Demonstracja przeciw zmianom w Telewizji Polskiej została zainicjowana przez działacza opozycji antykomunistycznej Adama Borowskiego. Przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, na placu Powstańców Warszawy w centrum stolicy, zgromadziło się kilkaset osób. Protest od kilku dni wielokrotnie zapowiadano w TVP Info.
Dyrektor TAI Michał Adamczyk powiedział zgromadzonym, że o zmianach we władzach TVP może decydować jedynie Rada Mediów Narodowych. – Jednocześnie chcielibyśmy państwa uspokoić, że nic złego się nie dzieje, dlatego że nie ma żadnej formuły prawnej, na podstawie której jakaś grupa polityków mogłaby przejąć Telewizję Polską – dodał.
– Z całą stanowczością chciałbym jeszcze raz podkreślić, że każda próba przejęcia telewizji poza Radą Mediów Narodowych bądź poza ustawą byłaby działaniem niezgodnym z prawem – zapewnił Adamczyk.
Wicedyrektor TAI Samuel Pereira stwierdził, że „w państwie prawa demokracja do informacja, a media do różnorodność”. – I to właśnie ta różnorodność, która w ostatnich latach dopiero się pojawiła, brakowało jej w latach ubiegłych. Wszystkie główne stacje telewizyjne to był jeden wielki TVN, tylko i wyłącznie jeden przekaz – przekonywał.
– To właśnie ci sami politycy, którzy nie chcieli pluralizmu, dzisiaj chcą ten pluralizm wbrew prawu zdławić – dodał Pereira. – My gwarantujemy, że państwo mają wybór. My bronimy pluralizmu, będziemy go bronić też w imię widzów, w imię tego, że prawo wyboru zostanie zachowane – wyliczył. Wicedyrektor TAI Marcin Tulicki podziękował za wszystkie wyrazy wsparcia dla Telewizji Polskiej, podkreślił, że codziennie pracownicy firmy dostają setki telefonów i maili.
Pereira odczytał też krótki przekaz od prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza: „Zawsze byliście po stronie prawdy przeciwko kłamstwu, po stronie prawa przeciw bezprawiu. Teraz jest taki moment. Dziękuję, że jesteście z nami, to dzisiaj bardzo ważne”.
Szef Rady Mediów Narodowych: będziemy dalej bronić mediów publicznych
Głos zabrał też m.in. przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. – Chciałbym wszystkim podziękować za obronę mediów publicznych. Rada Mediów Narodowych będzie ich bronić konsekwentnie dalej, nie będziemy ustępować. Używając języka pana premiera Tuska, rura nam nie zmięknie przy tej obronie – stwierdził.
Przypominając swoją działalność w opozycji komunistycznej, zapewnił, że obecnie też celem jest, „żeby słowo w Polsce było wolne”. – Jeszcze raz chcę państwa zapewnić, że będziemy robić wszystko, co tylko jest możliwe – w sferze prawnej, w różnych działaniach politycznych – żeby media publiczne były własnością obywateli, a nie rządu – dodał.
Do uczestników przemawiali też m.in. dziennikarze TVP Marta Piasecka, Miłosz Kłeczek i Adrian Borecki, publicyści Tomasz Sakiewicz, Adrian Stankowski i Jacek Karnowski, Jan Pietrzak i Oskar Szafarowicz.
Zgromadzeni skandowali hasła takie jak „Obronimy TVP”, „Wolne media”, „Przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy Tuska”, „Tusk jest zdrajcą”. Jan Pietrzak wykonał przyśpiewkę „Siekiera, motyka, Budka, Nitras, Tusek Polski nie zakitra. Płynie Wisła przez nas kraj, spływaj Donek, eins, zwei, drei”. Na prośbę zgromadzonych ją powtórzył.
Media publiczne bronią się przed zmianami
Telewizja Polska zamówiła ekspertyzy prawne, które dotyczą zmian, na temat których trwa szeroka debata publiczna i rozważane są różne scenariusze. W grę wchodzi rzekomo m.in. postawienie w stan likwidacji spółki Telewizja Polska i zarząd komisaryczny – pisaliśmy na Wirtualnemedia.pl.
W środę na antenie TVP Info przekonywano, że „W zapisach urit (ustawy o radiofonii i telewizji – przyp.) nie znajdujemy wskazania do zastosowanie przepisów ustawy (…) kodeks spółek handlowych odpowiedni dla TVP.S.A. Ustawa o radiofonii i telewizji nie przewiduje możliwości likwidacji publicznej radiofonii i telewizji, tym samym nie ma obecnie ustawowej możliwości likwidacji TVP. Znamiennym przy tym jest stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, wyrażone w uchwale z dnia 13 grudnia 1995 roku”.
W podsumowaniu pokreślono zaś m.in. że „likwidacji TVP można dokonać tylko na drodze zmian ustawy o radiofonii i telewizji lub rady mediów narodowych”. „Wbrew medialnym zapowiedziom o pozornym postawieniu w stan likwidacji Telewizji Polskiej S.A. takie działanie prowadzi do jego nieważności, ponadto niezgodne jest z ustawą o radiofonii i telewizji” – czytany na planszy pokazanej na antenie TVP Info.
Jak opisywaliśmy na łamach Wirtualnemedia.pl, według jednego ze scenariuszy omawianych w przestrzeni medialnej, nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz będzie mógł zwołać Walne Zgromadzenia spółek mediów publicznych i postawić je w stan likwidacji. Tym samym miejsce Mateusza Matyszkowicza i Agnieszki Kamińskiej zajęliby likwidatorzy. Takiego scenariusza obawiają się od 15 października dziennikarze Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Jednym z likwidatorów może zostać Tomasz Sygut, obecnie członek zarządu stołecznej spółki Miejskie Zakłady Autobusowe. W przeszłości był m.in. redaktorem naczelnym Nowej TV, szefem TVP Info i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Na sejmowych korytarzach mówi się, że kierowanie Polskim Radiem może przypaść komuś wskazanemu przez Lewicę.
Z nieoficjalnych informacji Wirtualnemedia.pl wynika, że za rekrutację do programów informacyjnych TVP prowadzi były wydawca Grzegorz Sajór. Nowym szefem “Wiadomości” ma być Paweł Płuska, a “Panoramy” – Jarosław Kulczycki.
W resorcie kultury za sprawy mediów publicznych będzie odpowiadał wiceminister Andrzej Wyrobiec z Koalicji Obywatelskiej.