„Telekurier” pozostanie w ramówce telewizyjnej trójki po protestach

"Telekurier" jest produkowany od 23 lat

„Telekurier” nie zniknie z anteny. Jak dowiedział się „Presserwis”, telewizyjny magazyn interwencyjny został umieszczony w ramówce regionalnych telewizji po protestach dziennikarzy i związkowców.

O planie likwidacji „Telekuriera”, jedynego reporterskiego programu społeczno-interwencyjnego, który powstaje poza Warszawą i jest przygotowywany przez dziennikarzy regionalnych ośrodków TVP, „Presserwis” pisał na początku tygodnia. Po 23 latach program miał zniknąć z ramówki telewizji regionalnych, a jego ostatnie wydanie zapowiadano na 27 grudnia.

W obronie audycji stanęli jej twórcy – reporterzy, operatorzy, wydawcy, kierownicy produkcji, a nawet montażyści i tłumacze języka migowego związani z ośrodkami regionalnymi. Pod protestem podpisało się ponad 50 osób. List w obronie „Telekuriera” wystosował również zarząd regionu wielkopolskiej „Solidarności”. „Likwidowanie tego typu programów i wykluczanie z TVP dziennikarzy zajmujących się tematyką społeczną jest zaprzeczeniem misji, którą powinna spełniać telewizja publiczna” – napisał przewodniczący regionalnej „S” Jarosław Lange.

Interwencje najwyraźniej przyniosły efekt. W czwartek rano zespół twórców „Telekuriera” został podczas zdalnego spotkania poinformowany, że pozostają w styczniowej ramówce. Była to kolejna próba zamknięcia programu. Dwie poprzednie miały miejsce w ciągu ostatnich ośmiu lat.