Agora do końca marca zwolni 190 osób

Związkowcy: "Wściekli i zaskoczeni skalą cięć"

Zwolnienia w Agorze obejmą o wiele więcej osób niż w 2022 roku

Agora ogłosiła wdrożenie procedury zwolnień grupowych, w ramach której pracę straci do 190 pracowników. Jak mówią „Presserwisowi” dziennikarze zatrudnieni w Warszawie, redukcja etatów może uderzyć w co najmniej kilkadziesiąt osób nie tylko w redakcjach w Warszawie, ale i w regionach.

Decyzja zarządu oznacza, że do końca marca – czyli do czasu, w którym powinny zakończyć się procesy związane z wydzieleniem spółek w Agorze, zatrudnienie stracić może aż 14-15 proc. całej załogi. W tej sprawie zarząd spotkał się z przedstawicielami wszystkich trzech związków zawodowych działających w Agorze – w ten sposób rozpoczęto konsultacje w sprawie zwolnień grupowych.

– Pierwsze spotkanie miało charakter techniczny, ustalaliśmy terminy spotkań – przekazała „Presserwisowi” Natalia Mazur, przewodnicząca „Solidarności” w Agorze

– O tym, jak na wiadomość o zwolnieniach reaguje załoga, niech świadczy fakt, że już kilkanaście minut od ogłoszenia komunikatu zgłosili się do nas nowi ludzie zainteresowani przystąpieniem do związku – mówi „Presserwisowi” Igor Rakowski – Kłos, członek prezydium Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza przy Agorze

– Nie wiadomo na razie, czy będą likwidowane konkretne działy – mówią nam dziennikarze „GW”. Słyszymy też: – Ciekawe, jak cały proces odbije się na zespole Gazeta.pl. Serwis po dobrej passie w czasie pandemii ostatnio miał gorsze wyniki finansowe.

Padają też pytania o zatrudnienie w regionach. W dwóch oddziałach słyszymy podobne opinie: – Jeśli mamy walczyć o dobre treści z regionów, nie może dojść u nas do zwolnień. Już teraz jest nas po prostu za mało. Brakuje treści z regionów, bo nie ma kto szukać tematów, nie mówiąc o prawdziwych newsach. Potencjał jest ogromny, miejsce na rynku jest, ale brakuje nam autorów.

Jak wynika z komunikatu giełdowego, zwolnienia dotyczące obszaru „prasa cyfrowa i drukowana” oraz „internet” spowodowane są „czynnikami rynkowymi wynikającymi ze stałego trendu spadkowego sprzedaży prasy drukowanej związanego z odpływem czytelników do innych kanałów komunikacji”. W obszarze internetowym przyczyną jest zaś „wyraźne pogorszenie przychodów ze sprzedaży reklam w modelu open market oraz wzrost pozycji platform globalnych”

„Z uwagi na te czynniki Spółka musi podjąć działania zmierzające do dostosowania się do zmieniającego otoczenia rynkowego i oczekiwań odbiorców, a przeprowadzana restrukturyzacja jest warunkiem koniecznym do ustabilizowania sytuacji finansowej obszarów Prasa Cyfrowa i Drukowana oraz Internet, jak i zadbania o ich stabilność i rozwój oraz pozycję rynkową w następnych latach” – czytamy w komunikacie giełdowym.

Niektórzy otwarcie mówią jednak o skali zwolnień. Igor Rakowski – Kłos: – Można było spodziewać się, że przed wydzieleniem spółek dojdzie do jakichś ruchów zarządu w kwestii zatrudnienia. Mimo to byłem wściekły, dowiadując się o skali zapowiadanych zwolnień. Obejmą one o wiele więcej osób niż w 2022 roku (wtedy mówiono o 84 osobach – red.). Liczba zwalnianych jest wysoka, na pewno wpłynie ten fakt nie tylko na ludzi, którzy pożegnają się z firmą, ale również na tych, którzy zostaną, a przez wiele tygodni będą zastanawiać się, czy są w kolejce do wyrzucenia. Proces ma przecież trwać do końca marca – zaznacza Rakowski – Kłos.

I kontynuuje: – Naprawdę trudno sobie teraz wyobrazić presję psychiczną, którą będą musieli znosić pracownicy przez prawie cały kwartał.

O większym zainteresowaniu członkostwem w związkach mówiła nam w grudniu ubiegłego roku Natalia Mazur, przewodnicząca „Solidarności” w Agorze. Pracownicy już wtedy obawiali się zwolnień w związku ze wspomnianym procesem wydzielania spółek.

– Ludzie pytają, czym się zajmujemy i jakie są korzyści wynikające z dołączenia do związku, składają deklaracje członkowskie – mówiła nam wtedy Natalia Mazur. Przypomnijmy, że związkowcy dopytywali zarząd o zwolnienia już na początku grudnia ub.r. W tym celu wystosowano oficjalne pismo. W odpowiedzi dostali obietnice spotkania po Nowym Roku. „Zapewniamy, że jesteśmy gotowi do rozmowy o polityce wynagrodzeniowej, sytuacji Pracowniczek i Pracowników oraz kondycji spółki. Aktualnie prowadzimy proces budżetowania” – pisał 15 grudnia zarząd Agory w reakcji na pytania złożone na piśmie.

Według wyników finansowych Grupy Agora za trzeci kwartał ub.r. w segmencie internetu oraz prasy cyfrowej i drukowanej wpływy ze sprzedaży usług reklamowych były niższe niż rok temu. Przychody ze sprzedaży reklam w internecie spadły o 14 proc. i wyniosły niecałe 35 mln zł. Jak tłumaczył prezes Agory Bartosz Hojka – podczas wideokonferencji poświęconej prezentacji wyników – trend ten związany był m.in. ze  spadkiem przychodów ze sprzedaży reklam wypracowanych w samym pionie Gazeta.pl, głównie z powodu niższych wpływów z reklamy programatycznej. – Ten rynek charakteryzował się niestety słabą dynamiką w trzecim kwartale – tłumaczył Hojka.