Część zespołu Kanału Sportowego chce przejść do nowego kanału Stanowskiego

Krzysztof Stanowski

Z nieoficjalnych informacji portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że kilku realizatorów Kanału Sportowego zamierza przejść do Kanału Zero – nowego projektu Krzysztofa Stanowskiego, który ma ruszyć w lutym przyszłego roku.

Jak nieoficjalnie ustalił portal Wirtualnemedia.pl, kilku realizatorów pracujących w Kanale Sportowym zamierza przejść do Kanału Zero. Tę informację potwierdził nam anonimowo jeden z pracowników KS.

Poprosiliśmy Kanał Sportowy o komentarz. – Nie wypowiadamy się na tematy związane z polityką kadrową, szczególnie w tematach personalnych. Nie tylko dlatego, że obowiązują nas umowy o zachowaniu poufności ale również dlatego, ze jest to po prostu nieetyczne względem naszych współpracowników – przekazała nam szefowa rozwoju biznesu Agnieszka Prachniak.

W połowie października Krzysztof Stanowski poinformował, że odchodzi z Kanału Sportowego. – Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ze mną ten ekscytujący projekt. Przede wszystkim dziękuję widzom, z którymi spędziłem ostatnie blisko cztery lata – czy też rozmawiając podczas programów, czy też czytając Wasze komentarze. Fajnie było! I może jeszcze będzie – napisał na platformie X/Twitter.

Zmiany w Kanale Sportowym po odejściu Krzysztofa Stanowskiego

Wraz z nim z KS pożegnali się m.in. Robert Mazurek, Przemysław Rudzki i Kamil Gapiński. Z ramówki zniknął także cotygodniowy program „Weszłopolscy” tworzony przez dziennikarzy należącego do Stanowskiego serwisu Weszło. W zamian można oglądać „Ligę pl”.

Udziały od Krzysztofa Stanowskiego odkupił Maciej Wadzel, były współwłaściciel Legii Warszawa. – Chciałbym bardzo, żeby Kanał koncentrował się na wysokiej jakości kontencie sportowym. Osobiście uważam, że lepiej, aby mniej było na nim treści politycznych – mówi Wandzel portalowi Wirtualnemedia.pl. Pozostałymi współwłaścicielami KS pozostają Mateusz Borek, Michał Pol i Tomasz Smokowski.

W nagraniu tłumaczącym swoje odejście z Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski wskazał, że żałował, iż nie wszedł do projektu jako osoba fizyczna, a jako Weszło TV (55 procent ma należeć w tej spółce do Stanowskiego, a 45 do jego żony). – Ale musiałem tak zrobić, bo Weszło TV wniosło do Kanału Sportowego cały osprzęt, studio. Było właścicielem sprzętu, z którego Kanał Sportowy przez lata korzystał. Bez tego kanał by nie powstał. Właśnie dlatego powstał ten kanał, że nie trzeba było nic wrzucać na początku niepewnego interesu. Dlatego wszedłem jako Weszło TV, bo ktoś musiał wnieść kamery, światło, studio itd – mówił.

Sprawę kamer i podobnego sprzętu wyjaśnił kilka dni później Michał Pol w trakcie jednego z odcinków programu „Hejt Park”. – Korzystamy ze sprzętu Krzysztofa Stanowskiego do końca roku. Wynajmujemy go, dogadaliśmy się. Zresztą formaty Weszło cały czas są nagrywane tym studiu. Rozliczymy się elegancko ze wszystkim. W tym rozwodzie na pewno nikt nie będzie narzekał na to, że został finansowo oszukany – mówił Michał Pol.

W ciągu trzech dni po opublikowaniu nagrania przez Stanowskiego, w którym tłumaczył swoje odejście, liczba subskrybentów KS zmniejszyła się z 1,12 o 1,08 mln. Dziś liczba subskrypcji to 1,04 mln. To pierwszy znaczący spadek w prawie czteroletniej historii Kanału Sportowego.

Kanał Zero Krzysztofa Stanowskiego ma już 470 tys. subskrybentów

Stanowski założył już nowy projekt pod nazwą Kanał Zero. Na Youtubie doczekał się 469 tys. subskrybentów, mimo że nagrał do tej pory tylko jeden film „Kanał Zero – co to będzie?”. Nagranie to ma 1,3 mln wyświetleń. Z kolei jego film „Biznesowe zero – dlaczego odszedłem z Kanału Sportowego” opublikowany na kanale WeszłoTV ma 2,8 mln wyświetleń.

Kanał Zero ma oficjalnie ruszyć 1 lutego 2024. – Mam nadzieje, że nie zawiodę oczekiwań. Te suby, które przyrastają w szalonym tempie bez żadnego filmu, to duża odpowiedzialność. Wyszedłbym na totalnego gamonia, gdybym nie przygotował teraz jakościowego produktu – mówił Stanowski.

W ub.r. Kanał Sportowy zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł. Wypłacił udziałowcom 4 mln zł dywidendy.