Przyczyną zwolnienia szefa rosyjskiej agencji TASS był sposób relacjonowania o buncie Jewgienija Prigożyna

Jewgienij Prigożyn

Były szef TASS Siergiej Michajłow został w lipcu zwolniony, bo ta państwowa agencja zbyt gorliwie i niekorzystnie dla Kremla relacjonowała czerwcowy bunt Grupy Wagnera pod kierownictwem Jewgienija Prigożyna – twierdzi The Moscow Times, powołując się na źródła.

Dyrektor TASS Siergiej Michajłow został zwolniony na początku lipca, ponieważ agencja zbyt szczegółowo relacjonowała bunt najemników Wagnera – twierdzi The Moscow Times, powołując się na źródła m.in. w rządzie i administracji prezydenta.

O rezygnacji dyrektora TASS – na własne życzenie – powiadomił w lipcu wicepremier Dmitrij Czernyszenko. Nowym szefem agencji został Andriej Kondraszow, zastępca dyrektora państwowego koncernu medialnego WGTRK.

Według rozmówców The Moscow Times na Kremlu uznano, że Michajłow odpowiadał za niekorzystne dla władz relacjonowanie buntu Prigożyna, m.in. pokazanie zdjęć najemników po zajęciu przez nich sztabu Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem. Michajłow miał również w czasie buntu wyjechać z Moskwy, czemu jednak sam zaprzecza.

„Zapomnieli, że ich głównym zadaniem nie jest informowanie, a przedstawianie prawidłowej ideologicznie wersji dla Kremla” – oceniło jedno ze źródeł gazety.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył, gdy został zapytany, czy Michajłow został zwolniony.

Według The Moscow Times zwolnienie Michajłowa to pierwszy znany przypadek ukarania w związku z buntem Prigożyna osoby sprawującej funkcję publiczną nienależącej do kręgów wojskowych.

24 czerwca najemnicy z tzw. Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Miał to być skutek „mediacji” Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi ustaleniami część bojowników Grupy Wagnera miała przemieścić się na Białoruś.

23 sierpnia Prigożyn zmarł

23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i „marsz na Moskwę”.