Polsce coraz mniej, zaczynają rozwożenie gazet o północy i te terminy są sztywne. Dystrybutorzy potrzebują czasu, by rozwieźć prasę po całym kraju – zaznacza Zaskurski, dodając, że „Rzeczpospolita” drukowana jest w trzech miejscach w Polsce – w drukarni Agory w Warszawie i dwóch zakładach Polska Press – w Bydgoszczy i Sosnowcu.
– Nie zdecydowaliśmy się na drugie wydanie – jak DGP – ponieważ jego zasięg jest ograniczony do Warszawy. Natomiast informacja ukazała się niezwłocznie w serwisie Rp.pl, który jest pierwszym i najaktualniejszym kontaktem z naszymi czytelnikami – podkreśla Zaskurski.
O sztywnych terminach związanych z dystrybucją gazet mówi również Agora. – Ostatnie, warszawskie wydanie „Gazety Wyborczej” zamykane jest o godz. 19.30. Jego przesunięcie w danym dniu jest trudne, poza tym ogromnym problemem jest transport takiego wydania, bo kolporterzy bardzo niechętnie zgadzają się na takie sytuacje. Jeśli mamy zaplanowane z wyprzedzeniem opóźnienie druku i transport gazety, to zamknięcie ostatniego wydania możliwe jest ok. godz. 21 – przekazało nam biuro prasowe Agory.
Redakcje „Faktu” i „Super Expressu” nie odpowiedziały na nasze pytania dotyczące środowych wydań papierowych swoich dzienników.