„Właśnie zakończyłem ośmioletnią przygodę z Super Expressem. To był świetny czas, ale najwyższa pora na coś nowego. Już wkrótce opowiem tu o nowym projekcie medialnym, w który się angażuję. Będzie się działo. Info dla moich »fanów« – niestety dla Was – nigdzie się nie wybieram…” – napisał Torz we wtorek na X (dawniej: Twitter).
– Liczę na nowe wyzwania. Wierzę, że dziennikarstwo ma jeszcze sens, a rozmowy które odbywam, utwierdzają mnie w tym przekonaniu – przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dziennikarz. – Jest jeszcze za wcześnie, żeby zdradzać szczegóły. Mam kilka możliwości, które biorę pod uwagę – dodaje.
Marcin Torz w „SE” pisał o sprawach Wrocławia, z redakcją związany był od 2015 roku. Wcześniej w „Gazecie Wrocławskiej”, współpracuje też z lokalną telewizją Echo24.
Niedawno Torz pisał, że urzędnik z wrocławskiego ratusza próbował go skorumpować posadą w zarządzie klubu piłkarskiego Śląsk Wrocław i pensją sięgającą 34 tys. zł.
W drugim kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Super Expressu” wynosiła 69 698 egz., o 14,65 proc. mniej niż rok wcześniej (dane Polskich Badań Czytelnictwa).
W sierpniu br. portal „Super Expressu” w wersji przeglądarkowej odwiedziło 11,18 mln internautów (co dało 37,82 proc. zasięgu), każdy spędził w nim średnio 6 minut i 59 sekund (według badania Mediapanel).