Orędzie Dudy zmienia niewiele

Radykalna przebudowa mediów publicznych i tak nastąpi

Prezydenckie orędzie przesunie radykalne zmiany w mediach publicznych, ale ich nie zniweczy

Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy o desygnowaniu do tworzenia rządu premiera Mateusza Morawieckiego przesunie radykalne zmiany w mediach publicznych, ale ich nie zniweczy. – Powinno to nastąpić w drugiej połowie grudnia – mówi „Presserwisowi” dr hab. Marcin Górski, adwokat, radca prawny, wykładowca na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Łódzkiego.

W TVP liczymy się z tym, że do zmian mogłoby dojść już nawet 4-5 grudnia – słyszmy przy Woronicza. Politycy zwycięskiej opozycji zapewniają ostrożnie, że zarząd Telewizji Publicznej zmieni się jeszcze w tym roku. Politycy Zjednoczonej Prawicy nie utrzymają też wpływów w tytułach Polska Press. Eksperci uważają, że decyzja prezydenta tylko opóźnia rozwój wypadków i jest nieodpowiedzialna.

Wymiana kierownictwa TVP priorytetem

– W kontekście wojny za wschodnią granicą i na Bliskim Wschodzie polskie państwo nie powinno działać w stanie tymczasowości – mówi dr hab. Marcin Górski. – Powierzenie nowego rządu dotychczasowemu premierowi łamie też Konstytucję RP, w myśl której misja tworzenia rządu powinna zostać powierzona politykowi dysponującemu parlamentarną większością – dodaje.

– Różnica na naszą korzyść jest zbyt duża. Gwarancjami, szeroko pojętymi korzyściami, można przekonać kilku, kilkunastu posłów. Ale PiS potrzebuje kilkudziesięciu głosów. To nierealne. Jedyną konsekwencją decyzji prezydenta RP jest więc opóźnienie w powołaniu nowego rządu – ocenia Sławomir Potapowicz, sekretarz generalny Nowoczesnej.

Marcin Górski uważa, że ponieważ Morawiecki nie może w nowym Sejmie liczyć na wotum zaufania, prawdopodobnie po 27 listopada partie opozycji powołają rząd z Donaldem Tuskiem jako premierem. Przewiduje, że nastąpi to w pierwszej dekadzie grudnia, a wtedy też zacznie się przygotowywanie zmian w TVP.

Zgodnie z zapowiedziami liderów partii dotychczasowej opozycji jedną z pierwszych decyzji nowego rządu będzie wymiana kierownictwa TVP i przywrócenie stacji charakteru instytucji kierującej się zasadami obiektywizmu i bezstronności.

Regulowanie za pomocą rozporządzeń

Tymczasem politycy Zjednoczonej Prawicy wywodzą, że prawo do zmiany władz mediów publicznych ma zdominowana przez PiS Rada Mediów Narodowych, której kadencja kończy się w 2028 roku.

Dlatego koalicja KO-Trzecia Droga-Lewica będzie musiała sięgnąć po rozwiązania prawne, które zmienią władze mediów publicznych w oparciu o Kodeks spółek handlowych (100-procentowym udziałowcem polskich mediów publicznych jest Skarb Państwa) lub skorzystają z możliwości unieważnienia uchwał Sejmu o wyborze pisowskich członków Rady Mediów Narodowych.

– Przypuszczalnie Andrzej Duda będzie wetował ustawy naruszające ustalone przez PiS status quo w mediach publicznych. Ale pamiętajmy, że nowy rząd wiele spraw związanych z ich funkcjonowaniem może regulować za pomocą rozporządzeń i stawiać polityków Zjednoczonej Prawicy przed faktem dokonanym – mówi Marcin Górski. – Zmiana władz TVP, która jako główna tuba pisowskiej propagandy pójdzie na pierwszy ogień, jest nieunikniona. W kontekście ostatnich wydarzeń i zapowiedzi, nastąpi to w drugiej połowie grudnia – dodaje.

Ekspresowa sprzedaż Polska Press

Marcin Górski zaznacza, że politycy obozu Zjednoczonej Prawicy stracą też wpływ na regionalne i lokalne tytuły Polska Press, przejętej przez Orlen. Według Onetu istnieje plan błyskawicznej sprzedaży Polska Press: całego lub w częściach.

Kupcem miałaby być firma, która zapewniłaby ciągłość propisowskiej linii gazet i portali należących do tego koncernu. Jak pisaliśmy w „Presserwisie”, w Polska Press podejmowane są próby pudrowania słabych wyników firmy: „Planowane są cięcia kosztów, do tego szuka się sposobów na wzrost przychodów. Takie ruchy mogą wskazywać na plany sprzedażowe” – informowaliśmy.

– Ekspresowa sprzedaż przez Orlen całości lub części Polska Press w reakcji na wyniki wyborów przez zarząd Orlenu powołany przez nowy rząd i prokuraturę może zostać potraktowana jako działania na szkodę spółki – mówi jednak Marcin Górski. – Spodziewam się, że nowy zarząd Orlenu wystąpi do sądu o wstrzymanie skutków woli osób podpisanych pod ewentualną transakcją i będzie domagał się zabezpieczenia powództwa, co oznacza, że Orlen utrzyma zarząd nad Polska Press. Pomysł ze sprzedażą był możliwy do realizacji najpóźniej pół roku przed wyborami. Jest spóźniony – stwierdza.