Wniosek o wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej, których minister kultury powołał na walnym zgromadzeniu 19 grudnia ub.r., oraz mianowanego przez nich na prezesa Tomasza Syguta, został oddalony we wtorek przez XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego w Warszawie
W uzasadnieniu referendarz sądowy podkreślił, że obie decyzje „zostały podjęte przez organ nieuprawniony zgodnie z wyżej przywołanymi przepisami UKRRiTV (Ustawy o radiofonii i telewizji – przyp.), a także, z uwagi na zapisy statutu TVP, zgodnie z przepisami samego KSH (Kodeksu spółek handlowych – przyp.)”.
Zwrócił też uwagę, że zgodnie ze statutem Telewizji Polskiej członków jej rady nadzorczej i zarządu powołuje Rada Mediów Narodowych. – Należy stwierdzić, że ustawodawca expressis verbis wyłączył zastosowanie art. 368§4 KSH i art. 385§1 KSH na mocy przepisów UKRRiTV. Niezależnie od powyższego brzmienie statutu spółki wyłącza możliwość powołania rady nadzorczej przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, a także powołanie zarządu przez Radę Nadzorczą spółki – podkreślił.
Przypomniał też wyrok Trybunał Konstytucyjny z grudnia 2016 roku, zgodnie z którym pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kompetencji w zakresie powoływania członków władz spółek mediów publicznych jest niezgodne z konstytucją. – W kontekście powyższego nie można w żaden sposób wnioskować, iż przywoływany wyrok mógłby stanowić podstawę do zakwestionowania samej Rady Mediów Narodowych jako organu powołującego organy wnioskodawcy. A maiori ad minus wyrok TK nie stanowi podstawy do wnioskowania, iż kompetencje te przejął minister wykonujący uprawnienia korporacyjne skarbu państwa jako akcjonariusza spółki – zaznaczył referendarz.
Minister kultury zmienił władze TVP, Polskiego Radia i PAP
19 grudnia Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych.
Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz członków ich rad nadzorczych. Minister powołał nowe składy rad nadzorczych tych spółek, które powołały nowe zarządy.
W TVP z rady nadzorczej odwołani zostali przewodniczący Maciej Łopiński, Przemysław Tejkowski i Radosław Włoszek, a nowymi członkami zostali prawnicy Piotr Zemła jako przewodniczący, dr hab. Maciej Taborowski jako wiceprzewodniczący i Anisa Gnacikowska jako sekretarz. Nowi członkowie rady i mianowany przez nich na prezesa Tomasz Sygut w siedzibie TVP pojawili się 20 grudnia. Natychmiast przerwano emisję TVP Info (w nowej wersji kanał wrócił 29 grudnia), TVP3 i TVP World, zniknęły “Wiadomości” (dzień później zastąpił je nowy program “19.30”) oraz wstrzymano na kilkanaście dni emisję “Teleexpressu” i “Panoramy”.
Do wtorkowej decyzji sądu odniosła się na platformie X Marzena Paczuska, członkini KRRiT, a wcześniej m.in. szefowa „Wiadomości” i członkini zarządu Telewizji Polskiej. – Decyzja Sądu Rejestrowego potwierdza, że siłowe przejęcie TVP i PR a przede wszystkim wyłączenie sygnału TVP INFO w dniu 20 grudnia, dokonane na polecenie MKiDN było złamaniem prawa – napisała.
– Sąd rejestrowy odrzucił wniosek pułkownika Sienkiewicza o zmiany we władzach TVP. Mieliśmy od początku rację – było to działanie nielegalne, mimo że Donald Tusk „tak rozumie prawo”. Wszystkie decyzje neozarządu były bezprawne. To dlatego płk Sienkiewicz wprowadził później media publiczne w stan likwidacji – zrozumiał, że wcześniej złamał prawo – skomentował Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS.
Media publiczne w stanie likwidacji
Pod koniec grudnia Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił postawienie w stan likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, Polskiej Agencji Prasowej oraz 17 spółek zarządzających regionalnymi rozgłośniami publicznymi. Uzasadnił to wetem prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy okołobudżetowej, w której zapisano możliwość przekazania do 3 mld zł spółkom mediów publicznych.
Minister kultury podkreślił, że postawienie w stan likwidacji „pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania”, ponadto „stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela”.
W Telewizji Polskiej na stanowisko likwidatora został powołany Daniel Gorgosz, który pracował już w spółce w latach 2010-2016, kolejno jako dyrektor biura zarządzania kapitałem ludzkim oraz dyrektor ds. administracyjnych. Tomasz Sygut przeszedł natomiast na funkcję dyrektora generalnego TVP.
Jak informowaliśmy we wtorek, zgodnie ze zmienionym regulaminem TVP Daniel Gorgosz jako likwidator „prowadzi sprawy spółki w zakresie wszelkich kompetencji zarządu określonych w statucie”, a Tomasz Sygut jako dyrektor generalny realizuje działania „w zakresie podległych mu jednostek organizacyjnych”.
RMN wybrała swojego prezesa TVP
Poprzedni prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz kilka dni po zmianach ogłoszonych przez ministra kultury złożył rezygnację. Jego obowiązki na krótko przejął Maciej Łopiński, natomiast 26 grudnia Rada Mediów Narodowych, w której większość mają politycy PiS, na prezesa powołała Michała Adamczyka, poprzednio szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i jednego z gospodarzy „Wiadomości”.
Adamczyk i jego najbliżsi współpracownicy, m.in. wicedyrektorzy TAI Marcin Tulicki i Samuel Pereira, tak samo jak politycy PiS nie uznają decyzji nowych władz Telewizji Polskiej. Nada przebywają w siedzibie TAI przy Placu Powstańców w Warszawie.
Pod koniec grudnia Adamczyk informował, że jako prezes zajął stanowisko „we wszystkich postępowaniach rejestrowych, aby powstrzymać bezprawną rejestrację uzurpatorów i nielegalnego likwidatora”. – Złożyliśmy zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia szeregu przestępstw na szkodę spółki, a także wnioski o zabezpieczenie roszczeń o unieważnienie nielegalnych uchwał podjętych przez Bartłomieja Sienkiewicza i jego wspólników – dodał.
Równocześnie w imieniu Telewizji Polskiej skierował do Bartłomieja Sienkiewicza wezwanie przedsądowe o zapłatę 45 mln zł „tytułem częściowej naprawy szkody w majątku spółki spowodowanej Pana osobistym bezprawnym działaniem podejmowanym w dniach 20-27 grudnia br.”