Opozycyjny członek Rady Programowej Telewizji Polskiej Krzysztof Luft zaproponował przyjęcie uchwały, która zaapelowałaby do zarządu TVP o zewnętrzny audyt sposobu relacjonowania kampanii wyborczej na antenach nadawcy publicznego. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, wniosek przepadł stosunkiem głosów 5:3.
Luft w ostatnich miesiącach mocno krytykował formułę w jakiej m.in. TVP1 i TVP Info relacjonowały kampanię wyborczą. Skierował wówczas skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zauważył, że w II kwartale roku nadawca publiczny 80 proc. czasu antenowego zarezerwowanego przez polityków poświęcił na wystąpienia przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, rządu i prezydenta. Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski odpowiedział wówczas, że udział PiS był mniejszy, bo osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie nie powinno się uwzględniać w wykazie partyjnym.
Doszło wówczas do wymiany korespondencji między Luftem, który zasiadał w KRRiT w latach 2010-2016 i przewodniczącym Świrskim. Były członek KRRiT zwrócił uwagę, że nie odpowiedziano na jego zarzut dotyczący braku jakichkolwiek transmisji wystąpień lub konferencji opozycji w kampanii wyborczej. Szef KRRiT odpisał, że nie podano w skardze konkretnych przykładów. Luft w kolejnym piśmie podał listę 20 przykładowych nietransmitowanych wystąpień Donalda Tuska. Zasugerował, żeby szef KRRiT podał się do dymisji.
Bez analizy relacji z kampanii wyborczej w TVP
Portal Wirtualnemedia.pl dotarł do treści proponowanej uchwały. – W związku z pojawiającymi się w opinii publicznej ocenami rażącego braku bezstronności w relacjonowaniu kampanii wyborczej przez programy i audycje TVP, Rada Programowa TVP zwraca się do Zarządu TVP S.A. o przeprowadzenie zewnętrznego audytu sposobu relacjonowania kampanii do parlamentu w 2023, pod kątem zachowania ustawowych zasad bezstronności, pluralizmu i wyważenia, zawartych w art. 21 ust. o RiTV Szczególny niepokój Rady Programowej związany jest z realizowaniem w TVP twardej zasady nie transmitowania w trakcie kampanii ŻADNYCH wystąpień polityków opozycji, przy jednoczesnym transmitowaniu każdego dnia, wielu wystąpień polityków koalicji rządowej – oświadczeń, konferencji prasowych, spotkań z wyborcami, wieców, konwencji itp. Rada Programowa oczekuje od Zarządu przedstawienie informacji na ten temat na kolejnym posiedzeniu Rady – można przeczytać w projekcie uchwały.
Opozycyjny członek Rady Programowej TVP przypomina o zasadach, jakimi powinny kierować się media publiczne. – Uważam, że obowiązujące media publiczne, ustawowe zasady bezstronności, pluralizmu i wyważenia, nabierają szczególnego znaczenia w tym okresie, kiedy politycy różnych ugrupowań spotykają się z wyborcami i mediami, przedstawiając swoje poglądy i programy. W trakcie ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu powszechnie wyrażane było przekonanie o braku zachowania tych zasad w programach i audycjach TVP. Jest wiele wskaźników, których zbadanie pozwoliłoby na sformułowanie opinii na ten temat przez Radę Programową – zauważa Luft.
Jego zdaniem bardzo łatwo jest wykazać brak bezstronności TVP. – Wyjątkowo twardym wskaźnikiem jest porównanie ilości bezpośrednich transmisji wystąpień polityków władzy i opozycji na antenach TVP. Wystąpienia polityków partii koalicyjnych transmitowane były w TVP Info każdego dnia. Czasem były to transmisje długie – przekraczające godzinę zegarową. Tymczasem wystąpienia polityków opozycji, ich spotkania z wyborcami czy dziennikarzami nie były transmitowane nigdy – przekonuje były członek KRRiT.
Krytykuje kolegów i koleżanki z Rady Programowej TVP za postawę. – Uważałem, że jest obowiązkiem Rady Programowej przeanalizowanie sposobu relacjonowania przez TVP kampanii wyborczej i w tym celu należy się zwrócić do Zarządu spółki o przedstawienie informacji na ten temat, w oparciu o zewnętrzny audyt. Niestety większość członków Rady nie uznała, że jest to potrzebne i w głosowaniu odrzuciła mój projekt, nie proponując niczego w zamian – ubolewa Luft.
Za kilka tygodni zmiany w TVP?
Prawdopodobnie w połowie grudnia rozpocznie pracę rząd Donalda Tuska. Lider Koalicji Obywatelskiej w kampanii wyborczej deklarował, że zmiany w TVP można przeprowadzić w ciągu doby. Nie pomogą w tym obsadzone głównie przez PiS Rada Mediów Narodowych i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, których kadencja wygasa w 2028 roku. Opozycja rozważa więc zwołanie przez ministra kultury lub aktywów państwowych Walnych Zgromadzeń i postawienie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w stan likwidacji. Likwidatorzy zastąpiliby Mateusza Matyszkowicza i Agnieszkę Kamińską.
Takiego scenariusza obawiają się dziennikarze związani z Telewizyjną Agencją Informacyjną. Przypuszczają, że w styczniu może dojść do fali zwolnień i roszad personalnych w mediach publicznych. Broni ich RMN, która zwraca uwagę, że nie można zlikwidować spółek zapisanych w ustawie o radiofonii i telewizji. Także przewodniczący Świrski wystosował pismo do zarządów TVP i Polskiego Radia, w którym zaapelował o wzmocnienie ochrony i środków bezpieczeństwa w siedzibach spółek.