Rosyjski sąd przedłuża aresztowanie dziennikarki Radia Wolna Europa do 5 lutego

Ałsu Kurmaszewa ma paszporty rosyjski i amerykański. Do Rosji przyjechała prywatnie, ale wyjechać nie może

Rosyjski sąd do 5 lutego przedłużył areszt rosyjsko-amerykańskiej dziennikarki Ałsu Kurmaszewej, która czeka na proces za niezarejestrowanie się jako „zagraniczny agent”. Nie wyznaczono daty rozprawy przed sądem w Kazaniu.

Kurmaszewa jest mieszkającą w Pradze dziennikarką Radia Wolna Europa/Radia Swoboda finansowanego przez Kongres Stanów Zjednoczonych i oznaczonego przez Rosję jako agent zagraniczny.

Ambasador USA: „To dyplomacja zakładników”

W oświadczeniu pełniący obowiązki szefa rozgłośni Jeffrey Gedmin napisał: „Ałsu spędziła 45 dni w rosyjskich więzieniach, a dziś przedłużono jej niesprawiedliwy areszt z powodów politycznych. Wzywamy władze rosyjskie do natychmiastowego przyznania Ałsu dostępu konsularnego, co stanowi jej prawo jako obywatelki USA. Musi zostać zwolniona i ponownie połączyć się z rodziną”.

Dziennikarka posiada paszporty amerykański i rosyjski. Do Rosji wjechała 20 maja, aby odwiedzić chorą matkę. Gdy 2 czerwca oczekiwała na lot powrotny, została zatrzymana, a jej paszporty skonfiskowano.

Z dokumentów sądowych wynika, że 11 października została ukarana grzywną w wysokości 10 tys. rubli (103 dol.) za niezarejestrowanie swojego amerykańskiego paszportu w Rosji. Tydzień później postawiono jej zarzuty niezarejestrowania się jako agent zagraniczny, za co grozi kara do pięciu lat więzienia.

Kurmaszewa to druga amerykańska dziennikarka przetrzymywana w Rosji od początku wojny w Ukrainie. W marcu 2023 służba bezpieczeństwa FSB aresztowała reportera „The Wall Street Journal” Evana Gershkovicha pod zarzutem szpiegostwa, za co grozi mu kara do 20 lat więzienia. Gershkovich, jego gazeta i prezydent USA Joe Biden zaprzeczyli, że jest on szpiegiem, ambasador USA zarzucił zaś Moskwie prowadzenie „dyplomacji zakładników”.