- Wymiana dziennikarzy i nazwy
W ocenie Krzysztofa Lufta z Rady Programowej TVP, byłego członka KRRiT, ten cel można zrealizować w prosty sposób. – W programach informacyjnych TVP trzeba zatrudnić dziennikarzy – mówi Krzysztof Luft. – To postulat adekwatny do sytuacji, w której TVP celowo i systematycznie łamie Ustawę o radiofonii i telewizji, nakładającą na nią obowiązek przestrzegania zasad bezstronności, pluralizmu i wyważenia.
– Programy informacyjne TVP muszą być radykalnie przebudowane – uważa dr hab. Adam Szynol z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Warto zastanowić się nad zmianą nazwy „Wiadomości”. Marka tego programu została zniszczona. Po upadku PRL podjęto słuszną decyzje o rezygnacji z nazwy „Dziennik Telewizyjny” – stwierdza. W jego ocenie miejsce obecnych gwiazd programów informacyjnych, np. Danuty Holeckiej czy Michała Rachonia, powinni zająć dziennikarze młodego pokolenia, nie kojarzeni z żadną ze stron głównego sporu politycznego.
– Tacy jak na przykład Janusz Schwertner – mówi Adam Szynol. – Pozbycie się dotychczasowych gwiazd TVP może być związane z ryzykiem wypłaty odszkodowań za zerwane kontrakty. Ale warto je podjąć – dodaje.
W ocenie dra Juliusza Brauna, byłego prezesa TVP i członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dalsza praca w TVP dziennikarzy, którzy stali się twarzami przekazu informacyjnego, nie ma racji bytu. – Jednak nowi szefowie TVP nie powinni pełnić roli policjantów. W sytuacji tak głębokiego upolitycznienia decyzje personalne powinny być podejmowane ostrożnie. Zwłaszcza wobec personelu technicznego. Nachalne kierowanie kamery na prezesa Kurskiego podczas imprez z jego udziałem czy manipulowanie obrazem w materiałach „Wiadomości” nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do rozliczeń – zaznacza Juliusz Braun.
- Nowa ustawa i nowa forma prawna
– Obowiązująca obecnie Ustawa o radiofonii i telewizji powinna trafić do archiwum. Trzydzieści lat temu była naprawdę nowoczesna, ale pochodzi z czasów, gdy działały wypożyczalnie kaset wideo, nie było jeszcze telewizji satelitarnej, nie mówiąc o cyfryzacji, streamingu czy OTT – uważa.
Kolejną postulowana zmianą jest w jego ocenie rezygnacja z formy spółki skarbu państwa, w której od 30 lat działa TVP.
– Byłoby to wyraźnym sygnałem „nowego początku”, zerwania ciągłości instytucji zawłaszczonej przez PiS. Potrzebna jest budowa nowej formy prawnej odpowiadającej na zmienione potrzeby i okoliczności polityczne, społeczne i technologiczne. Ułatwiałoby też dokonanie zmian kadrowych zgodnie z prawem pracy – podkreśla Juliusz Braun.
W tej koncepcji w miejsce zlikwidowanych spółek powstaje nowa konstrukcja prawna: instytucja mediów publicznych zdefiniowana w specjalnej ustawie o mediach publicznych.
– Instytucja ta – nazwijmy ją roboczo: Polskie Media Publiczne – powinna przyjąć charakter federacyjny, łącząc w swej strukturze radio, telewizję i internet przy zachowaniu znacznej niezależności programowej regionalnych ośrodków radiowo-telewizyjnych. Marki: Telewizja Polska (TVP) oraz Polskie Radio powinny być zachowane w działalności programowej i produkcyjnej – przekonuje Juliusz Braun.
- Odchudzenie struktury
Telewizja publiczna powinna zostać odchudzona. – Celowe jest odejście od obecnej, nadmiernie rozbudowanej struktury organizacyjnej. Liczbą kanałów TVP ustępuje dziś chyba tylko państwowej telewizji chińskiej – podkreśla Juliusz Braun.
