700 pracowników „The Washington Post” rozpoczyna 24-godzinny strajk

Po 18 miesiącach rozmów

"The Washington Post" planuje zwolnienie 240 osób

Ponad 700 pracowników „The Washington Post” rozpoczyna w czwartek strajk – ma trwać 24 godziny. Washington Post Guild – związek zawodowy reprezentujący większość zatrudnionych w firmie dziennikarzy, specjalistów ds. produkcji i pracowników fizycznych – protestuje przeciwko niespełnianiu jego postulatów.

„Przez 18 miesięcy członkowie naszego związku starali się wynegocjować sprawiedliwsze kontrakty dla nas wszystkich. Jednak kierownictwo odmawiało negocjacji i wielokrotnie wstrzymywało decyzje w kluczowych kwestiach. Takich jak równość wynagrodzeń, podwyżki dotrzymujące kroku inflacji i naszej konkurencji, zasady pracy zdalnej, wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego i pakiet zwolnień i odpraw, który dąży do zmniejszenia zatrudnienia o 10 procent” – napisano m.in. w oświadczeniu.

Propozycja wydawnictwa spotkała się z niewielkim oddźwiękiem. Redaktorka naczelna dziennika Sally Buzbee przekazała, że tylko 36 pracowników zaakceptowało warunki, na jakich mieliby odejść.

Firma planuje zwolnienia sięgające 240 osób. Łącznie zatrudnia ok. 2,6 tys. pracowników, z czego ok. 1 tys. w newsroomie.

Jednodniowy strajk oznaczałby pierwszą tak powszechną przerwę w pracy redakcji „Washington Post” od 20-tygodniowego strajku dziennikarzy w latach 1975–1976, kiedy wydawcą była Katharine Graham.

Do ostatniego konfliktu pracowniczego doszło nieco ponad miesiąc temu, gdy William Lewis, były wydawca „The Wall Street Journal”, został mianowany dyrektorem generalnym i wydawcą. Waszyngtoński dziennik przedstawił wtedy wyniki na koniec roku, prognozując stratę w wysokości 100 mln dol. Lewis ma przejąć obowiązki od Patty Stonesifer 2 stycznia przyszłego roku.