Państwowa telewizja zarzuciła Tomaszowi Treli, że w rozmowie na antenie Radia Zet stwierdził, iż dokumenty przedstawiane w serialu „Reset” mogą być spreparowane.
TVP groziła pozwem
„Pana wypowiedź jednoznacznie i obiektywnie sugeruje, że Telewizja Polska S.A. użyła sfałszowanych dokumentów historycznych w emitowanym serialu Reset. Przy czym, jak się wydaje, sugeruje Pan, że fałszerstwa tego dokonali autorzy i producenci filmu. Nie przytoczył Pan dowodów czy informacji mogących potwierdzić prawdziwość tezy. Stanowczo informuję, że jest to kłamstwo” – napisano w piśmie, które TVP przytoczyła w komunikacie.
W dalszej części pisma TVP prezentowała Michała Rachonia jako doświadczonego dziennikarza, który „nigdy nie sprzeniewierzył się naczelnej zasadzie swojego fachu – uczciwości”, a Sławomira Cenckiewicza jako historyka, którego dorobek naukowy jest „niekwestionowany przez całą społeczność historyków”.
Telewizja wezwała posła Trelę do złożenia na antenie Programu 1 Polskiego Radia w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma przeprosin, zawierających m.in. stwierdzenie, że swoją wypowiedzią poseł „podważył wizerunek TVP, uderzając w jej wiarygodność”. W przeciwnym razie TVP zapowiadała wstąpienie na drogę sądową. Pismo podpisał Mateusz Matyszkowicz, prezes TVP.
Zapytane przez „Presserwis” o dalszy tok sprawy biuro prasowe TVP nie odpowiedziało.