Od wielu już dni obserwujemy desperacką obronę zawłaszczonych przez Prawo i Sprawiedliwość państwowych mediów. Ich byli pracownicy i politycy PiS ramię w ramię walczą o to, by za pieniądze podatników nadal mogli szerzyć swoją propagandę. Ale nie tylko o to rozgrywa się ta bitwa – w jej tle wyziera patologiczny system fuch, stworzony na potrzeby propagandystów.
Magdalena Ogórek, Michał Rachoń czy Dorota Kania w czasach rządów PiS pracowali nie tylko w redakcjach, w których byli zatrudnieni, ale też w innych państwowych mediach. Wraz z szefami m.in. regionalnych rozgłośni Polskiego Radia stworzyli sprawny system dorabiania. Najlepiej na tym wychodziła Małgorzata Raczyńska-Weinsberg, której te same programy emitowane były w TVP Info i Programie I Polskiego Radia.
- Magdalena Ogórek
Jedną z najbardziej pracowitych osób w zespole PiS-owskiego TVP była Magdalena Ogórek. W TVP Info współprowadziła program „W tyle wizji”. Znana była też z emitowanych w tym kanale: „Areny poglądów”, „W kontrze” czy „Studia Polska”. Prowadziła poranne rozmowy w „Minęła 8” i wieczorne – w „Minęła 20”.
Jednak dała się poznać także słuchaczom rozgłośni regionalnych. W Radiu Opole miała już tyle audycji, co etatowi pracownicy tej stacji. W niedziele od godz. 10.30 prowadziła tam program „Zagrabione”, opisywany na stronie jako „podróż w głąb tajemnic o zaginionych, bezcennych dziełach sztuki”. Natomiast w piątki po południu w audycji „Suma tygodnia” wygłaszała tam cotygodniowe komentarze polityczne. Jej opinie nie odbiegały od tego, do czego przyzwyczaiła widzów TVP Info. Np. 8 grudnia opowiadała o tym, jak rząd Zjednoczonej Prawicy skutecznie chronił Polaków przed drożyzną. Cóż kiedy Polacy nie przekazali kolejny raz władzy PiS, więc należy oczekiwać, że skończą się rozmaite ulgi. „Mam nadzieję, że ze wszystkich tych kwestii, które wymieniłam i omówiłam, zdawali sobie sprawę ci, którzy na Platformę 15 października głosowali” – ostrzegała Ogórek.
„Dziennikarka TVP Info” – jak sama siebie przedstawia – do lutego br. prowadziła również rozmowy w radiowej Jedynce „W samo południe”. Zrezygnowała z nich „z uwagi na nawarstwienie obowiązków”. – Zaczynam nowy projekt, o którym jeszcze nie mogę mówić. Rozpoczęliśmy z Marcinem Wolskim cykl „Mistrz i Magdalena” na antenie Polskiego Radia Koszalin – tłumaczyła w rozmowie z „Presserwisem”. Przypomnijmy, że Marcin Wolski to były dyrektor TVP 2 i jeden z prowadzących „W tyle wizji” w PiS-owskim TVP Info, które 20 grudnia przestało już nadawać.
Radio Koszalin uruchomiło nawet program prowadzony przez ludzi TVP i Polskiego Radia, a także innych mediów wspierających PiS „Express Warszawa – Koszalin”. W środy rozmowy prowadziła w nim Magdalena Ogórek. Gdy gościła polityków PiS, suflowała im odpowiedzi. Np. 8 grudnia, gdy już wiadomo było, że PiS straci władzę, pytała Elżbietę Rafalską, europosłankę tej partii i byłą minister rodziny, pracy i polityki społecznej: „Pani minister, co będzie się działo? Bo to wszystko to jest niepokojący ciąg prognoz na 2024 rok dla Polaków”.
Magdalena Ogórek będzie mogła jednak trochę odpocząć – nie tylko z powodu przejęcia przez obecny rząd mediów publicznych. Piotr Wojtowicz, prezes Radia Opole, już wcześniej zapowiedział, że z powodów finansowych rozgłośnia nie przedłuży umów z autorami zatrudnionymi w warszawskich redakcjach. A trochę ich tam jest. Oprócz Magdaleny Ogórek od stycznia dodatkowe zajęcie w opolskiej rozgłośni Polskiego Radia mieli stracić też Michał Rachoń z TVP Info i Piotr Cywiński z tygodnika „Sieci” (prowadzili programy „Pole minowe” i „Spięcie”), a także Piotr Gociek i Piotr Semka z tygodnika „Do Rzeczy” (programy „Magazyn międzynarodowy” i „Co tam, panie, w polityce”).
Magdalena Ogórek w latach 2021-2022 prowadziła też audycje w regionalnym Radiu Łódź.
- Michał Rachoń
Jeszcze przed tegorocznymi wakacjami Michał Rachoń z samego rana prowadził w TVP Info swój program „Jedziemy” i od razu biegł do Polskiego Radia 24, gdzie niemal codziennie po godz. 10 prowadził poranne audycje. Jego gośćmi często byli Dawid Wildstein (wcześniej w TVP, następnie wicedyrektor Programu III Polskiego Radia), Sławomir Jastrzębowski, właściciel serwisu Salon 24 i Piotr Cywiński.
