Publicysta „Do Rzeczy” i pisarz Rafał Ziemkiewicz poinformował na platformie X, że wygrał proces z Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Sąd oddalił pozew ośrodka dotyczący filmu Ziemkiewicza na YouTubie z marca 2021 roku.
Ziemkiewicz na wideo stwierdził, że OMZRiK zmyślił homofobiczny atak na dwóch trzymających się za rękę mężczyzn, do którego niedługo wcześniej w Warszawie.
W lipcu ub.r. OMZRiK złożył pozew cywilny przeciwko Ziemkiewiczowi (chodziło także o jego wpisy na Twitterze). Latem ub.r. spytaliśmy o wspomnianą napaść podkom. Roberta Koniuszego, oficera prasowego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II (Mokotów, Ursynów, Wilanów), który potwierdził, że policja zajmowała się tą sprawą.
„Przeprowadzona została szczegółowa analiza materiałów sprawy i weryfikacja zgłoszeń identyfikacyjnych oraz podjęto szereg czynności dochodzeniowo-śledczych. One na tamtym etapie nie doprowadziły do wykrycia sprawcy przestępstwa. Sporządzony został portret pamięciowy, zwrócono się do Sekcji Badań Antroposkopijnych Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji. Portret opublikowano w środkach masowego przekazu, to nie przyniosło rezultatu. Sprawa została zakończona, ale pomimo jej umorzenia nadal pozostaje w zainteresowaniu jednostki policji i w przypadku uzyskania nowych istotnych dowodów mogących naprowadzić na sprawcę dochodzenie w tej sprawie zostanie podjęte” – mówił Koniuszy.
Będzie apelacja
– Jestem zaskoczony dzisiejszą decyzją sądu – mówi w środę w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Konrad Dulkowski. – Na pewno będziemy składać apelację – podkreśla.
– Zgadzam się, że Ziemkiewicz ma prawo do opinii, natomiast to, co o nas mówił, nie było opinią, w mojej ocenie on stwierdzał fakt, że nie doszło do ataku, nie ma dowodów, że to po prostu fejk, którego nie potwierdza policja. Dziwi mnie stanowisko sądu, który uznał to jako opinię. Opinią byłoby na przykład, że według Ziemkiewicza działania ośrodka są niepotrzebne i szkodliwe. Do takiej opinii ma prawo. Natomiast stwierdzenie faktu, że coś, o czym piszemy, nie miało miejsca, to stwierdzenie faktu – powtarza prezes OMZRiK.
Do ataku na parę doszło 17 lutego 2021 roku wieczorem na warszawskim Mokotowie. Agresor miał powiedzieć do pary mężczyzn: „Nie trzymajcie się za ręce, nie przy dzieciach!”, po czym pchnąć jednego z nich nożem w plecy i uciec. Sprawę zgłoszono na policję, która podała rysopis sprawcy. OMZRiK wyznaczył wtedy 1 tys. zł nagrody za pomoc w jego schwytaniu.