CPJ podkreślił w komunikacie, że wojna weszła w nowy etap, a izraelska armia nasiliła bombardowania i operacje lądowe w Strefie Gazy. Organizacja wyraziła zaniepokojenie z powodu doniesień o poważnych zakłóceniach łączności w strefie.
„Odcięcie łączności oznacza odcięcie wiadomości (…). Gdy redakcje informacyjne tracą kontakt ze swoimi ekipami i reporterami w Strefie Gazy, którzy są niezależnymi świadkami, by przekazywać wiadomości o wydarzeniach i ofiarach tej wojny, świat traci okno na rzeczywistość wszystkich stron zaangażowanych w ten konflikt” – napisano.
Między 7 a 27 października wśród ponad 8 tys. osób zabitych po obu stronach konfliktu jest co najmniej 29 dziennikarzy. Oprócz tego dochodziło do przypadków nękania, zatrzymań i innych przeszkód w pracy dziennikarskiej na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Izraelu – podkreślił CPJ.
„Jako że zdolność dziennikarzy do zbierania informacji i relacji świadków jest coraz bardziej ograniczona, zdolność opinii publicznej do poznawania i zrozumienia tego, co się dzieje w tym konflikcie, jest poważnie zagrożona, co może mieć konsekwencje na całym świecie” – ostrzeżono w komunikacie.
O utracie kontaktu z dziennikarzami w Strefie Gazy informował między innymi dziennik „Washington Post”. Z pracownikami na miejscu nie mogły się też połączyć agencje ONZ i organizacje humanitarne.
Armia Izraela poinformowała niedawno agencję Reutera i AFP, że nie gwarantuje bezpieczeństwa ich dziennikarzy pracujących w Strefie Gazy i wezwała je, aby podjęły „wszelkie konieczne środki dla ich bezpieczeństwa”.