Sztuczna inteligencja w redakcjach pomaga, ale dziennikarzy (na razie?) nie zastąpi

Redakcje ostrożnie korzystają ze sztucznej inteligencji, podkreślając, że ważne są dla nich zespoły redaktorów, wydawców i dziennikarzy. Na razie przynajmniej czarne scenariusze się nie spełnią i dziennikarzy prędko nie zastąpi AI.

Kilka dni temu prezes wydawnictwa Burda Media Polska pochwalił się, że firma zaczęła wykorzystywać sztuczną inteligencję do pomocy przy tworzeniu treści dziennikarskich. Na razie przy researchu, doborze zdjęć, pisaniu leadów i automatycznych tłumaczeniach.

Tymczasem największa niemiecka gazeta, tabloid „Bild”, poinformowała niedawno, że zlikwiduje setki miejsc pracy, a część redaktorów zastąpi sztuczna inteligencja. Na początku roku serwis BuzzFeed przewidywał, że za 15 lat AI będzie mogła samodzielnie tworzyć i personalizować treści. Już teraz w swoich sondach i quizach miał wykorzystywać technologię firmy OpenAI, odpowiedzialnej za stworzenie ChatGPT.

W Polsce na razie nie widać, by dziennikarzy miała zastąpić sztuczna inteligencja. W lutym br. wydawała ona przez jeden dzień jedną z sekcji strony głównej Interii. Były tam teksty stworzone przez ChatGPT, AI odpowiadała także za wybór zdjęć (z których część była grafikami wygenerowanymi przez AI). Portal przyznawał, że był to eksperyment, mający na celu „przekonać się, jak sztuczna inteligencja radzi sobie z przetwarzaniem informacji i wyborami, które zwykle pozostają w gestii ludzkiej”.

– Interia stawia przede wszystkim na zespół doświadczonych redaktorów i wydawców – podkreśla dziś Paweł Baryś, specjalista ds. PR portalu. – Oczywiście jesteśmy otwarci na możliwości, jakie daje sztuczna inteligencja. W ramach eksperymentu nasza redakcja jako pierwsza w Polsce wykorzystała AI do wydania strony głównej. Nieustannie testujemy nowe rozwiązania i uważnie obserwujemy rozwój tego sektora – dodaje.

Swój eksperyment przeprowadziła w kwietniu Wyborcza.biz. Dziennikarz serwisu Bolesław Breczko opublikował tekst podpisany jego nazwiskiem. Nikomu (nawet redakcji) nie zdradził, że autorem był ChatGPT, prawdę wyjawił kilka dni później. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Breczko mówił, że zdaniem redaktorów i redaktorek tekst był słaby, ale nikt nie podejrzewał, że napisała go AI.

Przyspiesza i ułatwia pracę

– Oczywiście, że korzystamy z narzędzi opartych o AI w codziennej pracy – podkreśla natomiast w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Mateusz Nowak, szef operacyjny Grupy Spider’s Web. – O AI w mediach zrobiło się głośno po spektakularnym sukcesie bota ChatGPT, ale na dobrą sprawę podobne narzędzia były dostępne wcześniej. Rozwiązanie takie jak Jasper czy Rytr pozwalały na generowanie treści i twórcy internetowi sięgali po nie regularnie – mówi.

Nowak dodaje, że narzędzia oparte o AI są wykorzystywane w różnych obszarach pracy grupy. – Podczas tworzenia tekstów przydają się do tłumaczenia dokumentów źródłowych, researchu, wykonywania szybkich raportów i analiz. Dane uzyskane w ten sposób należy zawsze zweryfikować, ale i tak korzystanie z tych narzędzi znacznie przyśpiesza i ułatwia pracę. Czasami ChatGPT generuje dla nas opisy i notki encyklopedyczne dotyczące wybranych zagadnień, które po lekkiej obróbce nadają się do wykorzystania w publikacjach – zaznacza.

To nie wszystko. – Narzędzia graficzne AI pozwalają na tworzenie grafik do tekstów, oryginalnych ilustracji lub naprawy posiadanych już zdjęć przez usunięcie z nich niepotrzebnych elementów, rozszerzenie grafiki przez wygenerowanie dalszej części kadru itp. Podobnie jest w przypadku materiałów wideo oraz w zakresie generowania napisów do filmów. Te ostatnie narzędzia przydają się również do transkrypcji wywiadów – mówi Nowak.