I dalej kreśli scenariusz: TVP powinna obejmować: TVP 1 – jako program uniwersalny, adresowany do najszerszej widowni; TVP 2 (Kultura) – program o charakterze kulturalnym (w szerokim znaczeniu tego słowa, więc także rozrywka na wysokim poziomie), TVP 3 – federacyjny program regionalny z dużymi pasmami oddzielnymi (rozszczepienie programowe) dla regionów, TVP Informacja – program informacyjno-publicystyczny oraz kanał sportowy. Ze względów społecznych uzasadnione jest utrzymanie, a nawet rozwijanie programu adresowanego do dzieci – TVP ABC. Natomiast produkcja filmowa i serialowa powinna być realizowana w odrębnie wydzielonej strukturze (podobnie jak to jest w BBC) – zaznacza Juliusz Braun.
- Budżetowanie
Braun zauważa też, że wymyślona przez PiS i uchwalana przez parlament co roku tzw. rekompensata stanowiąca podstawę finansowania mediów publicznych jest sprzeczna z zasadami przyjętymi przez Europejską Unię Nadawców (EBU) i przepisami Unii Europejskiej. – Całkowicie uzależnia ona te media od uznaniowej decyzji większości parlamentarnej i zmienia je w narzędzia propagandy partyjnej – mówi.
W jego ocenie podstawą budżetu mediów publicznych powinny być środki publiczne.
– Media publiczne nie powinny nadawać reklam. Wyjątkiem może być w telewizji kanał sportowy oraz 1-2 pasma czasowe w dni powszednie w programie uniwersalnym. Treści archiwalne w internecie powinny być dostępne bezpłatnie (ograniczenie dostępu dla użytkowników zagranicznych tylko ze względu na ochronę praw autorskich). Jest to ważne dla promocji twórczości i kultury narodowej – przekonuje Juliusz Braun.
- Koniec Rady Mediów Narodowych
Rada Mediów Narodowych, do której kompetencji należy dziś powoływanie władz TVP, w ocenie Juliusza Brauna powinna zostać zlikwidowana i trzeba rozważyć przekazanie jej kompetencji Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
– Wyjściem mogą być niektóre rozwiązania sprawdzone przed laty. To powrót do sześcioletniej kadencji członków (dla oderwania od kadencji parlamentu i prezydenta) oraz przywrócenie zasady rotacji (wymiana 1/2 składu co 3 lata), co wymaga zwiększenia składu do 6 osób (2 wybierane przez Sejm, 2 przez prezydenta i 2 przez Senat) – uważa Juliusz Braun.
Były prezes TVP uważa, że władze mediów publicznych powinny stanowić: rada powiernicza i zarząd oraz dyrektorzy radiowo-telewizyjnych oddziałów regionalnych i dyrektorzy ogólnokrajowych programów radiowych i telewizyjnych.
– Radę powierniczą wyobrażam sobie jako organ działający w imieniu ogółu społeczeństwa, liczący ok. 15 osób, wybierany przez KRRiT na podstawie ściśle określonych kryteriów dotyczących kompetencji, spośród kandydatów zgłaszanych przez organizacje pozarządowe, uczelnie akademickie, reprezentacje samorządu terytorialnego, reprezentacje środowisk kulturalnych itp. na kadencję trwającą 5 lat. Uprawnienia rady powierniczej powinny być częściowo zbliżone do uprawnień rady nadzorczej w spółce – stwierdza.
Juliusz Braun zauważa, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami Ustawy o radiofonii i telewizji (przyjętymi w 2018 roku) sposób realizowania misji publicznej oraz szczegółowy zakres powinności z niej wynikających określa tzw. Karta Powinności.
Braun podkreśla, że proponowane przez niego docelowe rozwiązania wymagają zmian ustawowych, co jest możliwe w dłuższej perspektywie.
- Zespół ekspercki na początek
– Reformę programów informacyjnych TVP można przeprowadzić na podstawie obecnych przepisów. Nowy minister kultury i dziedzictwa narodowego, powołujący walne zgromadzenie spółki Telewizja Polska, powinien doprowadzić do wyboru zespołu eksperckiego, który przygotowałby bilans otwarcia i doradzał w procesie reformy TVP – uważa Braun.
– To znakomity pomysł – ocenia Adam Szynol. – Ostatni raport NIK wykazał, że TVP niegospodarnie wydawała publiczne pieniądze. Nowe władze TVP powinny mieć szczegółową analizę poniesionych strat, która da odpowiedź na pytanie, kto jest za nie odpowiedzialny, czy można skutecznie starać się o rekompensaty i co zrobić, aby zapobiec takim zjawiskom w przyszłości – zaznacza.