Wybrani przez Sejm zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość i prezydenta członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji apelują do premiera Donalda Tuska o przywrócenie wcześniejszego szefostwa mediów publicznych. Odrębne stanowisko w tej sprawie przyjął wskazany przez Senat prof. Tadeusz Kowalski.
We wtorek Sejm przyjął uchwałę o przywróceniu ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W środę minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów Telewizji Polskiej Mateusza Matyszkowicza, Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską i PAP Wojciecha Surmacza. Nowym szefem TVP został Tomasz Sygut, a Polskim Radiem zaczął kierować Paweł Majcher. W środę po godzinie 11 wyłączono przekaz TVP Info, TVP3 i TVP World.
Dotychczasowe szefostwo TVP nie uznaje tej decyzji. Także kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk i Samuel Pereira uważają się za prawowitych dyrektorów. Nowy prezes TVP na nowego szefa TAI wyznaczył Grzegorza Sajóra. Programem „19.30”, który zastąpił „Wiadomości” kieruje Paweł Płuska, natomiast Paweł Moskalowicz ma odpowiadać za kanał informacyjny, który zastąpi TVP Info.
Nadzwyczajne posiedzenie KRRiT
W czwartek KRRiT zapowiedziała, że w piątek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie. Jego przedmiotem był apel do nowego premiera. – Zgodnie z artykułem art. 213 ust. 1 Konstytucji RP Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, stojąca na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, apeluje do Prezesa Rady Ministrów RP Donalda Tuska o przywrócenie ładu prawnego i stosowanie obowiązującego prawa w zakresie wyboru władz mediów publicznych – czytamy w stanowisku większości członków KRRiT.
Wskazani przez były obóz rządzący członkowie KRRiT uważają, że Matyszkowicz i Kamińska dalej powinni kierować mediami publicznymi. – Skutkiem działań Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest usunięcie z pomieszczeń Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA. oraz Polskiej Agencji Prasowej SA prawowitych kierowników jednostek oraz osób upoważnionych przez te osoby do zarządzania majątkiem spółek. Niesie to za sobą niebezpieczeństwo utraty kontroli nad strategicznymi dla bezpieczeństwa Państwa systemami emisji – przekonują członkowie KRRiT.
Zdaniem większości członków KRRiT, działania rządu prowadzą do pozbawienia opinii publicznej prawa do informacji. – Wraz z nielegalnym wyłączeniem na terenie całego kraju sygnału nadawczego programu TVP Info, TVP World i TVP3, zdjęciem z anteny programów informacyjnych, polska opinia publiczna stała się niemym świadkiem przewrotu w mediach publicznych. Docierające zaś do społeczeństwa informacje o budowaniu przez rząd Donalda Tuska „nowego ładu medialnego” wyłącznie na podstawie uchwały Sejmu RP z dnia 19 grudnia 2023 r. w sposób rażący narusza dotychczasowe przepisy regulujące prawo medialne i budzi głęboki niepokój obywateli. Opinia publiczna została pozbawiona, wbrew art. 61 ust. 1 Konstytucji RP, prawa do informacji o działaniu organów władzy publicznej w szczególności dotyczącej okoliczności siłowego przejmowania władzy w strukturach jednostek publicznej radiofonii i telewizji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wzywa premiera Donalda Tuska do zatrzymania eskalacji bezprawia w Rzeczypospolitej Polskiej – apelują członkowie regulatora.
Za przyjęciem stanowiska opowiedzieli się wybrani głosami Prawa i Sprawiedliwości przez Sejm przewodniczący Maciej Świrski, wiceprzewodnicząca dr Agnieszka Glapiak, powołani przez prezydenta prof. Hanna Karp i Marzena Paczuska. Przeciwko zagłosował prof. Tadeusz Kowalski, którego do KRRiT wskazał Senat.
Sprzeciw prof. Kowalskiego
Związany z Uniwersytetem Warszawskim prof. Kowalski przesłał Wirtualnemedia.pl swoje stanowisko w tej sprawie. Przekonuje w nim, że jedynie niezawisły sąd może uznać działania ministra Sienkiewicza za bezprawne. – Nie jest także rolą niezależnego regulatora rynku zaskarżanie decyzji Walnego Zgromadzenia spółek mediów publicznych, tym bardziej, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ustawą o Radzie Mediów Narodowych z 26 czerwca 2016 r. została pozbawiona kompetencji w zakresie powoływania i odwoływania członków zarządów i rad nadzorczych tych spółek. Regulator zatem działa w granicach obowiązującego go w tej kwestii prawa – dodaje prof. Kowalski.
Członek KRRiT zauważył, że zmiany w mediach publicznych powinny następować zgodnie z prawem i konieczne jest przyjęcie ustawy zapewniającej rzeczywisty wpływ obywateli na funkcjonowanie mediów publicznych. – Zmiany w mediach publicznych są konieczne, ponieważ w ostatnich ośmiu latach stały się narzędziem polaryzacji i wykluczania całych grup społecznych zamiast być instrumentem budowania spójności społecznej i promowania wartości społeczeństwa obywatelskiego. Media publiczne, zamiast zgodnie z ustawowymi powinnościami cechować się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością, stały się narzędziem propagandy politycznej, nie dopuszczając do krytyki czy prezentacji odmiennych racji i argumentów – przekonuje prof. Kowalski.
Jego zdaniem w ostatnich latach czołowe stanowiska w mediach publicznych były podejmowane według klucza partyjnego. – Po powołaniu, ustawą z 26 czerwca 2016 r., Rady Mediów Narodowych, obsadzanie stanowisk zarządczych w spółkach mediów publicznych odbywało się wedle zasad nomenklatury partyjnej, dziennikarze zaś zamiast tworzyć wiarygodne i niezależne treści wysokiej jakości, realizowali linię polityczną wyznaczaną przez władzę – argumentuje członek KRRiT.
Medioznawca uważa, że kompleksowa ustawa powinna określić kształt mediów publicznych. – Zmiany powinny dotyczyć zwłaszcza obszarów związanych z dostarczaniem informacji, rzetelnym ukazywaniem różnorodności wydarzeń i zjawisk w kraju oraz zagranicą, sprzyjaniem swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli, formowaniu się opinii publicznej czy też umożliwianiu obywatelom i organizacjom społecznym uczestniczenia w życiu publicznym. Nowa ustawa o mediach publicznych powinna uregulować ich organizację, zarządzanie nimi (w tym powoływanie władz) oraz systemowy sposób ich finansowania – zauważa prof. Kowalski.