Oprócz tego pracował dla rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. W Radiu Opole co dwa tygodnie z Piotrem Cywińskim prowadzili popołudniową audycję „Spięcie” i na zmianę przygotowywali cykl felietonów „Pole minowe”. Natomiast w Radiu Koszalin miał do końca roku przeprowadzać wywiady, często ze swoimi kolegami, którzy w TVP występowali w roli ekspertów w programach propagandowych, np. Adrianem Stankowskim, redaktorem naczelnym serwisu internetowego „Gazety Polskiej Codziennie” czy Tomaszem Sakiewiczem, naczelnym „Gazety Polskiej”.
Rachoń w rozgłośniach regionalnych nie był zbyt oryginalny i pomysłowy. Tak jak w mediach ogólnopolskich słuchaczy w regionach próbował straszyć np. Rafałem Trzaskowskim, przekonując, że gdy zostanie on prezydentem lub premierem zabroni wszystkim jeść mięso, latać samolotami i jeździć samochodami.
Jednak praca nad serialem propagandowym „Reset” dla TVP tak pochłonęła Michała Rachonia, że zaczął ograniczać aktywność w innych mediach. Najpierw zniknął z Polskiego Radia 24, a następnie z Radia Opole. Po wyborach parlamentarnych kierownictwo Radia Koszalin zapowiedziało, że nie podpisze z nim umowy na kolejny rok.
- Dorota Kania
Po przejęciu Polska Press Grupy przez państwowy koncern Orlen została redaktorką naczelną tego wydawnictwa. Pracy miała sporo, bo odpowiadała za przekształcenie tytułów należących do PP w propagandowe tuby PiS. Kania znajdowała jednak czas na dodatkowe zajęcia. W nieistniejącym już PiS-owskim TVP Info prowadziła cykl „Resortowe dzieci”, w którym rozliczała przeciwników partii Kaczyńskiego z przeszłości ich rodziców. Prowadziła też poranne rozmowy z politykami w Polskim Radiu 24. Tematyka i forma tych rozmów nie odbiegała od tego, do czego od lat przyzwyczaiły nas media przejęte przez PiS. Ostatnio straszyła zmianami traktatowymi w Unii Europejskiej. Np. 12 grudnia Kania pytała europosłankę z Solidarnej Polski Beatę Kempę o budowę w Europie „niemieckiego superpaństwa”. „To jest projekt absolutnie niemiecki wspomagany przez Francję. To dążenie Niemiec do bycia hegemonem w Europie zawsze się kończyło źle nie tylko dla Europy, ale i dla świata” – odpowiadała Kempa, a prowadząca w pełni z nią się zgadzała.
- Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
Najłatwiejsze zadanie miała do tej pory Małgorzata Raczyńska-Weinsberg. „Dobry wieczór państwu. Witam telewidzów polskiej telewizji, witam serdecznie słuchaczy Programu I Polskiego Radia. Zapraszam na program »W otwarte karty«. Kłaniam się państwu, Małgorzata Raczyńska-Weinsberg” – rozpoczynała swoją audycję emitowaną w TVP Info i radiowej Jedynce. W założeniach „W otwarte karty” to program, w którym prowadząca rozmawia z ekspertami na bieżące tematy. Tak jednak się składa, że byli to eksperci zawsze popierający PiS i mówiący zgodnie z linią tej partii. 14 grudnia zaproszony do programu Waldemar Gontarski, ekspert ds. prawa Unii Europejskiej, autorytatywnie stwierdzał: „Na szczęście TK wydał postanowienie niedopuszczające do tego, żeby minister kultury mógł likwidować telewizję i radio (…). Bez zmiany ustawy o radiofonii i telewizji nie można likwidować telewizji publicznej i radia publicznego”. Trzeba przyznać, że w świetle niedawnych wydarzeń słowa te nie zestarzały się zbyt dobrze – bo choć mediów publicznych nie zlikwidowano, to w bezkompromisowy sposób zostały one PiS-owi odebrane.
Małgorzata Raczyńska-Weinsberg miała w TVP Info audycję „Gdzie jest pan Cogito?”, również emitowaną w radiowej Jedynce. 29 października zaprosiła do niego ministrów rządu PiS – ministra obrony Mariusza Błaszczaka, rodziny i polityki społecznej Marlenę Maląg oraz Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury. Rozmawiała z nimi o osiągnięciach ich rządu i obawach, czy kurs na wzmocnienie wojska, wzmocnienie polskiej rodziny, rozwijanie infrastruktury zastanie zachowany.
Obecność propagandystów w wielu mediach przejętych przez PiS w czasach rządów tej partii miała gwarantować jedność przekazu. Teraz ci propagandyści głośno krzyczą, że po wyrzuceniu ich z pracy naruszony został pluralizm mediów w Polsce.