Marcin Meller na pewno nie wróci ze swoim internetowym programem „Drugie śniadanie Mellera” do końca roku – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. – Najpierw muszę skończyć książkę, a to potrwa do grudnia, może dłużej – mówi nam. Czy program reaktywuje w nowym roku? – Zastanawiam się nad tym. Niewykluczone, że już w ogóle nie wrócę. Mam na to coraz mniej ochoty – przyznaje dziennikarz.
Marcin Meller zawiesił swój internetowy program w czerwcu, wraz z końcem pierwszego sezonu. Audycja, która ruszyła w styczniu 2023 roku mając zastąpić „Drugie śniadanie mistrzów”, przeżywała po reaktywacji rozmaite turbulencje. Już na początku lutego Meller przeniósł nagrywanie programu do swojego mieszkania i zaczął zapraszać do niego o połowę mniej gości.
– Powód jest prosty: finanse – wyjaśniał w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. – Pierwsze trzy programy zrealizowałem tak jakbym robił gdybym miał odpowiednie środki (ekipa, sprzęt) i wydałem z górką wszystko co zebrałem jak dotąd na zrzutce. Teraz zrobię tak jak mnie na to stać. Jeśli wzrosną wpłaty na Zrzutce albo znajdzie się reklamodawca, poszerzę pole walki – mówił.
Zwyczajna liczba gości i kawiarniana sceneria wróciły co prawda w marcu, jednak już w kwietniu trzynasty odcinek i kilka następnych znów zostało nagranych w domu dziennikarza i ze szczuplejszym zestawem gości. I znów: powodem były pieniądze. W czerwcu autor i gospodarz audycji podjął decyzję o czasowym – jak zapewniał – zawieszeniu projektu, ale zapewniał, że wróci z nim.
Meller zebrał na Zrzutce ponad 85 tys. zł na swój program; 2,5 tys. wspierających deklaruje miesięczne wpłaty na poziomie 5,3 tys. zł.
„Mam coraz mniej ochoty by wrócić”
Teraz jednak w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Meller zdradza: – „Drugie śniadanie Mellera” na pewno nie wróci do czasu skończenia kolejnej książki, którą właśnie piszę, a z doświadczenia wiem, że trwa to długo, więc najpewniej do końca roku nie będzie nowych odcinków. Co później? Szczerze mówiąc patrząc na to, co się dookoła dzieje, na poziom debaty publicznej i atmosferę, mam coraz mniej ochoty, aby wrócić. Rozglądam się w tym wszystkim i na dzisiaj po prostu nie wiem, czy jest sens wracać.
W sierpniu Meller oraz inni dziennikarze określani jako symetryści, z Grzegorzem Sroczyńskim na pierwszym miejscu, trafił na czołówki portali po tym, jak Meller wycofał się z prowadzenia panelu o symetrystach na Campus Polska Przyszłości, organizowanym przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. „W największym skrócie: zadzwonili do mnie organizatorzy Campusu z pytaniem, czy mogę poprowadzić panel bez Grzegorza Sroczyńskiego. Odpowiedziałem, że nie ma takiej możliwości” – napisał dziennikarz na Facebooku.
Wycofał się także z prowadzenia rozmowy z Marcinem Iwińskim, współzałożycielem CD Projekt Red, która miała odbyć się 27 sierpnia i dotyczyć rozwoju własnej drogi biznesowej. Po rezygnacji Mellera z udziału w imprezie Trzaskowskiego zrezygnowali m.in. prezenter Maciej Orłoś, publicysta Adam Leszczyński oraz aktywiści klimatyczni z Inicjatywy Wschód.
Marcin Meller przez 14 lat był prowadzącym „Drugie śniadanie mistrzów” na antenie TVN24, współpracuje też z Onetem. Napisał beletrystyczną książkę „Czerwona ziemia”, teraz pracuje nad kolejną powieścią. Na początku grudnia 2022 roku rozpoczął autorską współpracę z Radiem Eska Rock, którą ma kontynuować mimo swojego autorskiego projektu.
W listopadzie ub. roku ogłosił, że kończy pracę w „Drugim śniadaniu mistrzów”, emitowanym na antenie TVN24. – Po blisko czternastu latach zarwanych weekendów czas powiedzieć stop – napisał na facebookowym fanpage’u. Program zniknął z anteny, a dziennikarz wskazywał na uciążliwość poświęcania weekendów na nagrywanie programu.