Wojciech Andrusiewicz rezygnuje z funkcji rzecznika resortu zdrowia, dziennikarze go chwalą

Wojciech Andrusiewicz był rzecznikiem resortu zdrowia ponad trzy i pół roku

Wojciech Andrusiewicz zrezygnował wczoraj ze stanowiska rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia. Wyróżniał się na tle bezbarwnych rzeczników innych resortów.

Po dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego rezygnację złożył Wojciech Andrusiewicz – rzecznik prasowy resortu. Na stanowisku pozostanie do końca tygodnia. Rzecznikiem ministerstwa został w grudniu 2019 roku, czyli jeszcze za kadencji ministra Łukasza Szumowskiego. Wcześniej, od 2015 roku, był rzecznikiem prasowym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Odpowiadał za komunikację resortu zdrowia w bardzo wymagającym okresie, bo w czasie pandemii COVID-19. Wśród dziennikarzy zajmujących się polityką zdrowotną uchodził za kompetentnego.

– Dobry rzecznik. Szczególnie w czasie pandemii – ocenia Rafał Miżejewski z Radia Zet.

– Skuteczny i merytoryczny, choć co dziennikarz to oczywiście inna opinia – mówi Paulina Gumowska, redaktorka naczelna „Rynku Zdrowia”.

– Bardzo dobrze prowadził komunikację w okresie pandemii, w bardzo dynamicznie zmieniającej się sytuacji – liczba zachorowań, obostrzenia. Było szybko, różnymi kanałami, konferencje były zawsze transmitowane – ocenia Anna Gumułka, dziennikarka i redaktorka portalu CowZdrowiu.pl. – Był pracowity, choć można było już od roku zauważyć zmęczenie i może z niego wynikającą pewną nonszalancję – dodaje.

Gumułka dodaje, że jeżeli chodzi o dostęp dziennikarzy do ministra Adama Niedzielskiego, to Andrusiewicz zapewniał go głównie mediom życzliwym dla resortu. – Ale on sam jako rzecznik był dostępny, jeśli nie oddzwaniał, to odpisywał. Na tle bezbarwnych rzeczników innych ministerstw wyróżniał się profesjonalizmem, szybkością działania, choć w ostatnim czasie coraz bardziej, wraz ze swym szefem, wchodził w rolę polityka – podsumowuje Gumułka.

„Był bardzo dobrym rzecznikiem – niech nie gniewają się moje Koleżanki i Koledzy, którzy wcześniej piastowali tę funkcję, i których pracę bardzo cenię i szanuję, ale z perspektywy mojej dziennikarskiej 25 lat kontaktów z MZ, Wojciech Andrusiewicz wygrywa ranking” – napisał z kolei na FB Marek Nowicki z „Faktów” TVN. – „Radził sobie z tym doskonale, biorąc na siebie straceńcze misje tłumaczenia przed kamerą beznadziejnych wpadek swoich pryncypałów, w sytuacji kiedy im samym na to nie starczało cywilnej odwagi. Nie bał się wypowiedzi na żywo, wprost na antenę, był kompetentny, przygotowywał się do tematu i widać było, że ma informacje z pierwszej ręki, że nie jest w resorcie od nich odsuwany; a kiedy brakowało mu wiedzy lub argumentów, inteligentnie potrafił w tego wybrnąć. Co ważne: nie obrażał się, kiedy pojawiała się krytyka MZ”.