Marcin Torz rusza z projektem Ujawniamy.com

Marcin Torz

Marcin Torz, do niedawna dziennikarz wrocławskiej redakcji „Super Expressu” (Grupa ZPR Media), startuje z portalem Ujawniamy.com. Ma on się zajmować sprawami Wrocławia. Torz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapowiada, że liczy na finansowanie z Patronite. W planach jest także rozbudowa zespołu redakcyjnego. – Potrzeba tutaj siły medialnej, która każdej władzy będzie patrzeć na ręce – podkreśla Torz.

Marcin Torz pod koniec września po ośmiu latach rozstał się z redakcją „Super Expressu”, w której zajmował się sprawami Wrocławia. Jak jednak zapowiada, w dalszym ciągu będzie chciał koncentrować się na tematach miasta – tym razem jednak jako właściciel i redaktor naczelny portalu Ujawniamy.com. – Uznałem, że czas na własny projekt – podkreśla. I dodaje: Mam teraz swobodę działania i pole do popisu. Zdecydowałem się na taki krok również dlatego, że nie chcę kolejnej sytuacji, w której tracę pracę po tym, jak instytucje przeze mnie opisywane płacą mojemu pracodawcy pieniądze za szereg reklam.

– Miałem kilka ofert z mediów tradycyjnych, ale nie chcę już drżeć, czy mogę o czymś napisać, czy nie – mówi Torz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Wrocław: środowisko naturalne

– Na początku na pewno będziemy się skupiać na sprawach wrocławskich. Bo jestem z Wrocławia, to moje środowisko naturalne: tym miastem żyję, to miasto rozumiem – opowiada twórca Ujawniamy.com. – Liczę jednak na to, że projekt będzie się rozwijał i w ramach tego rozwoju nie wykluczam, iż będziemy się geograficznie rozszerzać. Nie chcę popadać w megalomanię, bardziej biorę pod uwagę rozszerzanie się na inne gminy województwa dolnośląskiego niż na całą Polskę. Jeżeli pomysł chwyci, będziemy szukać tematów w innych gminach i miastach Dolnego Śląska. Na razie jednak chcę skupić się na Wrocławiu – powtarza dziennikarz.

Torz jest właścicielem i redaktorem naczelnym portalu. – Organizacyjnie będzie działał tak, że materiały publikowane będą na YouTubie i na stronie Ujawniamy.com. Współpracuję z kilkoma osobami, pomagają mi w kręceniu czy montowaniu materiałów – zaznacza.

To jednak nie koniec. W planach jest rozbudowa zespołu redakcyjnego. – Tylko muszę mieć na to pieniądze. Na razie wszystko robię z własnych oszczędności, mam w ten sposób zapewnione finansowanie do końca roku – mówi Torz. – Zaraz będziemy mieć zbiórkę na Patronite, czekamy na weryfikację. Liczę tam na wsparcie wrocławian, ale też organizacji, którym zależy na tym, żeby Wrocław miał medium, które patrzy władzy na ręce. Zapraszam do współpracy i wsparcia wszystkich. Nie ukrywam, że bez tego drugiego długo nie pojadę. Jestem gotowy rozmawiać z każdym. Nawet z władzami Wrocławia. Mogą się u mnie reklamować, zapraszam. Obiecuję wtedy, że rozważę, czy sam siebie zwolnię – śmieje się Torz.

Większe nadzieje pokłada jednak w innej grupie. – Poproszę o pomoc aktywistów miejskich z Wrocławia, liczę na ich wsparcie, współpracę merytoryczną. Razem możemy sprawić, że Wrocław będzie lepszym miastem. Potrzeba tutaj siły medialnej, która każdej władzy będzie patrzeć na ręce – mówi dziennikarz.

„Niech mnie podają do sądu”

Czy Torz nie boi się, że bez zaplecza dużej redakcji będzie bardziej narażony na procesy? Próby uciszenia jak procesy SLAPP, w których stosowaniu Polska jest europejskim liderem? – Niech mnie podają do sądu, nie boję się tego. Wiem, jak się robi media. A ja będę miał kolejny dowód, że próbują zamknąć mi usta wszystkimi możliwymi sposobami – odpowiada dziennikarz.

We wtorek po południu w portalu pojawił się pierwszy materiał – sprawa zagospodarowania przestrzennego fragmentu miasta, o którym decyzja „zapadła wbrew woli mieszkańców”.

Marcin Torz, jak sam podkreśla, znany jest z publikacji dotyczących różnych skandali związanych z prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem j jego ekipą. Przed „Super Expressem” pracował w „Gazecie Wrocławskiej”.

Niedawno Torz pisał, że urzędnik z wrocławskiego ratusza próbował go skorumpować posadą w zarządzie klubu piłkarskiego Śląsk Wrocław i pensją sięgającą 34 tys. zł.