Monika Borkowska to nowa gwiazda TVP

Rada Etyki Mediów zarzucała jej manipulacje. "Niezwykle zdeterminowana"

Monika Borkowska

Monika Borkowska prowadzi kolejne programy w TVP Info, od czerwca dołączyła także do “Wiadomości” TVP1. Do centrali Telewizji Polskiej trafiła z łódzkiego oddziału, gdzie po jednym z materiałów Rada Etyki Mediów zarzuciła jej “naruszenie zasady prawdy”. Borkowska ma też przeszłość polityczną. – Zawsze była niezwykle zdeterminowana – słyszymy.

We wtorek informowaliśmy, że do grona prowadzących „Minęła 20” w TVP Info dołączyła reporterka „Wiadomości” Monika Borkowska. Z Telewizją Polską pożegnał się niedawno jeden z gospodarzy tego magazynu – Bartłomiej Graczak, o czym napisaliśmy jako pierwsi.

Borkowska jako prowadząca „Minęła 20” zadebiutowała w niedzielnym wydaniu. Innymi gospodarzami programu są Adrian Klarenbach, Ewa Bugała, Magdalena Ogórek, Danuta Holecka, a niektóre wydania prowadził też Miłosz Kłeczek.

W czerwcu br. Monika Borkowska dołączyła do centrali TVP. Od tego czasu przygotowuje materiały do głównego wydania „Wiadomości”, głównie na temat krajowej polityki. Z kolei na antenie TVP Info dołączyła do grona gospodarzy takich programów, jak: „Minęła 8”, „Minęła 9”, „Jak oni kłamią” i „Za czy przeciw”.

Przyszła z łódzkiego TVP

Wcześniej Borkowska pracowała w TVP 3 Łódź jako reporterka i prowadząca programy publicystyczne (m.in. „Puls Regionu” czy „Polityczna Dogrywka”). W kwietniu br. w czasie „Politycznej Dogrywki” starła się z posłem Lewicy Tomaszem Trelą. Zapytała go, czy poprze ustawy proponowane przez ówczesnego ministra rolnictwa, Roberta Telusa.

Trela odpowiedział, że nie ma żadnej ustawy. – Oczekuję, aby pani miała elementarny warsztat dziennikarski i zada mi pytanie merytoryczne – mówił polityk. – A ja oczekuje od pana elementarnej kultury. Spóźnia się pan do studia. Mówię widzom, że czekamy na pana. Witam pana serdecznie, nie robię żadnych uszczypliwości, mimo że pan się spóźnia. Pan nie musi mnie szanować panie pośle. Ja proszę, żeby pan szanował naszych widzów – zareagowała Borkowska.

Wcześniej o Monice Borkowskiej zrobiło się głośno 8 września 2022. Wtedy to Rada Etyki Mediów zdecydowała, że dziennikarki Monika Borkowska z TVP 3 Łódź oraz Aleksandra Matuszewska z Radia Łódź w swoich materiałach z 11 lipca 2022 „naruszyły zasady prawdy, obiektywizmu oraz szacunku i tolerancji Karty Etycznej Mediów.”

Skargę do REM wniósł wcześniej rzecznik prasowy prezydenta miasta Łodzi, Marcin Masłowski. Skarżone materiały dotyczyły spółki Łódzkie Nieruchomości utworzonej przez miasto. Borkowskiej zarzucono przedstawienie wypowiedzi dwóch osób jako społeczników, podczas gdy w rzeczywistości byli to politycy: Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, wielokrotna kandydatka ugrupowań prawicowych oraz Wojciech Bednarek, były działacz Platformy Obywatelskiej. – Ukrywanie lokalnych polityków pod określeniem „działaczy społecznych” narusza zasadę prawdy – czytamy w komunikacie REM.

Nasz anonimowy rozmówca nie ma wątpliwości, że „Monika Borkowska zawsze była niezwykle zdeterminowana, by poświęcić wszystko dla kariery”. W ośrodku regionalnym w Łodzi mają podobno cieszyć się, że “poszła wyżej”.

