KRRiT da pracę zwalnianym z mediów publicznych?

Świrski: dorobek tych ludzi jest olbrzymi

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski w Sejmie

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przeanalizuje, czy może zwiększyć wydatki na usługi doradcze i ekspertyzy, żeby zapewnić zlecenia osobom, które są właśnie zwalniane z Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i PAP. – Dorobek ludzi pracujących w mediach publicznych jest olbrzymi, ich wiedza także. Trzeba to wykorzystać dla dobra Rzeczpospolitej – podkreślił przewodniczący KRRiT Maciej Świrski.

W połowie zeszłego tygodnia w efekcie decyzji ministra kultury i dziedzictwa narodowego zmieniły się zarządy Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe władze tych spółek dokonały już pierwszych roszad kadrowych: w TVP pożegnano się m.in. z dyrektorami biura spraw korporacyjnych, biura programowego, TVP3 oraz dyrektorem i wicedyrektorami Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Zarząd Polskiego Radia zmienił m.in. dyrektorów Informacyjnej Agencji Radiowej oraz Polskiego Radia 24, a PAP rozstała się z redaktorem naczelnym i dwójką jego zastępców (nową wicenaczelną została Justyna Wojteczek, a szefem redakcji PAP Biznes – Piotr Rożek).

Ponadto zawieszono emisję TVP Info, władze nadawcy rozstaną się z większością dziennikarzy stacji, zwłaszcza gospodarzy programów informacyjnych i publicystycznych. Natomiast Polskie Radio rezygnuje ze współpracy z publicystami zewnętrznymi, w konsekwencji z jego anten zniknęli m.in. Piotr Nisztor, Dorota Kania i Adrian Klarenbach.

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, był o to pytany w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Posłowie PiS pytali, czy KRRiT pomoże pracownikom zwalnianym z mediów publicznych.

– Czy obejmiecie jakąś opieką dziennikarzy wyrzucanych bezprawnie z mediów publicznych – spytał Marek Suski. – Ci ludzie zostają z dnia na dzień pozbawieni środków do życia. Czy Krajowa Rada Radiofonii może dysponować w swoim budżecie poradami ekspertów, jakąś ochroną prawną dla tych prześladowanych ludzi mediów? – dodała Joanna Lichocka, członkini Rady Mediów Narodowych.

Maciej Świrski zwrócił uwagę, że w budżecie Krajowej Rady na przyszły rok zapisano 861 tys. zł na usługi prawnicze i doradcze oraz 434 tys. zł na ekspertyzy, analizy i opinie. Podkreślił, że czołowi nadawcy prywatni wydają wielokrotnie więcej na prawników.

– Zadaję pytanie, w jaki sposób organ regulacyjny, mający regulować rynek, na którym działają podmioty mające praktycznie nieograniczone fundusze na prawników, ma stanąć z takim budżetem naprzeciw tym prawnikom? Jeżeli mamy do czynienia z bardzo rozwiniętym systemem lobbingu na tym rynku – stwierdził.

– Cóż można powiedzieć? Jeżeli będzie taka możliwość – obiecuję skonsultowanie tego wewnętrzne – o przesunięciu kwot budżetowych na zatrudnienie osób wyrzucanych z mediów publicznych jako ekspertów w konkretnych dziedzinach, nie jako pomoc socjalna, to oczywiście taką możliwość wykorzystam – zapewnił Świrski.

Jego zdaniem „dorobek ludzi pracujących w mediach publicznych jest olbrzymi, ich wiedza także”. – Trzeba to wykorzystać dla dobra Rzeczpospolitej, żeby te ekspertyzy, które by robili dla Krajowej Rady, stanowiły podstawę do decyzji, działań, upominania się o ład medialny w Polsce – zaznaczył.

Bez kary za przerwanie emisji TVP Info?

W środę w południe, zaraz po ogłoszeniu zmian we władzach mediów publicznych, przerwano nadawanie TVP Info. Zamiast kanału emitowana jest TVP Polonia.

Maciej Świrski przyznał, że ma ograniczone możliwości, żeby ukarać za to Telewizję Polską. – Ustawa o radiofonii i telewizji jest głęboko wadliwa, ze wszystkich stron. Nie przewidziała narzędzia służącego dyscyplinowania mediów publicznych do nadawania programów w takim kształcie, w jakim zostały zaprojektowane w Karcie powinności i planach programowo-finansowych – zauważył.

Szef KRRiT skierował w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. – Prawdopodobnie złożę zawiadomienie do prokuratury o naruszeniu istotnych interesów bezpieczeństwa państwa poprzez oddanie infrastruktury krytycznej w nieupoważnione ręce. Bo z punktu widzenia prawa mamy do czynienia z osobami nieupoważnionymi do zawiadywania tym majątkiem i tą infrastrukturą – zaznaczył.

W środę Telewizja Polska, Polskie Radio i PAP zostały postawione przez ministra kultury w stan likwidacji. Według Macieja Świrskiego „uzasadnienie tej likwidacji jest kłamliwe”. Przewodniczący Krajowej Rady podkreślił, że likwidacja mediów publicznych oznaczałaby „domknięcie systemu medialnego, który eliminuje całkowicie inne poglądy niż rządowy”.

– Jeżeli media publiczne zostaną zlikwidowane, to Krajowa Rada będzie musiała podjąć za pośrednictwem Krajowego Instytutu Mediów badania tej zmiany, jak ona wpływa na przykład na percepcję treści – zapowiedział. – Te badania percepcji treści zostały już rozpoczęte, chodzi o dokładną analizę i wiedzę, jakich treści tak naprawdę widzowie w polskich mediach oczekują. Sądzę, że należy w tej zmienionej sytuacji te badania rozszerzyć o badanie stosunku widzów do likwidacji kanałów i telewizji, która miała 27 proc. udziału w oglądalności. Ludzie są przyzwyczajeni do pewnych treści, ludzi, audycji, programów, kanałów – dodał Świrski.