– Mamy gotowy projekt regulacji, którą nowy parlament może przeforsować w ciągu kilku tygodni – deklaruje Grzegorz Cydejko, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy i Wydawców Repropol. Spodziewana zmiana rządu i co za tym idzie polityki konfrontacyjnej wobec Unii Europejskiej daje nadzieję na implementację do polskiego systemu prawnego unijnej dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym.
– Chcemy, by nowe regulacje określały czas na przeprowadzenie negocjacji z właścicielami platform oraz wyznaczyły arbitra. Projekt wdrożenia dyrektywy DSM (Digital Single Market) można przedłożyć posłom natychmiast po posiedzeniu nowego Sejmu wyznaczonego na 13 listopada br. Najważniejsze, żebyśmy zaczęli poważne i partnerskie rozmowy w tej kwestii – mówi Cydejko.
Odpowiedź na wypaczenia rynku
– Przez brak tych regulacji polscy właściciele praw autorskich: wydawcy, producenci, autorzy tracą rocznie od 2 do 2,5 mld zł – tłumaczy. Dyrektywa DSM ma pomóc osiągnąć równowagę między prawami i interesami twórców a prawami i interesami użytkowników, czyli platform takich jak Google czy Microsoft.
Wprowadzone przepisy są odpowiedzią na zaistniałe wypaczenia rynku, m.in. wykorzystywanie redakcyjnych treści przez wielkie platformy cyfrowe bez zgody dziennikarzy, wydawców oraz bez proporcjonalnego wynagrodzenia dla autorów.
– Duże platformy korzystają i zarabiają, udostępniając treści należące do polskich wydawców, autorów i producentów, publikując np. fragmenty artykułów czy filmów, których nie są właścicielami. Zgodnie z dyrektywą DSM musieliby płacić z tego tytułu rekompensaty wydawcom, autorom, producentom. Teraz robić tego nie muszą: biorą ryż nie ze swojej miski. A polscy twórcy i wydawcy tracą miliardy złotych. Traci gospodarka i szeroko pojęta kultura, czy fundament istnienia państwa – dodaje.
Rząd nie zasłużył na przychylność
Parlament Europejski dyrektywę DSM przyjął w marcu 2019 roku, ale rząd polski nie zrobił nic, by wprowadzić zawarte w niej rozwiązania do krajowych przepisów. – Wraz z Izbą Wydawców Prasy i Stowarzyszeniem Gazet Lokalnych przygotowaliśmy projekt nowelizacji o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który implementował dyrektywę DSM do polskiego prawa. Niestety, nasza propozycja została przez stronę rządową zlekceważona – mówi Grzegorz Cydejko.
Podkreśla, że rząd zrobił wiele, by nie zasłużyć na przychylność wydawców. – Mateusz Morawiecki znalazł czas na spotkania z przedstawicielami Google, a nie na spotkania z polskimi wydawcami. Najwyraźniej wyszedł z założenia, że nie warto wspierać krajowych wydawców i twórców, a prorządowe media – jak TVP czy prawicowe tygodniki mają wystarczającą pomoc finansową z budżetu państwa lub państwowych spółek – stwierdza.
Grzegorz Cydejko zaznacza, że przygotowany przez Repropol projekt zakłada wprowadzenie obowiązku raportowania treści, z których korzystają duże platformy. – Dzięki temu stałoby się jasne, w jakim zakresie korzystają z contentu, którego nie są właścicielami – mówi prezes Repropolu.