10 stycznia br. portal lodz.tvp.pl alarmował: „Tym razem na celowniku polityków Platformy Obywatelskiej znalazła się dziennikarka TVP3 Łódź, Monika Borkowska. Politycy PO w skandalicznych słowach nawoływali dziś studentów jednej z łódzkich uczelni do bojkotu dziennikarki. Trudno odebrać to inaczej niż jako próbę odwetu za zadawane przez dziennikarkę trudne pytania. Takie niejednokrotnie zadawała również lokalnym działaczom PO, którzy dziś – organizując konferencję – próbują wpłynąć na wolność słowa w przestrzeni publicznej.”

W tamtym czasie radny Sejmiku Województwa Łódzkiego Marcin Bugajski i radny Rady Miejskiej w Łodzi Damian Raczkowski zorganizowali konferencję, omawiając działalność dziennikarską Moniki Borkowskiej w TVP. Borkowska wcześniej współpracowała także m.in. z TVP Polonia i Polsatem.

Polityczna przeszłość

Monika Borkowska ma za sobą także doświadczenie polityczne. W czerwcu 2017 roku została dyrektorem Biura Prasowego Kukiz’15, później koordynatorem Kukiz’15 w Skierniewicach. Z kolei jak wynika ze strony Państwowej Komisji Wyborczej, w 2018 roku startowała z drugiego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych do Rady Miasta Skierniewice. Otrzymała 238 głosów (4,23 proc. ogółu głosów w okręgu nr 1) i nie dostała mandatu (przypadł Arturowi Sułkowi) – Przez lata była zawieszona między polityką a mediami i nie mogła trochę zdecydować się, w co pójść – słyszymy.

W połowie listopada br. użytkownik platformy X/Twitter Flash wskazał, że Monika Borkowska w 2019 roku wystąpiła w materiale „Wiadomości” jako „mieszkanka Skierniewic”. – Prawie jak pani leśnik, która udawała turystkę – ironizował FlasH.

Krytyka TVN-u

Na portalu X/Twitter Monika Borkowska przedstawia się jako „Polka, mama, patriotka”. Następnie „dziennikarka, publicystka, specjalistka ds. budowania wizerunku i PR”. W programie TVP „Jak oni kłamią” poświęconym rzekomym manipulacjom stacji TVN nazwała Katarzynę Kolendę-Zaleską „specjalistką od fake newsów”. W programie tym pracownicy TVN określani są też „Szamanami z Wiertniczej”.

Podczas jednego z ostatnich programów z udziałem Moniki Borkowskiej występująca w roli gościa posłanka Karolina Pawliczak z Koalicji Obywatelskiej powiedziała na koniec: „Fatalnie pani prowadzi ten program. Przeskakuje z tematu na temat”. Dziennikarka zareagowała potem na X/Twitterze: „Dziękuję za lawinę wsparcia. Jednak, dla dziennikarza taka krytyka to paradoksalnie największy komplement. Panią poseł pytałam, czy chce przeprosić za”pisowskiego raka”. Sposób, w który próbowała się odegrać ocenili widzowie. To próba tłumienia krytyki dziennikarskiej.”

Według danych Nielsen Audience Measurement w październiku br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 242 170 osób, co dało 4,68 proc. udziału w rynku oglądalności (po spadku rok do roku o 10,9 proc.).

Od kilku lat Telewizja Polska ze względu na treści emitowane w TVP Info i programach informacyjnych jest wśród najgorzej ocenianych mediów w kraju. W niedawnym sondażu państwowego instytutu CBOS działalność Telewizji Polskiej negatywnie oceniło 45 proc. Polaków, a dobrze 39 proc. TVP i Radio Maryja jako jedyni nadawcy zanotowali więcej ocen krytycznych niż pozytywnych, dużo lepiej zostali ocenieni TVN i Polsat.

W marcowym sondażu Ipsos 69 proc. Polaków uznało, że „Wiadomości” TVP nie pokazują prawdy o wydarzeniach w kraju. Program najbardziej wiarygodny jest dla zwolenników PiS, osób w wieku ponad 60 lat i z wykształceniem zawodowym. Z kolei w badaniu na potrzeby raportu Reuters Institute 47 proc. Polaków stwierdziło, że nie ma zaufania do informacji z Telewizji Polskiej, a przeciwną opinię wyraziło 28 proc. TVP wypadała najgorzej w zestawieniu obejmującym czołowych nadawców telewizyjnych, radiowych, marki prasowe i internetowe.