Tomasz Sakiewicz w programie „Wolne głosy” w Telewizji Republika 23 kwietnia 2019 roku mówił o Fundacji Otwarty Dialog m.in.: „Myśmy ostrzegali, że tam są rosyjskie pieniądze. Jest coś bardzo niedobrego, że fundacja, która angażuje się w przewrót polityczny w Polsce, bierze pieniądze od polityków z innych państw”.
Natomiast w Programie I Polskiego Radia, w audycji „Debata Jedynki” Sakiewicz powiedział 23 kwietnia 2019 roku: „Otwarty Dialog był bardzo łatwym celem dla służb rosyjskich i tego typu organizacje często wykorzystuje się w działaniach wywiadowczych – w tym ludzi, którzy być może wierzą, że działają w słusznej sprawie. Część z tych ludzi mogła działać absolutnie przekonana, że »zbawia demokrację«. Dodał, że „Fundacja, która jest finansowana przez rosyjskie służby, a jest na to coraz więcej dowodów, nie powinna działać w Polsce, to jest łamanie prawa”.
W swoich wypowiedziach w mediach i przed sądem Tomasz Sakiewicz powoływał się m.in. na dokument komisji parlamentarnej Mołdawii, przywoływany przez brytyjski „Sunday Times”. Twierdził też, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy prowadziła działania wobec Ludmyły Kozłowskiej.
W pisemnym uzasadnieniu sąd zauważył, że Prokuratura Generalna Ukrainy nie prowadziła przeciwko Ludmyle Kozłowskiej „żadnego postępowania karnego”. Natomiast Prokuratura Generalna Republiki Mołdawii umorzyła śledztwo prowadzone przeciwko Kozłowskiej. „Raport komisji śledczej powołanej przez parlament Republiki Mołdawii nie został przyjęty przez parlament mołdawski i nie podjęto w związku z jego powstaniem żadnych innych działań. Raport ten jest postrzegany jako element wewnętrznej polityki mołdawskiej” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Zaznaczono w nim także, że „Sąd miał również na uwadze, że wydawca tygodnika »The Sunday Times« poinformował Bartosza Kramka i Ludmyłę Kozlovską, że publikacje nie są zgodne ze stanowiskiem redakcji. Jeden z autorów artykułów przeprosił fundację i wyjaśnił, że był to artykuł PR-owy”.
Sąd nakazał Tomaszowi Sakiewiczowi opublikowanie przeprosin na stronach internetowych TV Republika i Polskiego Radia o treści: „Wskazuję, iż moja publikacja zawierała nieprawdziwe informacje, w szczególności w zakresie źródeł finansowania Fundacji Otwarty Dialog oraz imputowanych przeze mnie powiązań ze strukturami rosyjskimi, przez co postawiłem Panią Lyudmylę Kozlovską, Pana Bartosza Kramka oraz Fundację Otwarty Dialog w negatywnym świetle, narażając ich na straty moralne i finansowe. Oświadczenie ukazuje się na skutek przegranego procesu sądowego”. Oprócz tego Sakiewicz ma zapłacić Kramkowi i Kozłowskiej łącznie ok. 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.
To kolejny niekorzystny dla Tomasza Sakiewicza wyrok w jego sporach sądowych z Fundacją Otwarty Dialog. Wcześniej wygrała ona prawomocnie m.in. proces wytoczony za okładkę „Gazety Polskiej” z 2017 roku ze zmontowanym zdjęciem Bartosza Kramka jako żołnierzem Wehrmachtu.