Problem poruszył I Wydział Cywilny Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który postawił zagadnienie prawne: „Czy osoba prawna może domagać się od osoby, która naruszyła jej dobra osobiste, zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 43 k.c.?”.
Sądy nie są zgodne
Art. 448. [Zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego]
W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. […]
Art. 43.1. [Przedsiębiorca]
Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.
Sąd Administracyjny w Gdańsku zwrócił uwagę, że w orzecznictwie sądy nie są zgodne co do tego, czy osoba prawna może żądać zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Zdaniem RPO – nie może.
„Osoba prawna nie może domagać się od osoby, która naruszyła jej dobra osobiste, zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 43 k.c.” – uważa Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO wniósł o wydanie uchwały, w której Sąd Najwyższy jednoznacznie wykluczy możliwość zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną przez osoby prawne w związku z bezprawnym naruszeniem jej dóbr osobistych.
Mylone pojęcia
„Nie jest kwestionowane przez żaden sąd, że osoba prawna jako fikcyjny twór prawa nie może – tak jak osoba fizyczna – przeżywać i doznawać cierpienia, smutku czy bólu” – argumentuje RPO. Zwraca też uwagę, że sądy opisują funkcję represyjną, kompensacyjną, prewencyjno-wychowawczą itd. zadośćuczynienia, gubiąc po drodze istotę problemu. Uznają, że należy przyznać zadośćuczynienie, ale nie wskazują, jaką krzywdę wyrządzoną osobie prawnej ma ono wynagrodzić.
„Myli się tu pojęcie krzywdy ze spadkiem znaczenia wartości osoby prawnej, a zatem jej szkody majątkowej” – pisze RPO i dodaje: „Jeżeli wskutek naruszenia dobrego imienia osoby prawnej ponosi ona uszczerbek z tego tytułu, traci klientów, jej wartość spadła, itd., to jest to szkoda majątkowa, a nie krzywda. Szkoda, która ma przecież postać zarówno strat, jak i zysków, których nie udało się osiągnąć. Pojęć tych nie da się utożsamić”.
Jeżeli wniosek RPO zostanie przez Sąd Najwyższy uwzględniony, osoby prawne nie będą się mogły na drodze cywilnej domagać się od dziennikarzy i redakcji zadośćuczynienia za rzekome naruszanie dobrego imienia. Do tej pory takie żądania miały charakter mrożący. Nadal jednak osoby prawne będą mogły dochodzić odszkodowania, ale wtedy będą musiały wykazać, jaką faktyczną stratę poniosły w wyniku konkretnej publikacji.