Rosyjska TASS wprowadza w błąd partnerów z Europejskiego Stowarzyszenia Agencji Prasowych (EANA) i lekceważy ich decyzję o zawieszeniu w prawach członka tej organizacji. „Rosjanie ośmieszają na arenie międzynarodowej nie tylko EANA, ale też jego wszystkich członków” – mówi Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej.
Pod koniec lutego 2022 r., tuż po inwazji Rosji na Ukrainę, prezes PAP Wojciech Surmacz wezwał do usunięcia rosyjskiej agencji TASS z Europejskiego Stowarzyszenie Agencji Prasowych (EANA) oraz do aktywnej walki z rosyjską dezinformacją. Głosowanie nad wykluczeniem TASS odbyło się w maju ubiegłego roku na, specjalnie zwołanym w tym celu, Nadzwyczajnym Zgromadzeniu EANA w Sarajewie.
Przed głosowaniem wystąpił Michaił Gusman, od 23 lat pierwszy zastępca dyrektora generalnego TASS, zaproszony przez zarząd EANA do wygłoszenia mowy obronnej.
W swoim oświadczeniu Gusman przekonywał, że TASS jest wiarygodną, profesjonalną i niezależną agencją, która nie jest i nie była uwikłana politycznie. Rosjanin oficjalnie – w obecności 26 przedstawicieli agencji zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Agencji Prasowych, powoływał się m.in. na rozmowy z ambasadorami USA, Polski i Niemiec w Moskwie, którzy, jak zapewniał Gusman, nie mieli zastrzeżeń do wiarygodności informacji podawanych przez TASS.
W efekcie nie udało się zebrać większości potrzebnej do usunięcia Rosjan z organizacji. Ostatecznie TASS została jedynie zawieszona w prawach członka EANA.
Po tym wydarzeniu Polska Agencja Prasowa szczegółowo weryfikowała przemówienie Michaiła Gusmana, m.in. w odniesieniu do jego rozmów z dyplomatami Stanów Zjednoczonych, Polski i Niemiec w Moskwie.
„Ambasador Sullivan nigdy nie wypowiadał się publicznie na temat bezstronności lub obiektywizmu TASS” – stwierdziła Julie Palmer, rzeczniczka i zastępczyni doradcy w sprawach publicznych amerykańskiej ambasady w Moskwie, w odpowiedzi na pytania o to, czy słusznie Gusman powoływał się na autorytet ambasadora, przekonując w Sarajewie o bezstronności agencji.
„Pan Gusman ani nikt z TASS nie kontaktował się ze mną w tej, ani innej sprawie. RU (rosyjski – PAP) fake news” – skomentował w przysłanym oświadczeniu wypowiedź szefa rosyjskiej agencji Krzysztof Krajewski, ambasador RP w Federacji Rosyjskiej.
Niemiecka ambasada w Moskwie również nie potwierdziła wiarygodności doniesień Gusmana. Do dziś nie odpowiedziała na pytania zadane przez PAP. Odkąd członkostwo TASS zostało zawieszone, nie ma ona prawa do uczestniczenia w spotkaniach EANA, konferencjach oraz w Zgromadzeniu Ogólnym, nie może być także reprezentowana w wybranych organach Stowarzyszenia. Jednak według wtorkowych doniesień Ukrinform, rosyjski TASS ignoruje zawieszenie i chwali się, że wciąż odgrywa aktywną rolę w pracach EANA. „
TASS odgrywa aktywną rolę”
W serwisie tass.com można przeczytać, że: „TASS odgrywa aktywną rolę w pracach głównych globalnych i regionalnych stowarzyszeń medialnych, będąc członkiem World Media Summit (WMS), News Agencies World Congress (NAWC), European Alliance of News Agencies (EANA) oraz Organization of Asia-Pacific News Agencies (OANA)”.
„Doprawdy nie wiem, co o tym wszystkim sądzić? Być może agencja TASS, pomimo zawieszenia, rzeczywiście wciąż odgrywa aktywną rolę w pracach EANA? Może dlatego nie została wykluczona z tej organizacji i nie wiadomo czy w ogóle tak się stanie? Jedno jest pewne, Rosjanie ośmieszają na arenie międzynarodowej nie tylko EANA, ale też jego wszystkich członków” – komentuje Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej. Na Zgromadzeniu Ogólnym Europejskiego Stowarzyszenia Agencji Prasowych (EANA), które odbędzie się w czwartek w Paryżu, po raz drugi dojdzie do głosowania w sprawie wydalenia z organizacji rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS. Tym razem wniosek o wydalenie TASS złożyła ukraińska agencja Ukrinform.
Kwestia ponownego poddania pod głosowanie członkostwa TASS została włączona do programu zbliżającego się zgromadzenia ogólnego na wniosek ukraińskiej agencji Ukrinform. Wedle Ukrinformu, dalsze członkostwo rosyjskiej agencji państwowej w Stowarzyszeniu jest niezgodne ze statutem EANA, jego celami i wartościami.
Zgodnie ze statutem EANA, aby wykluczyć ze Stowarzyszenia jednego z jego członków, konieczne jest opowiedzenie się za tym ruchem trzech czwartych agencji obecnych na Zgromadzeniu Ogólnym. Do EANA należą 32 europejskie agencje, w tym Polska Agencja Prasowa. „Liczba głosów oddanych na zgromadzeniu ogólnym (w czwartek) pokaże poziom gotowości wiodących europejskich agencji informacyjnych, członków Stowarzyszenia, do zajęcia zasadniczego stanowiska przeciwko propagandzie i dezinformacji produkowanej na masową skalę przez Rosję, która po ponad półtorej roku inwazji na pełną skalę pozbyła się wszelkich niezależnych mediów i ostatecznie wykorzystuje jako broń pozostałe” – komentował we wtorek dyrektor generalny Ukrinformu Ołeksandr Charczenko.
Ukrinform w swojej wtorkowej depeszy przypomniał, że na początku inwazji Rosji na Ukrainę dyrektorem generalnym TASS był Siergiej Michajłow. W kwietniu 2022 r. Unia Europejska nałożyła na niego sankcje ze względu na jego kluczową rolę w działaniach największej rosyjskiej agencji informacyjnej, która poprzez rozbudowaną sieć biur zagranicznych systematycznie szerzy „fałszywą narrację Kremla na temat sytuacji na Ukrainie”.
Ukraińska agencja informuje również, że od lipca 2023 r. na czele TASS stoi Andriej Kondraszow, odpowiedzialny w przeszłości za politykę informacyjną wiodących rosyjskich kanałów telewizyjnych: Rossija-1, Rossija-24 i RTR Płanieta, a wcześniej, w czerwcu 2023 r., Kondraszow również został objęty unijnymi sankcjami ze względu na to, że był odpowiedzialny za działania państwowego rosyjskiego holdingu WGTRK, do którego należą wymienione kanały, a „jako pierwszy zastępca dyrektora generalnego odpowiedzialny za informacje i transmisje polityczne ma bezpośredni wpływ na sposób, w jaki WGTRK informuje społeczeństwo o rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie”.
W lipcu 2022 r. prokuratura generalna Rosji w ramach cenzury wojennej zablokowała dostęp do portalu Polskiej Agencji Prasowej. Tym samym PAP stała się pierwszą agencją prasową w Unii Europejskiej, która została zablokowana w Rosji. Od kilkunastu miesięcy Polska Agencja Prasowa jest obiektem coraz silniejszych, zmasowanych ataków rosyjskich hakerów, których celem jest całkowity paraliż Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP.