W ub.r. 20 dyrektorów w Telewizji Polskiej, za zgodną zarządu, zarabiało powyżej stawki regulaminowej dla tego stanowiska w spółce, rekordzista inkasował 117 proc. więcej. Z drugiej strony 392 pracowników miało wynagrodzenia poniżej minimalnej krajowej, TVP wypłaciła im łącznie 3,62 mln zł wyrównania. – Siatka płac określona dla niektórych stanowisk nie przystawała do wymagań rynku pracy i otoczenia prawnego – ocenia Najwyższa Izba Kontroli.
W raporcie Najwyższej Izby Kontroli opisano, że na koniec 2021 roku jeden z dyrektorów w Telewizji Polskiej zarabiał dwa razy więcej niż stawka dla tego stanowiska określona w regulaminie płacowym spółki. Dyrektor nowo utworzonej jednostki organizacyjnej nadawcy zarabiał 105 proc. powyżej tego limitu, a najsłabiej wynagradzana osoba na stanowisku dyrektorskim – o 8,5 proc. więcej.
Rok później powyżej stawki regulaminowej zarabiało 20 pracowników na stanowiskach dyrektorów, dyrektorów-redaktorów naczelnych i p.o. dyrektorów jednostek organizacyjnych Telewizji Polskiej. Wynagrodzenie najmniej zarabiającego przekraczało limit o 7,7 proc., a tego z najwyższym uposażeniem – o 117 proc. Mowa o pensjach zasadniczych, bez nagród czy premii.
Za każdym razem zgodę na wynagrodzenie przekraczające limit określony w regulaminie wyrażał zarząd Telewizji Polskiej.
W raporcie NIK podano konkretne zarobki najlepiej zarabiających w TVP dyrektorów, przy czym w publicznej wersji ten dane utajniono. W swoim sprawozdaniu finansowym nadawca podał, że w ub.r. dyrektorzy i zastępcy dyrektorów zajmowali równo 100 etatów, o pół etatu więcej niż rok wcześniej.
Niektórzy dyrektorzy, a także pracownicy na innych stanowiskach, dodatkowo zarabiali sporo w ramach umów cywilnoprawnych z TVP. Były dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski w latach 2021-22 zawarł z firmą 15 umów cywilnoprawnych o łącznej wartości 2,32 mln zł, z czego wypłacono mu 1,57 mln zł.
Coraz więcej zarabiających powyżej regulaminu
W 2020 roku powyżej limitów wskazanych dla ich stanowisk zarabiało w Telewizji Polskiej 184 pracowników, w tym dwie osoby zatrudnione w oddziałach regionalnych i korespondent zagraniczny (dostający pensję w dolarach, więc chodzi zapewne o Rafała Stańczyka pracującego w USA). Miesięcznie kosztowało to spółkę (różnica między maksimum w regulaminie a rzeczywistymi zarobkami) 662,7 tys. zł plus pewna kwota w dolarach, którą utajniono.
Rok później pracowników zarabiających powyżej limitów regulaminowych było już 245 (w tym cztery osoby z dwóch oddziałów regionalnych i korespondent wynagradzany w dolarach), a miesięczny koszt dla TVP wzrósł do 971,3 tys. zł. Natomiast w ub.r. liczba takich pracowników wzrosła do 373 (m.in. siedem osób zatrudnionych w dwóch oddziałów i dwójka korespondentów: zarabiający w dolara i euro), zaś miesięczne obciążenie inansowe dla nadawcy z tego powodu sięgnęło 1,46 mln zł.
Według NIK „przyznawanie przez Zarząd TVP wynagrodzeń przekraczających maksymalną stawkę dla stanowiska określoną w regulaminie wynagradzania doprowadziło do znaczących dysproporcji wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w TVP na tych samych stanowiskach”.
Jako przykład podano doradców zarządu spółki (w ub.r. ich zatrudnienie wynosiło 4,95 etatów, wobec 4,25 rok wcześniej). Najsłabiej opłacana osoba na tym stanowisku zarabiała w ub.r. 20 proc powyżej stawki regulaminowej, a ta najlepiej wynagradzana – aż o 245 proc. Jeden z doradców dużo zarobił też dodatkowo: w ramach dwóch umów cywilnoprawnych o wartości 449 tys. zł wypłacono mu 408 tys. zł.
Ponad 300 pracowników TVP poniżej minimalnej pensji
NIK zaznaczyła, że „dysproporcje występowały także na innych na stanowiskach w Spółce – niektórym pracownikom, na wniosek dyrektorów, podwyższano wynagrodzenia co roku, podczas gdy większość nie otrzymywała podwyżek”. – Siatka płac określona dla niektórych stanowisk nie przystawała do wymagań rynku pracy i otoczenia prawnego – oceniono.
W 2021 roku 365 osób zatrudnionych w Telewizji Polskiej miało w umowach wynagrodzenia poniżej minimalnej pensji krajowej. W ub.r. takich pracowników było już 392, a od stycznia do maja br. – 339 (od stycznia br. minimalne wynagrodzenie wynosiło 3 490 zł brutto, w lipcu wzrosło do 3 600 zł.).
Zgodnie z prawem spółka musiała im wypłacić kwoty brakujące do minimalnej pensji. W 2021 roku przeznaczyła na to 3,26 mln zł (czyli średnio 8 952 zł na pracownika), w ub.r. – 3,62 mln zł (przeciętnie 9 230 zł na pracownika), a w pierwszym pięciu miesiącach br. – 2,16 mln zł.
Regulamin płacowy bez zmian od sześciu lat
W raporcie NIK zwrócono uwagę, że obecna wersja regulaminu wynagradzania i innych świadczeń pracowniczych obowiązuje w Telewizji Polskiej od grudnia 2017 roku. W sierpniu 2021 roku zarząd TVP zdecydował o powołaniu zespołu, który miał m.in. opracować zaktualizowany wykazu stanowisk w spółce oraz nowych siatek płac zasadniczych.
Zgodnie z uchwałą zarządu zespół miał przygotować zmiany w regulaminie do końca 2021 roku. Jednak prac nie ukończono do połowy ub.r., kiedy kontrolerzy z NIK opuścili TVP.
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.