Czy Spider’s Web pracuje nad kolejnymi wdrożeniami AI? – Jako serwis wywodzący się z tematyki technologicznej skupiamy pasjonatów takich rozwiązań, a nasi redaktorzy i redaktorki korzystają z dobrodziejstw sztucznej inteligencji nie tylko służbowo, ale też prywatnie. Zamierzamy wykorzystać tę wiedzę i umiejętności w usprawnianiu obecnych serwisów Grupy Spider’s Web oraz w tworzeniu kolejnych, ale na tym etapie szczegółów zdradzić nie mogę – ucina szef operacyjny grupy.

Warsztaty i webinaria

Wydawnictwo Bauer wagę przykłada do szerzenia wiedzy na temat sztucznej inteligencji wśród swojej załogi. – Przede wszystkim postawiliśmy na edukację i wsparcie naszych pracowników, oferując im wiedzę teoretyczną w postaci webinarium poświęconemu AI z udziałem uznanych ekspertów – potwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Maciej Brzozowski, dyrektor public relations firmy.

– Grupa Bauer utworzyła jakiś czas temu Hub AI i przedstawiła pracownikom obszerne wytyczne dotyczące korzystania z narzędzi AI przydatnych w pracy. Pracownicy mogą zamówić wybrane narzędzia oraz dzielić się doświadczeniami z pracy z AI – dodaje Brzozowski.

– W Wydawnictwie Bauer w Polsce działa także od kilku miesięcy grupa robocza AI testująca różne rozwiązania, a same redakcje, printowe i online’owe korzystają także z możliwości oferowanych przez AI przy tworzeniu materiałów – mówi.

Brzozowski zwraca uwagę, że Bauer stawia też na praktykę. – Właśnie ogłosiliśmy zgłoszenia do jesiennego MarAItonu, warsztatów dla wszystkich zainteresowanych pracowników, umożliwiających zdobycie nowych umiejętności w dziedzinie AI przy wsparciu m.in. ekspertów z IAB/Devinity przy tworzeniu przydatnych w pracy aplikacji – dodaje.

– Sam od paru miesięcy regularnie korzystam z AI wspierającej codzienną pracę w różnych dziedzinach. Niektóre z AI faktycznie wykorzystuję na co dzień, inne w ramach eksperymentów, inspiracji czy zwykłej ciekawości, jak działa dane narzędzie – mówi Michał Mańkowski, redaktor naczelny, dyrektor operacyjny i członek zarządu Grupy naTemat. – W Grupie naTemat nie ma oficjalnego programu zastępowania dziennikarzy sztuczną inteligencją, ale wszyscy autorzy dostali pigułkę wiedzy, jak w codziennej bieżączce mogą usprawnić lub ułatwić swoją pracę za pomocą AI np. przy researchu lub inspiracji. Każdorazowo jest to jednak obwarowane koniecznością weryfikacji – dodaje.

– Bardzo fajnie sprawdza nam się natomiast AI przy produkcjach audio lub transkrypcjach bądź spisywaniu nagranych rozmów. Tam faktycznie jest to spore ułatwienie i przyspieszenie. Podobnie w przypadku Działu Kreacji, który chwali sobie „współpracę” z oprogramowaniem do generowania obrazów. Mamy otwarte rozmowy w sprawie paru kolejnych projektów wykorzystujących AI, ale za każdym razem idzie to w parze z człowiekiem – podkreśla Mańkowski.

„Nic takiego u nas nie ma”

– Narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję WP stosuje od wielu lat – mówi Michał Siegieda, rzecznik prasowy Wirtualnej Polski. – Ich rozwój pozwala na ciągłe doskonalenie produktów i usług, wspomaga również pracę redakcji. AI pozwala m.in. na szybszą publikację treści, lepszy dobór zdjęć i dopasowanie serwisów do zainteresowań użytkowników. Testujemy i wdrażamy różne zastosowania AI. Jednocześnie najważniejszym i najwartościowszym zasobem redakcji są dziennikarze i twórcy, ich codzienna praca jest i pozostanie filarem mediów należących do Wirtualnej Polski – podkreśla.

Jak wynika z naszych informacji, dziennikarzy wspomagają się sztuczną inteligencję przygotowując chociażby teksty pod SEO w serwisach showbizowych WP.

Jednak szeregowi dziennikarze portali i serwisów nie korzystają na co dzień z AI. Rozmawialiśmy z kilkunastoma osobami z różnych mediów. Mówią jednym głosem: – Nie mamy żadnej polityki – przyznaje jeden z nich. Także wydawca dużego portalu nie korzysta w swojej pracy ze sztucznej inteligencji. – Nic takiego u nas nie ma – dodaje inny dziennikarz.

A kolejny przypomina sobie, że w jego firmie były przymiarki do jej stosowania. Redaktorzy odmówili jednak korzystania z czatbota, bo przerabianie stworzonych przezeń tekstów zajmowało więcej czasu „niż było to warte”.