Kończąca współpracę z TVP Info Karolina Pajączkowska w maju prosiła prezesa nadawcy Mateusza Matyszkowicza o spotkania, sugeruje, że była nieodpowiednio traktowana przez Michała Adamczyka. Do spotkania nie doszło, a administracja TVP wytknęła Pajączkowskiej formalne błędy w skardze. Tymczasem po tekście Onetu w czwartek z pracownikami TAI spotkał się prezes Matyszkowicz i zapewnił: zmiany dyrektora TAI nie będzie, a spółka nie komentuje prywatnego życia pracowników.
Wczoraj Onet opisał, że dziennikarz Telewizji Polskiej, Michał Adamczyk, od kilku miesięcy zarządzający Telewizyjną Agencją Informacyjną, ponad 20 lat temu został oskarżony przez prokuraturę o pobicie i grożenie śmiercią swojej kochance. Sąd uznał go za winnego, jednak warunkowo umorzył sprawę, wyznaczając Adamczykowi dwuletni okres próby i nakazując wpłatę 1,5 tys. zł na fundację Daj Szansę. Jako powód takiej decyzji wskazano m.in. wcześniejszą niekaralność.
Po południu Michał Adamczyk wysłał oświadczenie w którym podkreśla, że „czyny opisane w artykule nie miały miejsca”. „Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet” – można przeczytać w oświadczeniu.
Adamczyk zauważa też, że termin publikacji przedstawiającej wydarzenia sprzed niemal ćwierćwiecza wskazuje, że „celem ataku jest przede wszystkim Telewizja Polska”. – Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP – kończy swoje oświadczenie dyrektor TAI.
Do jego oświadczenia szybko odniósł się na Twitterze Mateusz Baczyński. – Pan Adamczyk twierdzi, że „czyny opisane w artykule Onetu nie miały miejsca”. Sęk w tym, że każde zdanie w tym tekście jest oparte na aktach sądowych – podkreślił.
Telewizyjną Agencją Informacyjną zarządzać będzie najprawdopodobniej w tym czasie zastępca dyrektora, Samuel Pereira. To on napisał na portalu X: „Jest już dla wszystkich jasne, że w tej kampanii totalni posuną się do wszystkiego, licząc, że jak błotem obrzucą, to coś się przylepi. Wypuścili hieny, ale prawda zwycięży, a kłamcy odpowiedzą za swoje kłamstwa. Michał, jesteśmy z Tobą!”
Matyszkowicz nie komentuje, Pajączkowska oskarża
Wczoraj z pracownikami Telewizyjnej Agencji Informacyjnej spotkał się prezes Mateusz Matyszkowicz. Przekazał, że Telewizja Polska nie zamierza komentować życia osobistego i osobistych spraw pracowników telewizji, gdyż te pozostają ich prywatną sprawą. Poinformował też, że zarząd spółki nie przewiduje zmian w dyrekcji TAI, a Adamczyk udał się na urlop.
Głos w sprawie zabrała też Karolina Pajączkowska – dziennikarka TAI, z którą (jak poinformowano) dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nie zamierza przedłużać już umowy.
– Jestem w posiadaniu nagrań i e-maili z udziałem p. Michała A. I nie tylko pana Michała A… Nie zdecyduję się na publikacje, gdyż TVP to dla mnie zamknięty etap – napisała na portalu X (dawniej: Twitter). – Kulminacją było wydarzenie z 26.05. Wcześniej dochodziło do mobbingu przez miesiąc – sprecyzowała w jednym z kolejnych wpisów.
Odniosła się też do spotkania prezesa TVP z dziennikarzami TVP Info: „Zapytam prezesa oficjalnie, dlaczego nie odpowiedział na mojego emaila, którego wysłałam w maju, w którym informowałam go jakim człowiekiem jest p. Michał A i co mi zrobił” – poinformowała. Nie sprecyzowała co ma na myśli, jednak w kolejnym wpisie pokazała odpowiedź z biura kadr TVP: „Zaproponowano mi powołanie komisji składającej się z… trzech pracowników TVP (sic!) @KRRiT__ – czy tak działają media?” – zapytała.
Z zamieszczonego pisma wynika, że dziennikarka wniosła skargę i spodziewała się powołania komisji antymobbingowej, lecz nie dopełniła warunków formalnych.
– Nie dostałam nawet szansy na sprawiedliwe postępowanie. Po mojej skardze, nazajutrz czekało na mnie wypowiedzenie. Jako że mój stan był bardzo zły – udałam się na zwolnienie lekarskie, przez co takowe zwolnienie nie zostało dostarczone – opisała Pajączkowska.
Była żona Adamczyka: jest parasol ochronny
Wieczorem „Fakt” opublikował rozmowę z Agnieszką Piechurską, byłą dziennikarką TVP i byłą żoną Michała Adamczyka. Kobieta opowiedziała, że boi się byłego męża. Stwierdza też, że została zwolniona przez publicznego nadawcę, po tym gdy wniosła do sądu sprawę o podwyższenie kwoty alimentów płaconych przez Adamczyka na ich wspólne dziecko.
– Zapowiedział mi (Adamczyk – red.), że nie dostanę grosza więcej i że zrobi wszystko, żeby mnie zniszczyć. I tak się stało – mówi Piechurska, dodając: – Oficjalnie nikt mi tego nie powiedział, dlaczego zostaję zwolniona, ale nieoficjalnie usłyszałam, że mogę się tylko domyślać, kto stoi za tym zwolnieniem.
Podkreśliła, iż o swojej złej sytuacji materialnej informowała kadry TVP oraz obecnego prezesa, Mateusza Matyszkowicza, ale nie przyniosło to rezultatu. – Jest więc parasol ochronny nad gwiazdą Telewizji Polskiej, może zrobić wszystko, pozbawić matkę swojego dziecka pracy, no co mam powiedzieć… – uważa Agnieszka Piechurska.
Michał Adamczyk w TVP od ponad 20 lat
W czasie opisanego przez Onet śledztwa prokuratorskiego Michał Adamczyk był gdańskim reporterem TVN. Ze stacją rozstał się na początku 2001 roku, przeszedł do Telewizji Puls, powiązanej wówczas z zakonem franciszkanów.
Pod koniec 2001 roku zaczął pracę w Telewizji Polskiej. Przez kilka lat był reporterem i gospodarzem krótszych wydań „Wiadomości”, a do jesieni 2004 roku – także głównego wydania. Przez rok prowadził program reporterski „Na celowniku” w TVP1, przez kilka miesięcy „Teleexpress”, a w latach 2006-2009 był korespondentem TVP w Brukseli.
Potem był m.in. gospodarzem serwisów informacyjnych i programu „Godzina po godzinie” w TVP Info, znów prowadził krótsze „Wiadomości” oraz współprowadził „Kawę czy herbatę”.
W styczniu 2016 roku, w ramach ogromnych zmian w „Wiadomościach” po mianowaniu Jacka Kurskiego prezesem TVP, Adamczyk został jednym z gospodarzy głównego wydania programu. Potem zaczął prowadzić też cotygodniowy magazyn „Strefa starcia” w TVP Info.
Pod koniec kwietnia br. Michał Adamczyk został powołany przez prezesa TVP na dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, odpowiadającej za wszystkie treści informacyjne i publicystyczne w kanałach TVP. Zastąpił na stanowisku Jarosława Olechowskiego.